Tytuł oryginału:
„More happy than not”
Autor: Adam Silvera
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 15 lutego 2018 roku
Liczba stron: 400
Kategoria: literatura współczesna
Moja ocena: 8/10
Życie każdego nastolatka nie jest łatwe — stanowi ciągłą walkę o
przetrwanie, zrozumienie i akceptację. A jak to było w sytuacji Aarona
Soto?
Gdy ojciec Aarona popełnił samobójstwo, szesnastolatkowi zabrakło gruntu pod nogami. Dzięki zabawom z kolegami z osiedla oraz wsparciu jego dziewczyny — Genevieve — powoli odzyskuje chęć do życia, choć uśmiechająca się do niego blizna na nadgarstku nie pozwala zapomnieć o smutku.
Pewnego dnia Genevieve decyduje się wyjechać na trzy tygodnie do ośrodka artystycznego w Nowym Orleanie. Wydawać by się mogło, iż to totalnie załamie chłopaka, jednak wtedy w jego życiu pojawił się Thomas — chłopak z sąsiedniego osiedla. Za sprawą towarzystwa nowego kolegi, nastolatek odzyskuje radość życia.
Niestety, radość nie trwa wiecznie i chłopaka znów zaczynają przytłaczać problemy. Instytut Leteo, z którego wraz z Thomasem Aaron się śmiał, zaczyna wydawać się jedyną korzystną opcją. Dzięki zabiegowi chłopak mógłby zapomnieć o cierpieniu, jednak oznaczałoby to, że mógłby zapomnieć, kim tak naprawdę jest. Czy Aaron pokona cierpienie? A może się jemu odda i zmusi się do zapomnienia o tym, kim tak naprawdę jest?
Pewnego dnia Genevieve decyduje się wyjechać na trzy tygodnie do ośrodka artystycznego w Nowym Orleanie. Wydawać by się mogło, iż to totalnie załamie chłopaka, jednak wtedy w jego życiu pojawił się Thomas — chłopak z sąsiedniego osiedla. Za sprawą towarzystwa nowego kolegi, nastolatek odzyskuje radość życia.
Niestety, radość nie trwa wiecznie i chłopaka znów zaczynają przytłaczać problemy. Instytut Leteo, z którego wraz z Thomasem Aaron się śmiał, zaczyna wydawać się jedyną korzystną opcją. Dzięki zabiegowi chłopak mógłby zapomnieć o cierpieniu, jednak oznaczałoby to, że mógłby zapomnieć, kim tak naprawdę jest. Czy Aaron pokona cierpienie? A może się jemu odda i zmusi się do zapomnienia o tym, kim tak naprawdę jest?
„More happy than not” to niezwykła historia, która poruszy każdego czytelnika! Gwarantuje jemu mnóstwo emocji i pozwala odkryć ważne dla niego wartości.
Adam
Silvera swoim debiutem porusza bardzo wiele problemów dotykających
współczesną młodzież. Strata rodzica, depresja, samotność, potrzeba
akceptacji wśród znajomych... To tylko część z nich. Autor bardzo
dobitnie pokazał, jak okrutni mogą być wobec siebie nastolatkowie oraz
jak ważne jest, by w tak trudnym dla każdego okresie mieć przyjaciela,
który po prostu akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy.
Bardzo
ciekawym zabiegiem było podzielenie powieści na 5 części — każda z nich
przedstawiała inne uczucia, panujące w sercu bohatera. Dodatkowo
podobały mi się emotikony, które co jakiś czas pojawiały się, kiedy
autor zmieniał wątki. Choć muszę też przyznać — w pewnym momencie,
pojawiające się uśmiechnięte buźki, zaczęły mnie przerażać. Do tej pory
nie mogę się zmusić do używania klasycznego uśmiechu w trakcie pisania
ze znajomymi.
Powieść Adama Silvery nie pokazuje, co przynosi
szczęście. Robi coś innego, równie niezwykłego — pokazuje, jak znaleźć
drogę, dzięki której będziemy mogli nazwać to, co daje nam szczęście.
Dzięki tej historii czytelnik zaczyna rozmyślać nad swoim życiem i nad
tym, co rzeczywiście jest w nim dla niego ważne.
Muszę też przyznać, że
jest to chyba pierwsza książka, w której nie polubiłam żadnego bohatera.
Żadna z postaci nie miała w sobie tego, czego poszukuję u ludzi, by ich
polubić. Możliwe, że dzięki temu jeszcze łatwiej było mi zrozumieć
odczucia bohatera, gdyż ogarniająca go depresja sprawiła, że zmieniał
się jego sposób odbierania kolegów.
Zakończenie historii
całkowicie mnie zaskoczyło. Autor tak niezwykle poprowadził akcję, że
nie byłam w stanie wychwycić sygnałów wskazujących na to, co się
wydarzy, a przez to wydarzenia w książce całkowicie mnie zamurowały. Po
tej powieści kac książkowy jest pewnikiem!
Choć historia zawarta w
książce jest naprawdę niezwykła i magiczna, ma też swoje złe strony.
Trudno mi się do tego przyznać, ale czytanie tej powieści zajęło mi dużo
czasu. Pierwsze 150 stron czytałam przez 2 tygodnie, aż zdecydowałam
się zrobić sobie przerwę na miesiąc. Później okazało się, że prawdopodobnie, gdybym się
nie poddała, to akcja znacznie bardziej by mi się spodobała, gdyż dalej wydarzenia nabierają tempa. Niestety, pierwszych
150-200 stron jest nudne, monotonne, wręcz usypiające. Dopiero
następujące po nich wydarzenia uderzają w czytelnika i rozbijają jego
serce na miliony kawałków.
Mimo że przez powieść na początku trudno
przebrnąć to warto to zrobić! Historia oczaruje każdego czytelnika i
sprawi, że ten z pewnością spojrzy na swoje życie z zupełnie innej
perspektywy. Może nawet, tak jak bohater, poczuje się „Raczej szczęśliwy
niż nie”?
Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję
wydawnictwu Czwarta Strona <3
Czytaliście? Macie w planach? Jak odbieracie tę powieść? Dajcie znać w komentarzach!
Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.
Bardzo interesująco piszesz o tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale od teraz mam to w planach, jestem ciekawa jakie będą moje odczucia co do tej książki 😀
OdpowiedzUsuńKsiążka leży już od dłuższego czasu u mnie na półce, ale w wakacje mam zamiar ją przeczytać 🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
Zbieram się kupić książkę ale jakoś nie wychodzi xd
OdpowiedzUsuńTak czy siak będę chciała ją przeczytać, by się przekonać na własnej skórze, czy mi się spodoba, czy nie :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Tak bardzo czekałam na premierę tej książki, a dalej jej nie przeczytałam... Nie wiem dlaczego, skoro widzę same pozytywne recenzje! No cóż, kolejna książka ląduje na liście "do przeczytania w wakacje" :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola
ksiazkowa-dolina.blogspot.com
Widzę, że mamy podobną opinię. Pierwsze 150-200 stron, jak piszesz, to wg mnie mogłaby być zupełnie inna książka XD. Potem jest takie "bum" i już czytasz na jednym wdechu, bo reszta jest cudowna <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jestem zakochana w tym wydaniu i kolorowych stronach 😍
OdpowiedzUsuńBardzo chce ją przeczytać! <3
OdpowiedzUsuńKsiążkę na pewno przeczytam :) prześladuje mnie od samego początku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)