Strony

wtorek, 9 sierpnia 2016

Inteligencja - czy czytane książki o niej świadczą?

Cześć kochani!
Niedawno na facebooku na stronie Nie przeszkadzaj mi, gdy czytam wstawiłam poniższe zdjęcie w celu wymienienia się z czytelnikami zdjęciami biblioteczek.

Mam sporo książek, jak zresztą widzicie. Jedna z osób, które skomentowały zdjęcie, napisała:  
Pytanie, dlaczego w większości są to same śmieci, których inteligentny człowiek nie chciałby nawet za darmo
Choć wątpię, by ta osoba teraz to czytała, to napiszę odpowiedź, której nie chciałam pisać na stronie, bo jeszcze uznają, że się chwalę, czy coś, a poza tym inni czytelnicy zaczęli pisać. Moja odpowiedź wyglądałaby następująco:
1. Każdy czyta, co lubi, a śmieci są w kuchni, a nie na półkach w sypialni.
2. Inteligentny człowiek czyta dużo książek, by znaleźć tych niewiele, które wpłyną na ich życie.
3. Sugerując, że nie jestem inteligentna, osoba się bardzo pomyliła. Przepraszam bardzo, ale osoby nieinteligentne nie dostają zaświadczeń o zdolnościach matematycznych (nawet inteligentni nie dostają tego od tak). Taaaaak... Mam takie zaświadczenie. I serio, uważam się za osobę inteligentną. Osoba inteligentna (według mnie) umie zdobywać wiedzę i wie, jak ją wykorzystać. Ja opracowałam plan dla siebie na przyszłość i między innymi z tego powodu uczę się w wakacje, mimo że jest to mój czas wolny. Ciekawi, czego się uczę? Stwierdziłam, że muszę trochę poprawić języki, których się uczę w szkole, czyli angielski i niemiecki, a także dla siebie powoli uczę się włoskiego. Przy okazji zaczęłam się uczyć już trochę geografii (bo ją uwielbiam) i jeśli będę miała czas, to może podwałkuję chemię i fizykę.

No dobra, a teraz przejdę do sedna - Czy czytane książki świadczą o inteligencji?

Moim skromnym zdaniem niekoniecznie. 

Czytanie samych książek typowo fantastycznych na pewno nie świadczy o inteligencji, tak samo zaczytywanie się w science-fiction. Zresztą to samo można powiedzieć, o czytaniu jedynie książek naukowych, historycznych czy biograficznych!

O inteligencji człowieka świadczą świadome wybory książek. 

Jeśli pierwszą książką przeczytaną przez kogoś, była książka o tematyce fantasy, a on stwierdził, że fantasy jest fajne i tylko to czyta, nie wybiera dobrze. Wybiera tylko to, co znane, co za tym idzie - zna wszystkie książki tego gatunku, dzięki czemu uznajemy go za zaznajomionego z pewnymi schematami, czyli jest mądry -  ale bycie mądrym nie oznacza bycia inteligentnym.
Osoba inteligentna próbuje różnych gatunków, co na przykład widać w mojej biblioteczce. Widać tam książki o różnej tematyce, a dokładniej: fantasy, science-fiction, horror (odmiana gatunkowa I stopnia fantastyki), thriller, kryminał, powieść obyczajowa, literatura piękna, biografia, powieść erotyczna. Mogłam pominąć jakiś gatunek, ale posiadając ponad 150 książek, może być problemem znalezienia gatunku każdej z nich.

Z tego można wywnioskować, że nie każdy czytelnik jest inteligentny. Na szczęście nawyki, nawet czytelnicze, można zmienić.

A teraz zasadnicze pytanie: Czy każda osoba inteligentna czyta książki?

Odpowiedź brzmi: NIE.

Są różne powody, dla których inteligentni nie czytają. Postaram się wymienić kilka z nich. I uwaga: Nie chcę ich usprawiedliwiać. Chcę tylko, byście mogli ich lepiej zrozumieć.
1. (Dotyczy wieku szkolnego) Najzwyczajniej w świecie - mają dużo nauki, która utrudnia im czytanie książek innych niż podręczniki.
2. (Dotyczy pracujących) Niektórzy zbyt wiele pracują, przez co nie mają czasu na więcej niż sen, jedzenie i pracę.
3. (Dotyczy rodziców) Opieka nad dziećmi jest bardzo ważna. Oczywiście inteligentny człowiek powinien postarać się, by  jak najczęściej czytać książki, choćby dziecku na dobranoc.
4. Choroby. 
a) Niektórzy mogą mieć wady wzroku. Teraz powiecie, że można nosić okulary. Nie do końca. Dam Wam swój przypadek, jako przykład, mimo, że ja nadal jestem w stanie czytać. 

