Strony

poniedziałek, 25 lipca 2016

Jak tworzy się Dobra córka zła?

Cześć wszystkim!
Pomyślałam, że skoro na blogu jest już 35 rozdziałów opowiadania, to wypadałoby powiedzieć też trochę o tym jak się ono tworzyło.

Zacznę od tego, że jeszcze nie skończyłam pisać opowiadania. Różnica w wiedzy, między Wami, a mną jest taka, że ja wiem, jakie będą następstwa niektórych wydarzeń. Wiecie, jestem takim trochę medium :D
 Wszystko zostało przeze mnie zaplanowane i jest dobrze chronione w mojej głowie (chociaż nie wiem, czy to dobrze, bo można oszaleć, naprawdę!). Powiem Wam też, dlaczego nie zapisałam sobie planów wobec tej historii na jakiejś kartce. Powód jest dla mnie wystarczająco ważny, dla Was może wydać się błahy. Nie chcę po prostu popełniać tych samych błędów. Kiedyś pisałam pewne opowiadanie. To był czas, kiedy miałam jeszcze fazę na Percy'ego Jacksona (co śmieszne, teraz już nie jest dla mnie nie wiadomo jaką książką). No więc oczywiście - musiałam sama też spróbować napisać opowiadanie związane z mitologią grecką. Wtedy zaplanowałam sobie na kartce przebieg wydarzeń. Wiecie, jakieś ogólniki, pisząc to liczyłam, że wszystko jakoś dobrze obuduję.
Ta, chciałoby się.
Wszystko napisałam prawie tak samo, jak na tej kartce. Wymyślając, planowałam by każdy punkt zajmował od 3 do 5 rozdziałów, tymczasem często wychodziło po 1 albo dwa mieściły się w jednym.
Z tego powodu Dobra córka zła znajduje się tylko w jednym miejscu.
Co do samej inspiracji - nie mam jednego autora, który przyczynił się do tworzenia tej historii. Jest jednak 5 autorów, którzy w jakiś sposób sprawili, że ta historia w ogóle została przeze mnie wymyślona. Zacznę chronologicznie od wpływu na mnie.

1. J. K. Rowling
Gdy byłam w trzeciej klasie szkoły podstawowej (o matko, to już 6 lat!), zdecydowałam się przeczytać Harry'ego Pottera. Można powiedzieć, że Potterhead zaczęłam być już 6 lat wcześniej, ponieważ wtedy poznałam tę historię, oglądając z rodzicami telewizor. Gdy puścili "Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny" siedziałam z otwartymi szeroko oczami i ustami (tak przynajmniej twierdzą rodzice, bo podobno mojej miny nie da się zapomnieć). Ale wróćmy do czasów, gdy czytałam tę serię - w trzeciej klasie stwierdziłam, że wystarczająco dobrze umiem czytać, żebym dała sobie radę z takimi ogromnymi książkami. No bo wiecie, dla 10 latki 500 stron to było dużo, a co dopiero ponad 4 tysiące! No więc przeczytałam wtedy serię w pół roku, z czego siódmy tom 2 razy. Czułam się, jak jakiś zdolniacha. Wszyscy w klasie mnie podziwiali. No więc tak zaczęła się przygoda moja z czytaniem, dzięki której poznałam pozostałych autorów, którzy bardziej przyczynili się do opowiadania.

2. Rafał Kosik
Myślę, że przynajmniej część z Was zna serię "Felix, Net i Nika", a Ci co mnie od dłuższego czasu czytają, znają już moją opinię o tej serii.
Gdy byłam w trzeciej klasie szkoły podstawowej (ale tak 3 miesiące po tym, jak zaczęłam Harry'ego Pottera) było Boże Narodzenie (tssssa, jakby co roku nie było. Myśl głupia!). Moja babcia zdecydowała się dać mi książkę "Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka", czyli dokładnie siódmy tom serii. Pewnie Was zastanawia, czemu nie pierwszy. Ponieważ babcia nie była pewna, czy może już tego nie czytałam, a siódmy tom serii był wtedy świeżo wydany. Po skończeniu Harry'ego Pottera wzięłam się za tę serię. Książka mi się spodobała, więc na święta, urodziny itp. z Petshopami (bo wtedy były na topie, to i ja musiałam mieć. Mam je teraz schowane w szafie w pudle i jest ich koło 80) dostawałam pozostałe części serii. Tak się złożyło, że gdy skończyłam czytać wszystkie 7 części, to akurat wyszedł 8 tom, więc miałam możliwość przeczytania go od razu. Niestety, gdy jego zakończyłam, musiałam długo czekać. Do tej pory seria jest cały czas pisana, więc jest to seria z którą dorastam. Dosłownie.

3. Richelle Mead
Ach, wspaniała "Akademia Wampirów". Kocham! To właśnie ta seria sprawiła, że już do końca oddałam się czytaniu. Co jakiś czas wracam do tej serii, niedawno nawet, stwierdziłam, że przeczytam ją całą po angielsku. I wiecie co? Przeczytałam pierwszy tom, bo byłam głupia i nie kupiłam pozostałych części kiedy miałam możliwość. No ale kiedyś je kupię i przeczytam.




4. Blue Jeans
Obie jego serie głęboko weszły mi w pamięć. "Piosenki dla Pauli", które pokochałam, a gdy je skończyłam czytać, akurat w Polsce pojawiła się pierwsza część kolejnej serii. Czym prędzej ją zdobyłam, a później długo czekałam na drugi tom. Przeczytałam. I wiecie co? Trzeciego się nie doczekałam! W październiku miną 2 lata :'(



5. Katarzyna Berenika Miszczuk
Tak! I dla niej znalazło się tu miejsce. Seria o Wiktorii Biankowskiej była z tego co pamiętam przeczytana przeze mnie kilka dni przed tym, jak zaczęłam pisać Dobrą córkę zła. Motyw nieba i piekła bardzo mi się spodobał, no i dobra, przyznaję się - też go użyłam. Ale chyba historie prawie całkowicie się różnią, prawda?






To na tyle z tego postu. Czy chcielibyście raz na jakiś czas tego rodzaju historie o mnie? Przyznaję się, nie podałam tu wszystkich moich inspiracji do Dobrej córki zła, ale stwierdziłam, że na śmierć byście się zanudzili, dlatego wolę to rozłożyć na raty. Pytanie, czy wy w ogóle chcielibyście tego więcej?
Dziękuję Wam wszystkim za przeczytanie tych wypocin, mam nadzieję, że nie uważacie tego za stracony czas.
Ach, pewnie ciekawi Was, dlaczego akurat teraz daję ten post. Otóż dzisiaj mam urodziny i pomyślałam, że skoro to jest tak trochę "mój dzień", to może dodam też coś o sobie. Mam nadzieję, że nie przesadziłam xD
Pozdrawiam!
Lexi D.

3 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego (po raz drugi, ale Twoim czytelnicy tego nie wiedzą :D)! Dużo książek i jeszcze więcej weny!
    Przejdźmy teraz do rzeczy. Uwielbiam ten typ postów. Zawsze bardzo mnie ciekawi skąd inni czerpią inspiracje. Oczywiście, że chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. To wszystkiego najlepszego! (trochę spóźnione, no ale już trudno xD)

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!