Autorka: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 15 lutego 2018 roku
Liczba stron: 332
Cykl: Z popiołów (tom 2)
Kategoria:
literatura obyczajowa, New Adult
Moja ocena: 9/10
Sarze udało się powstać jak feniks „Z popiołów”. Czy Kasia będzie w stanie wyłonić się „Z otchłani”, do której wpadła przez swoje problemy?
Słowa Adama całkowicie zburzyły świat Kasi. Dziewczyna, która na cały świat patrzyła optymistycznie, zaczęła dostrzegać mrok także w swoim życiu. Zdrada była dla niej nie do przyjęcia. Będąc z nim w związku przez kilka lat, zawsze mu ufała i była mu wierna. Nagle stał się w jej oczach kimś zupełnie innym.
Jej przyjaciółka, Mirka, chciała spróbować jej pomóc zapomnieć o problemach i założyła jej konto na Tinderze. W ten sposób umówiła Kasię z Szymonem, dziennikarzem, piszącym z wielką pasją. Ich pierwsze spotkanie było bardzo burzliwym wydarzeniem. Czy Kasia da kolejną szansę Szymonowi?
I Szymon w życiu nie miał łatwo. Miał bardzo wymagającą szefową, która nie pozwalała mu pisać o wszystkim, wytyczała mu konkretne tematy i pisanie o czymkolwiek innym kończyło się kłótniami i zmuszeniem do pisania kolejnych „lepszych” jej zdaniem artykułów.
Jaki wpływ mogą mieć na siebie Kasia i Szymon? Czy będą umieli być tylko przyjaciółmi? Jak poradzą sobie z ujawnianymi tajemnicami?
W pierwszym tomie mogliśmy poznać optymistyczną Kasię. „Z otchłani” całkowicie zmienia ją i pokazuje, jak problemy mogą wpływać na człowieka. I jak ważne jest, żeby nie pozwolić im przejąć nad nami kontroli.
W swojej powieści Martyna Senator pokazuje, jak wiele może się wydarzyć za pomocą internetu. Istnieje wiele mediów społecznościowych, takich, jakim jest na przykład Tinder, na których każdy może się zarejestrować, a nawet może ktoś to zrobić za nas, bez naszej wiedzy. Dodatkowo nigdy nie wiadomo, czy pojawiające się w internecie artykuły, nie będą kiedyś dotyczyć nas. Można powiedzieć, że Kasia stała się ofiarą założenia takiego konta i miała szczęście, że założyła je tylko jej przyjaciółka, ale też nie miała już tyle szczęścia w kwestii napisanego artykułu. Dla kogoś, kogo nie znała, pewnie nie znaczył on zbyt wiele, ale wśród osób w jej otoczeniu, mógł on całkowicie zniszczyć jej życie.
Szymon ma naprawdę świetne poczucie humoru. Wielokrotnie wybuchałam śmiechem, jak tylko czytałam jego perspektywę albo jego rozmowy z Kasią. Naprawdę dzięki niemu często poprawiało się mi samopoczucie.
W „Z otchłani” możemy dostrzec siłę korespondencji internetowej. W życiu często ciężko jest nam coś powiedzieć komuś prosto w twarz, a dzięki przesłaniu komuś e-maila znacznie łatwiej wygarnąć mu, że jest okropny, czy jak to Kasia napisała „Nie daruję ci tego!!! Dupku”. Inna sprawa jest taka, że kiedy nie mamy czasu się spotkać, czasem lepiej jest po prostu wymienić się takimi wiadomościami, niż całkowicie urwać kontakt, ale należy w tym zachować umiar — tak jak zrobili to Kasia z Szymonem.
W tej historii rola Kasi i Sary zamieniła się. Tym razem to Sara jest pełna nadziei, wspierająca i kochająca, a Kasia jest uosobieniem depresji, przynajmniej do czasu, aż poznaje Szymona. Ach, jak Ci mężczyźni umieją wpływać na kobiety! Jednak należy pamiętać, że w tych historiach (choć to Michał i Szymon są tymi, którzy wywołują duże zmiany w życiach dziewczyn) bez przyjaźni tych dwóch niesamowitych bohaterek to wszystko mogłoby się nie wydarzyć — w końcu to dzięki sobie nawzajem tworzą siebie i zawsze mogą na sobie polegać, a bez takiego zaufania, ciężko jest pozwolić sobie na jakiekolwiek zmiany.
Bardzo lubię historie pisane przez Martynę Senator. Są one lekkie, ale omawiają bardzo ważne problemy. Dlatego moim zdaniem warto sięgnąć po jej serię New Adult, bo z pewnością każdy czytelnik znajdzie w niej coś ciekawego!
Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję
wydawnictwu Czwarta Strona <3
Czytaliście? Lubicie twórczość Martyny Senator? Jaki macie stosunek do powieści z gatunku New Adult? Dajcie znać w komentarzach!
Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.
Lexi D.
Tyle dobrego naczytałam się o tej serii że koniecznie muszę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto!
UsuńNie czytałam pierwszego tomu:-)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto to nadrobić! ;)
UsuńTa część bardzo mi się podobała. Szymon jest moim ulubionym bohaterem tej serii :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Szymon jest czasami aż rozbrajający ;) Dla niego warto kiedyś wrócić do tej pozycji! ;)
UsuńPozdrawiam!
Czytałam tę książkę jakiś czas temu i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić pierwszy i trzeci tom :)
Zdecydowanie warto nadrobić! Trzeciego jeszcze nie czytałam, ale jak trochę się odgruzuję to bardzo chętnie po niego sięgnę :)
UsuńPozdrawiam!