Strony

niedziela, 1 lipca 2018

„Piekielna miłość” – recenzja #50

Autor: K.N. Haner

Wydawnictwo: Editio Red

Data premiery: 23 maja 2018 roku

Liczba stron: 384

Cykl: Seria mafijna (tom 2)

Kategoria:  literatura obyczajowa

Moja ocena:  8/10














Po burzliwym zakończeniu „Zakazanego układu” przyszedł czas na „Piekielną miłość”. Czy z piekła, do którego trafiła Nicole, Marcusowi uda się ją wyciągnąć?

Sześć tygodni. Tyle czasu dano Nicole na pogodzenie się z myślą, że jej ciało przestanie należeć do niej.

Aleksander Modano wiedział, jak się zemścić, żeby sprawić ból. Nicole, pozbawiona dziecka zrobiłaby wszystko, by odzyskać synka. Marcus bez Nicole stał się wrakiem człowieka, którego łatwo zniszczyć. Jednak czy Aleksowi uda się w pełni dopełnić zemsty?

Gdy mija sześć tygodni, Nicole zostaje zabrana na badanie do ginekologa. Dziewczyna pozbawiona nadziei zostaje zaskoczona przez Diego propozycją spotkania z Aleksandrem. Skorumpowany glina decyduje się uratować Nicole przed czekającym ją losem, narażając się tym samym na gniew Aleksa. Zabiera ją do ukochanego. Jednak czy Marcus tak po prostu pogodzi się z obecnością rywala?

Nicole jest całkowicie rozbita. Czy Marcusowi uda się poskładać jej złamane serce? Czy będzie w stanie odzyskać jej zaufanie? Czy odzyska synka ukochanej? Czy gangster jest w stanie prawdziwie kochać?

„Piekielna miłość” to piękne zakończenie dylogii! Takiego zakończenia nikt się nie spodziewa!

Życie wielu bohaterów odwróciło się o 180 stopni. W pierwszym tomie mogliśmy poznać bohaterów od ich mrocznej strony, żyjących w realiach bez miłości, bez słabości, bez szczęścia. W drugim tomie możemy dostrzec zmiany w ich psychice. Choć wydarzyło się wiele złego, w ich sercach wciąż kiełkuje nadzieja na lepsze jutro. Na szczęście, na które każdy zasługuje.

Przyznaję, że nie polubiłam postaci Diego. Jak tylko widziałam, że zaraz będę czytała fragment, w którym on występuje albo co gorsza, miałam czytać jego perspektywę, to jęczałam i odliczałam strony do końca. Była to postać zbędna w tej historii, która miała na celu irytować. Oczywiście, gdyby nie on, nie miałyby miejsca pewne wydarzenia, ale mam wrażenie, że gdyby zostawić tylko te fragmenty, w których rzeczywiście był potrzebny, to byłaby to jeszcze lepsza powieść.

Czy ja muszę pisać, że uwielbiam Marcusa? Świetnie stworzona postać, doskonale przedstawione jego rozterki między tym, co było wcześniej, a tym, co czuje teraz.

„Ja również się myliłem, bo byłem przekonany, że nie jestem w stanie kogokolwiek pokochać. Kobiety traktowałem przedmiotowo, źle, okrutnie. Jestem mordercą, bestią bez skrupułów, ale ta jedna kobieta znaczy dla mnie więcej niż wszystko inne. Jestem w stanie zrobić dla niej wiele, a nawet oddać za nią życie”.

Przedstawiony przez autorkę gangsterski świat jeszcze wyraźniej podkreśla wiele problemów dotykających współczesnych ludzi. Odczuwane przez nas emocje zostają spotęgowane i tworzą mieszankę wybuchową, która sprawia, że bohaterowie dokonują wielu rzeczy, czasem naprawdę okrutnych. W usta Nicole wstawiane są słowa, które wiele osób chciałoby powiedzieć, słowa, których nam czasami brakuje. Emocje i hormony pozwalają jej wyrzucić z siebie, co naprawdę myśli.

„Czuję się winna, że na to pozwoliłam. Dlaczego to zawsze my czujemy się winne? Co jest nie tak z kobietami, że zawsze szukają słabości i winy w sobie?”

Wisienką na torcie jest oczywiście postać Aleksandra. Jest on moim ulubionym typem czarnego bohatera. Zły, bezwzględny, przebiegły, inteligentny… z historią, która sprawia, że zaczyna się rozumieć, dlaczego taki jest. A to sprawia, że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze.

Seria mafijna to historia świetnie napisana, sprawiająca, że wpada się w emocjonalny rollercoaster. I takie historie właśnie lubię! Żałuję, że jest tokoniec historii o Marcusie, ale wierzę, że, choć było pierwszym, to nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki i już nie mogę się doczekać, aż poznam inne historie spod jej pióra.


Za możliwość przeczytania serii serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red <3


Czytaliście? Macie w planach? Dajcie znać w komentarzach <3

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

3 komentarze:

  1. Czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała. Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po ostatnią :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale mam zamiar zacząć właśnie od tej serii. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło wspominam tę serię. Takie emocjonalne bomby bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!