Mimo dość młodego wieku mam nadwzroczność. Jest to najczęstsza wada wzroku, choć wśród młodych występuje rzadziej. Już teraz, bez okularów muszę trzymać książkę jak najdalej, minimalnie na długość całej mojej ręki, a i wtedy jest to problematyczne. Oczywiście u mnie problemem są też mięśnie oczu,  które okulistka określiła "jak u czterdziestolatki". Mimo że mam małą wadę wzroku, to mięśnie sprawiają, że staje się poważniejsza. A teraz sobie wyobraźcie - ktoś może mieć tak samo źle z mięśniami oczu i jednocześnie dużą wadę wzroku. To może być problematyczne by czytać.

b) Choroby przewlekłe.
Ci, którzy muszą całymi dniami leżeć w łóżku nie zawsze mają tak dobrze, jak się wydaje. Muszą pilnować leków,  a przy okazji muszą się uczyć albo nie są w stanie robić już nic i tylko leżą. Ci, którzy mają choroby, ale wychodzą z domu i schodzą z łóżka, mogą mieć częste wizyty u lekarza.

Powodów może być więcej, ale nie o tym jest post. 

W sumie, to muszę podziękować tej pani, co chciała mnie chyba obrazić. Sprawiła, że dostałam weny na post. 

A teraz jeszcze na koniec wstawię Wam obrazek, który wysłała mi Lena, po tym, jak wysłałam jej link do postu z komentarzem. Jestem ciekawa, czy Wam się uda rozwiązać zagadkę. Ale uwaga - mały haczyk! Nie piszcie w komentarzach rozwiązania! Jeśli chcecie je znać, to możecie mi napisać na maila albo na facebooku zapytanie o nie. Albo może chcielibyście, bym zrobiły cały post na ten temat? Piszcie w komentarzach! ;)
Osobiście zadanie zrobiłam w niecałe 10 minut,  ale wiem że są osoby, które umieją się męczyć pół godziny i go nie rozwiązać :)

No cóż, to już tyle z tego postu. Dziękuję wszystkim, którzy to przeczytali! 
Pozdrawiam,
Lexi D.




7 komentarzy:

  1. Taak, to ja jestem tą osobą, która męczyła się (w sumie to nie była męczarnia, tylko świetna zabawa) pół godziny i nie rozwiązała zagadki :D Mimo to jestem z siebie dumna, że próbowałam, nie odpuszczałam, poświęciłam czas, żeby trochę poćwiczyć logiczne myślenie :)
    To co, Leo, chcesz więcej zagadek? Mam link do całkiem niezłych ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądzę, żeby książki, które czytamy świadczyły o naszej inteligencji. Świadczą o naszych preferencjach czytelniczych (albo o zobowiązaniach), a to samo w sobie nie jest składową inteligencji. Zastanawiam się, jaki był sens i cel takiego zjadliwego komentarza pod Twoim adresem. Nie mogę pojąć, dlaczego jest w ludziach tyle niepotrzebnego jadu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ogarniam o co chodziło tej osobie... Eh. Dla jednych książka która mi się podoba może rzeczywiście być nieciekawa, ale żeby twierdzić że nie jestem inteligentna, bo czytam właśnie takie książki... Brak słów. Ciekawe czy Osoba wgl czyta książki 😒😒

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post. Przeczytałam go wręcz z zapartym tchem. świetne podsumowanie tego czym tak naprawdę jest czytanie książek :) jestem pod wrażeniem. Trafiłam na tego bloga przypadkiem, ale sądzę, że chyba zostanę na stałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Mam nadzieję, że kolejne posty Cię nie zawiodą! :)
      Pozdrawiam,
      Lexi D.

      Usuń
  5. Bardzo dobrze i INTELIGENTNIE napisany post. Nie przejmuj się komentarzami takich osób, bo chyba mają poważne kompleksy i próbują w ten sposób podnieść własną samoocenę.

    P.S.
    Nominowałam Cię do LBA - może nie jest to żaden wyznacznik inteligencji, ale całkiem sympatyczna inicjatywa, więc jeśli się zdecydujesz - zapraszam: http://ogrodksiazek.blogspot.com/2016/08/lba-2-i-3.html.
    Pozdrawiam ciepło i dodaję sobie Ciebie do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!