Strony

wtorek, 2 maja 2017

Co przywiozłam z Pyrkonu?!



Cześć!
Na facebooku informowałam Was o moim wyjeździe na Pyrkon, z którego starałam Wam się dawać krótkie relacje (głównie zapowiedzi wyjść i podsumowania, ale Ciiiii)...

Tym razem napiszę Wam o tym, jak spędziłam czas na Pyrkonie.

Na Pyrkonie zawitałam dopiero w sobotę, choć bilet miałam na wszystkie 3 dni. No cóż... coś mi nie wyszło.
Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich byłam już przed 9.00, ponieważ znajomi ostrzegli mnie, że przed każdym spotkaniem trzeba być godzinę wcześniej. Równo o 9.00 otworzono pawilon 15, w którym miały się odbyć spotkania literackie. Gdy podeszłam pod salą literacką o 9.04 musiałam ustawić się już w 10-metrowej kolejce.
O 9.45 zaczęto nas wpuszczać, choć spotkanie "O diabłach i aniołach z trzech perspektyw" miało się zacząć dobre 15 minut później. Udało mi się zająć miejsce w 1. rzędzie! A wiecie co to oznacza?! Miałam kontakt wzrokowy z Katarzyną Bereniką Miszczuk i Martą Kisiel!!! (Marcin Mortka siedział za komputerem i nawiązanie z nim kontaktu wzrokowego graniczyło z cudem).
Po wspaniałym spotkaniu pobiegłam od razu na wyższe piętro, gdzie Katarzyna Berenika Miszczuk miała dyżur autografowy. Na autograf czekałam (uwaga!!!) 1,5 godziny! Naprawdę! Ale dzięki temu zdobyłam dwa autografy i zdjęcie z samą autorką!






















Później od razu pobiegłam do kolejki na spotkanie autorskie z Rafałem Kosikiem. Czekałam 50 minut na wpuszczenie na kolejne spotkanie, przed którym bardzo się emocjonowałam. Na spotkaniu poruszaliśmy temat choćby tego, że jego powieść trafiła do kanonu lektur. Wypowiedział wtedy te ciekawe słowa: "Nikt nie konsultuje z autorami, czy ich książki będą lekturami. Przynajmniej nikt tego ze mną nie robił, a pozostali nie żyją". Te słowa szczególnie nas rozbawiły, a innych zdań nie zanotowałam z emocji. Oczywiście i u niego załapałam się na autograf, choć wybranie ulubionej części serii "Felix, Net i Nika" było wyzwaniem.
Pan Kosik wykorzystał fakt, że większość moich książek podpisuję za pomocą pieczątki i nie musiał pisać dla kogo jest autograf :')

Pozostały czas na Pyrkonie spędziłam spacerując po całym terenie. Przede wszystkim, wędrowałam po Krainie Wystawców, gdzie nie mogło obejść się bez zakupów :) Oto i one:

1. Który Whovian nie chciałby takiej koszulki?! A wraz z nią miałam ciekawą karteczkę...














2. Wspaniałe zakładki magnetyczne epikpage'a! Nie mogłam nie wziąć Tardis, Sherlocka, Hedwigi i Hermiony. Po prostu musiałam je mieć!







W niedzielę spotkałam się z booktuberkami, najwięcej rozmawiałam z Mają K., którą poznałam osobiście prawie rok temu i w niedzielę znowu miałyśmy okazję trochę ze sobą pogadać :)


Wyjazd ten uważam za udany :) A Wy byliście na Pyrkonie? Jeżeli tak, to na jakich spotkaniach byliście?

Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę miała możliwość pojechać na Pyrkon. Poznałam tam niesamowitych ludzi i chętnie powtórzyłabym tak ciekawe doznania! :)


Mała uwaga - jeżeli polubiliście mój fanpage, to warto co jakiś czas dawać lubię to dodawanym przeze mnie postom, bo facebook ucina zasięgi, a przez to nie widzicie informacji dodawanych przeze mnie.

Warto też w najbliższym czasie zaglądać na bloga, bo trochę się będzie pojawiało ;)

Pozdrawiam!
Lexi D.

9 komentarzy:

  1. Jejciu, zazdro! Bardzo chciałam tam być, ale się nie udało! Mam nadzieję, że w przyszłym roku!!! <3 <3
    Parę lat temu zaczytywałam się w Felixie, Necie i Nice, chciałabym sobie przypomnieć te cudowne książki <3 <3 ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, by w przyszłym roku się udało!
      Z tego co wiem, to niedługo będzie już 15. tom Felixa, Neta i Niki, więc nie mogę się już doczekać <3

      Usuń
  2. Pyrkon, zazdroszczę :D Ile autografów, ja nie mam jeszcze żadnego ;/ I to od pani Miszczuk! Też tak chcę ;D Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o panią Miszczuk to w ogóle ciekawa historia, bo jak poprosiłam o autograf, to podziękowałam jej za jej twórczość, bo dzięki temu zaczęłam prowadzić bloga. A ona poprosiła, bym przesłała jej link na fb :D
      Na pewno uda Ci się kiedyś załapać na autograf, skoro ja dałam radę (a patrząc na to, jak daleko mam ze Szczecina na jakiekolwiek targi/konwenty) to Ty pewnie też dasz radę! ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. U mnie wszystko jest w poście :D Pan Kosik ma cudowne pismo ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety mam do Poznania za daleko i taki wyjazd na razie nie wchodzi w grę, ale może kiedyś w przyszłości... Najbardziej mi szkoda spotkania z Samanthą Shannon, bo chętnie posłuchałabym, co autorka ma do powiedzenia. Pana Kosika znam z targów - świetna osoba i pisze świetne książki :D
    Pozdrawiam! Zaksiążkowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co rozmawiałam z Mają, to Samantha chciałaby wrócić do Polski na Krakowskie Targi Książki, więc może uda się Wam spotkać? :)
      A pan Kosik to naprawdę wspaniała osoba i bardzo przyjemnie mi się z nim rozmawiało :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Niestety nie miałam okazji tam zawitać :( dlatego strasznie zazdroszczę, może w przyszłym roku. A u mnie to tylko praca i praca .... No i książki oczywiście ;) będę zaglądać na fb i obserwować blog
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, byś dała radę w przyszłym roku pojechać! ;)
      U mnie teraz dopiero zaczyna się praca na blogu, tyle mam do recenzji i do napisania tutaj! :D
      Bardzo dziękuję za obserwację, mam nadzieję, że miło spędzisz tu czas :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!