Strony

piątek, 30 marca 2018

„Za głosem serca” - recenzja #40

Autor: Monika Gut-Bartosiak

Wydawnictwo: Novae Res

Data premiery: 

05 września 2017 roku

Ilość stron: 289

Kategoria:  literatura obyczajowa

Moja ocena: 7/10










„Za głosem serca” Moniki Gut-Bartosiak to powieść, która pozwoli każdemu czytelnikowi się odprężyć i zapomnieć o ciężkim dniu.

Olimpia jest typową szarą myszką na uczelni. Dodatkowo uznawana jest za brzydulę oraz ciągle zamyśloną artystkę pogrążoną w nauce.
Robert znany jest ze swoich podbojów i każda dziewczyna na uczelni marzy, by stać się jego celem.
Oboje, tak jak wielu innych uczniów na uczelni, biorą udział w losowaniu partnera na bal połowinkowy. Gdy dowiadują się, że wylosowali siebie, są przerażeni.

Olimpia jest gotowa zrezygnować z uczestnictwa w balu, byleby tylko nie iść na niego z Robertem. Jednakże on kierując się swoim poczuciem dumy, zabiera ją na bal. Z „maszkary” w jego oczach staje się „boginią”, a to wszystko za sprawą sukienki, makijażu oraz rozpuszczenia rudych loków.
Wydawałoby się, że tych dwoje całkowicie odmiennych ludzi nie mogłoby połączyć uczucie, ale szkolny playboy łagodnieje pod wpływem szarej myszki. Jednak czy ich związkowi uda się przetrwać?
Magda Brong, zwana Madi, może mieć wobec nich inne plany. Jej krótki związek z Robertem rozpadł się przez losowanie par na bal i dziewczyna nie może tego chłopakowi wybaczyć. Widząc szczęście Olimpii i Roberta nie jest w stanie tego znieść. Szykuje zemstę na byłym kochanku. Czy uda jej się rozdzielić zakochanych?

„Za głosem serca” przedstawia historię dwóch osób o przeciwnych charakterach. Jest to bardzo powszechny motyw, a co za tym idzie – bardzo łatwo możemy domyślić się, jaki będzie schemat związku tych dwóch osób – najpierw będą szczęśliwi, później ze sobą zerwą, a następnie znowu uświadomią sobie, że nie mogą bez siebie żyć. I tutaj pojawia się małe „ale”. Czy na pewno po ich powrocie do siebie wszystko wróci do normy i będą żyć długo i szczęśliwie?

Olimpia jest bardzo niezdecydowaną osobą. Na początku twierdzi, że tak jak pozostała żeńska część uczelni jest zakochana w Robercie, jednak zdrowy rozsądek nie pozwala jej marzyć o związku z nim. Gdy ma dojść do randki, dziewczyna, zamiast się cieszyć, nagle zapomina, że żywiła jakieś uczucia do chłopaka, a gdy ten ją komplementuje ma w głowie jedynie myśl o tym, że następnego dnia znów będzie ubrana normalnie i będzie „maszkarą”.
Nie mam pojęcia, jakim cudem Robert był uznawany za ideał. Swoim podejściem do kobiet, brakiem szacunku wobec innych osób oraz nadpobudliwością działał na mnie odpychająco. Wszystkie kłótnie między nim a Olimpią wychodziły właśnie od niego, z powodu jego impulsywności, co raczej nie wpływa na pozytywne postrzeganie jego osoby.

Moim zdaniem akcja w powieści dzieje się trochę za szybko. Bardzo lubię dynamizm akcji w książkach, jednak w tym przypadku był on tak intensywny, że miałam wrażenie, iż bohaterowie będą się kłócić i schodzić ze sobą co 20 stron. Te same sytuacje można by trochę bardziej rozpisać, żeby czytelnik miał szansę nadążyć za akcją, a nie z góry założyć, że pewnie zaraz znowu się rozstaną lub wrócą do siebie.

„Za głosem serca” jest napisane bardzo lekkim językiem, więc nic dziwnego, że bardzo szybko się to czyta. Jest to powieść, którą można przeczytać dla odprężenia, na przykład po ciężkim dniu w pracy. Historia Olimpii i Roberta przeniesie nas do Wolinowa i pozwoli wczuć się w klimat studenckiego życia.

Recenzja została napisana dla portalu szczecinczyta.pl

Przepraszam za moją długą nieobecność na blogu. Ostatnio działo się u mnie bardzo wiele, a do tego doszła awaria komputera, a przez to moje blogowe życie bardzo ucierpiało :< W najbliższym czasie zamierzam nadrobić wszystkie zaległości (w tym napisanie kilku recenzji a także rozdanie Wam cały czas dwóch egzemplarzy Batawe!!!) także trzymajcie za mnie kciuki! :D

Do przeczytania!
Pozdrawiam,
Lexi D.

6 komentarzy:

  1. Myślę ,że na wakacje będzie idealna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mam dość lekkich lektur. Ostatnio tylko takie czytam i potrzebuję coś "cięższego". Książka mogłaby jedak spodobać się moim bliskim, więc będę miała ją na uwadze.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemnie się zapowiada :-)

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!