Strony

czwartek, 4 maja 2017

"Klątwa Przeznaczenia", recenzja #22


Autorzy: Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka

Wydawnictwo: Novae Res

Data premiery: 8 marca 2017 roku

Ilość stron: 812

Kategoria: fantasy

Moja ocena: 9/10



















„Klątwa Przeznaczenia” to niesamowita powieść pełna magii, napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji.
Arienne została zmuszona do ucieczki. Niebezpieczeństwo, w jakim się znalazła, sprawiło, że zaufała swojemu Przeznaczeniu, które popchnęło ją ku Ravillonowi. Miejsce to rządzone było twardą męską ręką, przez co kobietom szczególnie trudno było tam żyć. Jako kobieta, Arienne musiała pogodzić się z ubliżaniem jej, do którego nie przywykła.
W Ravillonie na dziewczynę czekało Przeznaczenie – tak przynajmniej sobie wmawiała, bo inaczej nie byłaby w stanie zostać tam ani chwili dłużej. Trudne zadanie, jakim obarczył ją Los stało się mniej przyjemnym, gdy Arienne dowiedziała się, jak wiele musiała dla niego poświęcić.
Młoda czarodziejka, zaglądając do Przeznaczenia, zawsze widziała w nim lwa. Gdy poznała mężczyznę, noszącego symbol Lwa zaczęła się zastanawiać, czy to z nim związane jest jej Przeznaczenie i w jaki sposób miałby on wpłynąć na jej życie. Pewne okoliczności sprawiły, że dziewczyna straciła wiarę, w swoją nieomylność, związaną z odczytaniem Przeznaczenia. Odpowiedź na męczące ją pytania, okazała się być zaskakująca...
Severo jest jednym ze Związkowców. Jako jeden z niewielu kierował się zasadami Starego Porządku. Przybycie Arienne do Ravillonu sprawiło, że zaczął mieć wątpliwości, aż w końcu zdecydował się przygarnąć swoją pierwszą Milady.


Co zostało przeznaczone Arienne?
Jaki wpływ na Severa może mieć młoda czarodziejka?
Jakiego zadania musiała się podjąć bohaterka?
Czy dziewczynie uda się zaakceptować warunki panujące w Czarnej Twierdzy?
Przed czym ucieka Arienne?


„Klątwa Przeznaczenia” sprawiła, że nie mogłam spać w nocy, gdyż ciągle zamartwiałam się nad dalszym losem głównej bohaterki. Powieść zafascynowała mnie już na pierwszych stronach i od samego początku niespokojnie czekałam na kolejne przygody bohaterów.
Tekst przybrał dość ciekawą formę – w powieści nie ma podziału na rozdziały. Przerywniki, które się pojawiają, oznaczają zmianę miejsca lub czasu. Poza tym nic nie przerywa tekstu, nawet jeżeli dochodzi do zmiany perspektywy. Może to trochę utrudniać osobom, które z różnych przyczyn muszą robić przerwy w czytaniu.
Książka już samą okładką przyciąga wzrok. Wygląda ona bardzo tajemniczo, co sprawia, że jak najszybciej chce się poznać jej znaczenie i powód, dla którego akurat ona została dobrana do powieści.
Sięgając po tę powieść wiedziałam, że jest tam wiele wulgarnych sformułowań i scen dla starszych czytelników. Decydując się na tę książkę, warto zastanowić się, czy na pewno nie przeszkadzają nam one, gdyż w „Klątwie Przeznaczenia” jest ich sporo.
Historia przenosi czytelnika w niesamowite miejsce. W Czarnej Twierdzy kobiety nie mają żadnych praw, a co jeszcze dziwniejsze – nie utworzyły się tam żadne ruchy feministyczne, choć ewidentnie właśnie tego kobietom było trzeba.
Bardzo ciekawymi postaciami były Milady – większość z nich była uległa wobec swoich Mistrzów, a jednak nosiły się dumnie, gdy miały styczność z innymi. Kobiety te zawsze były pewnie, że ich mężczyźni zawsze im ulegną, ale jak tylko widziały, że inna Milady ma lepiej niż druga, od razu krytykowała i wyśmiewała ją z błahego powodu.
Warto zapoznać się z treścią powieści, gdyż jest to coś nowego, ciekawego i trzymającego w napięciu. Z tego rodzaju fantastyką do tej pory jeszcze się nie spotkałam i nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z twórczością Moniki Magoskiej-Suchar i Sylwii Dubieleckiej. Myślę, że każdy czytelnik będzie zadowolony po zapoznaniu się z „Klątwą Przeznaczenia”.


Recenzja została napisana dla portalu szczecinczyta.pl

12 komentarzy:

  1. Chociaż książka ma całkiem zachęcający opis, to raczej po nią nie sięgnę, bo po nie jest w stylu książek, które naprawdę lubię czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do sięgnięcia po tę pozycję zachęciła akcja, do której wciągnęły mnie blogerki, przed premierą. Jak czytałam, ich opinie to poprosiłam o egzemplarz do recenzji i naprawdę mile się zaskoczyłam :)

      Usuń
  2. Mi też książka strasznie się podobała, a jej recenzje pisałam z przyjemnością. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu i gorąco kibicuje autorkom, by udało się im wydać go jak najszybciej.
    Moja recenzja znajduje sie na moim blogu, na który serdecznie zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com
    Obserwuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też pisanie recenzji było przyjemnością, nawet wstępnie przeprowadzona przeze mnie korekta nie była dla mnie tak uciążliwa, jak czasami to bywa :) Nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów! :)
      Dziękuję za obserwację, mam nadzieję, że spędzisz miło czas na moim blogu :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. kolejna ciekawa recenzja, aż palce się palą by ją wreszcie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto sięgnąć po Klątwę ;) Książkę naprawdę przyjemnie się czyta, a przy okazji to 812 stron do kochania <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Jestem coraz bardziej ciekawa tej książki, z każdą kolejną przeczytaną recenzją mój apetyt rośnie! A wulgaryzmy i sceny erotyczne przyciągają mnie bardziej xDD Do tego sam temat przeznaczenia jest bardzo ciekawy i intrygujący, to duże pole do popisu i jestem szalenie ciekawa, jak autorki to rozpracowały :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ciebie sceny 16+ przyciągają jeszcze bardziej :P A autorki wykonały kawał dobrej roboty, bardzo konsekwentnie podeszły do Przeznaczenia :) Naprawdę warto po nią sięgnąć, na pewno się nie zawiedziesz! ;)

      Usuń
  5. Z jednej strony mnie ta książka bardzo intryguje, a z drugiej coś mnie od niej odpycha... Sama nie wiem, czy sięgnąć po nią, czy nie... ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam po nią sięgnąć :) Ja jedyne czego żałuję, to to że zabrałam się za nią tak późno. Chociaż to może lepiej, bo dzięki temu będę krócej czekać na kolejny tom, niż ci co dużo wcześniej czytali :P
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Genialna,tylko tyle powiem <3 Ja naprawdę cieszę się, że czytając końcówkę miałam książkę w formie ebooka, bo po raz chyba pierwszy w życiu rzuciłabym książką :D Jak my wytrwamy do premiery drugiego tomu? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nie wytrwamy i zaczniemy zachowywać się jak stalkerzy i będziemy cały czas pisać do Moniki i Sylwii by czym prędzej napisały kolejną część, bo jak nie to trafimy do psychiatryka (tak z nami będzie źle) a wtedy nie przeczytamy kolejnego tomu zbyt prędko xD Miejmy nadzieję, że inne perełki też się trafią i umilą nam czas czekania :)

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!