Strony

poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Zanim się pojawiłeś", Recenzja #3




Tytuł Oryginału: me before you
Autor: Jojo Moyes
Tłumaczenie: Dominika Cieśla-Szymańska
Wydawnictwo: Świat książki
Data premiery: 
I wydanie - 11 września 2013 roku
II wydanie - 27 kwietnia 2016 roku
Ilość stron: 382
Kategoria: literatura obyczajowa/romans
Moja ocena: 8/10





Lou Clark wie dość dużo rzeczy. Pamięta, ile kroków ma do przebycia, idąc z przystanku do domu. Wie, że podoba jej się praca w kawiarni.

Will Traynor wie, że życie na wózku nigdy nie przyniesie mu szczęścia. Wie, jak skończyć takie życie.

Oboje nie wiedzieli, że ich losy się połączą, co całkowicie zmieni ich życia.

Louisa Clark pewnego razu dowiaduje się, że traci pracę. Po jakimś czasie znajduje ofertę pracy u Traynorów. Ma być opiekunką. Do tej pory nigdy nie zajmowała się opieką osób niepełnosprawnych i przyjęcie jej do pracy zdumiewa wszystkich.

Willa Traynora dwa lata temu spotkał przykry wypadek, przez który teraz znajduje się na wózku. Gdy Louisa zaczyna dla niego pracować, traktuje ją jak każdą inną opiekunkę - oschle. Później, gdy poznają się lepiej, jego podejście się zmienia.

Co się stanie, gdy Lou pozna prawdziwy powód, dla którego została zatrudniona?
Czy przybycie dziewczyny zmieni wcześniejsze postanowienie Willa?

Nie wiem, czy książka zawdzięcza to samej Jojo Moyes, czy może tłumaczowi, ale jest napisana językiem, który każe czytać więcej, szybciej, bo inaczej czuje się pustkę. Gdyby nie fakt, że miałam dużo do zrobienie, to przeczytanie jej zajęłoby mi pewnie zaledwie weekend.

Styl jakim książka została napisana, bardzo przypominał mi twórczość Cecelii Ahern.  Gdybym wcześniej nie zapoznała się z okładką, to po pierwszych kilku słowach stwierdziłabym, że to autorka "Ps. Kocham Cię" napisała tę powieść, a nie Jojo Moyes.

W książce jest wiele komicznych sytuacji i rozmów, mimo problemów do jakich nawiązuje. Czytając ją albo miałam ochotę głośno się śmiać, albo sięgnąć po chusteczkę.

Muszę przyznać, że autorka genialnie wykreowała postaci. Dokładnie pokazała nam, ich cechy charakteru, pokazując nam, kogo zdecydowanie lubi, a kogo nie. Z drugiej strony, przez to narzuciła nam, jak odbierać postaci.

Książka była dla mnie naprawdę przyjemną lekturą i polecam ją każdemu, a zwłaszcza tym, którzy mają dość ciężkich do przetrawienia powieści, bądź po prostu chcą się wgłębić w historię z książki obyczajowej. Ta powieść nie powinna Was zawieść!







Kochani! Ponieważ zbliżają się wakacje, to oczywiście postaram się by posty pojawiały się częściej. Niestety w pierwszych tygodniach lipca mnie nie będzie, ale nie martwcie się - blogger zajmie się za mnie publikacją postów, a facebook się dogada i powstawia linki ;) Oczywiście komentujcie wtedy wpisy, jest szansa, że tam gdzie pojadę będzie internet, więc będę je czytać.
Jeśli ktoś z Was chce mnie nominować do jakiegoś tagu, to proszę wyślijcie mi jak najszybciej nominacje/pytania, ponieważ prawdopodobnie już pod koniec tygodnia mogę mieć małe z częstotliwością łączenia się z internetem. No chyba, że planujecie zrobić to gdzieś w trzecim tygodniu lipca, wtedy już powinnam być xD
Dziękuję za przeczytanie tego postu! Co sądzicie o książce przeze mnie zrecenzowanej? Czytaliście?A może macie zamiar? Zachęciłam kogoś? Dajcie znać w komentarzach.
Miłego tygodnia!
Lexi D.

P.S. W sobotę nowy post. Tak  tylko mówię.

4 komentarze:

  1. Książka zbiera tyle pozytywnych opinii, że chyba czas się za mną zabrać :D Świetna recenzja i liczę na to, że zaczną pojawiać się częściej, bo bardzo dobrze Ci idzie ich pisanie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka naprawdę super, a że jest ekranizacja, to musiałam się za nią czym prędzej wziąć. Dziękuję, mam nadzieję, że częściej będę czytała książki, które nadawałyby się do zrecenzowania :)

      Usuń
  2. Ta książka interesuje mnie odkąd obejrzałam trailer filmu, który wydał mi się intrygujący. Gdy tylko mogę najpierw czytam powieść, a dopiero później jej ekranizację (jak to miało miejsce w przypadku "Papierowych miast". Obejrzałam reklamę w telewizji, po czym zrozumiałam, że muszę koniecznie przeczytać tę książkę i wybrać się na film, co też uczyniłam). Jednak w tym przypadku postąpię inaczej. Skoro mówisz, iż ta powieść jest tak dobra (i to niejedyna tego typu opinia z jaką się spotkałam) to zabiorę się za nią po seansie. Może nawet tuż po? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesuje mnie ta książka, ponieważ wszyscy ją teraz czytają, więc chyba powinnam jej poszukać i też przeczytać :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest stron - kilk!

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!