Strony

środa, 31 sierpnia 2016

100 Książek, które chciałabym przeczytać

Cześć kochani! Zdecydowałam się wreszcie dodać ten post! Czekał już mnóstwo czasu, więc oczywiście musiałam nakładać poprawki. W końcu mi się to udało, a więc nie ma na co czekać - oto moja lista 100 książek, które chciałabym przeczytać :D



Joss Stirling
1. Kim jesteś, Sky?
2. Jak Cię wykraść, Phoenix?
3. Znajdę Cię, Crystal


Gena Schowalter
4. Alicja w krainie zombi
5. Alicja i lustro zombi
6. Alicja. Królowa zombi
7. Alicja i uczta zombi


Kathrin Lange
8. Serce ze szkła
9. Serce w kawałkach


Alessio Puleo
10. Moje serce należy do ciebie


Lauren Kate
11. Upadli
12. Udręka
13. Namiętność
14. Zakochani
15. Uniesienie
16. Przebaczenie


Carrie Ryan
17. Las zębów i rąk


Laini Taylor
18. Córka dymu i kości
19. Dni krwi i światła gwiazd
20. Sny bogów i potworów


Morgan Matson
21. Aż po horyzont
22.Odkąd cię nie ma
23. Lato drugiej szansy


Kristin Cast
24. Bursztynowy dym

Danielle L. Jensen
25. Ukryta łowczyni
26. Waleczna czarownica


John Marsden
27. Jutro, kiedy zaczęła się wojna
28. W pułapce nocy
29. W objęciach chłodu
30.Przyjaciele mroku
31. Gorączka
32. Cienie
33. Po drugiej stronie świtu


Alyson Noel
34. Ever
35. Błęitna godzina
36. W cieniu klątwy
37. Mroczny płomień
38. Nocna Gwiazda
39. Na zawsze


Trudi Canavan
40. Misja Ambasadora
41. Łotr
42. Królowa zdrajców


Neil Gaiman
43. Księga cmentarna


Gabrielle Zevin
44. Między książkami


Katja Millay
45. Morze spokoju


Nicholas Sparks
46. Najdłuższa Podróż


Jodi Piccoult
47. Z innej bajki


M. J. Arlidge
48. Ene, due śmierć


Katarzyna Berenika Miszczuk
49. Pustułka


Jennifer L. Armentrout
50. Ognisty pocałunek


Jojo Moyes
51.  Kiedy odszedłeś


Carlos Ruiz Zafon
52. Cień wiatru


Colleen Hoover
53. Never Never


Michelle Paver
54. Złamana przysięga
55. Tropiciel duchów


Melissa de la Cruz
56. Błękitnokrwiści


Markus Zusak
57. Złodziejka książek


Suzanne Young
58. Remedium


Veronica Rossi
59. Przez burzę ognia
60. Przez bezmiar nocy
61. Wielki Błękit


Lauren Oliver
62. Delirium
63. Pandemonium
64. Requiem


Cecelia Ahern
65. Kiedy cię poznałam
66. Miłość i Kłamstwa
67. Pamiętnik z przyszłości
68. Podarunek


Rick Riordan
69. Dom Hadesa
70. Krew Olimpu


Lili St. Crow
71. Zazdrość
72. Bunt
73. Czas odwetu


C.C. Hunter
74. Przebudzona o świcie
75. Zabrana o zmierzchu
76. Szepty o wschodzie księżyca
77. Wybrana o zmroku


Jaye Wells
78. Zielonooki demon
79. Złotousta diablica
80. Błękitnokrwista wampirzyca


Lemony Snicket
81. Krwiożerczy karnawał
82. Zjezdne zbocze
83. Groźna grota
84. Przedostatnia pułapka
85. Koniec końców


Lois Lowry
86. Posłaniec
87. Syn


Sara Shepard
88. Pretty Little Liars. Niewiarygodne
89. Pretty Little Liars. Zepsute
90. Pretty Little Liars. Zabójcze
91. Pretty Little Liars. Bez serca
92. Pretty Little Liars. Pożądane
93. Pretty Little Liars. Uwikłane
94. Pretty Little Liars. Bezlitosne
95. Pretty Little Liars. Olśniewające
96. Pretty Little Liars. Rozpalone
97. Pretty Little Liars. Skruszone
98. Pretty Little Liars. Zatrute
99. Pretty Little Liars. Toksyczne
100. Pretty Little Liars. Mordercze



Część z Was pewnie zauważyła,  że post o tej samej tematyce  pojawił się na kilku innych blogach. Inni pewnie też zauważyli, że te książki, które się u nas powtarzają są na tych samych miejscach.  Posty te nie są przypadkiem. Dziś jest Dzień Blogów, więc zdecydowałyśmy się w tym dniu na oficjalne rozpoczęcie swego rodzaju współpracy.  Jestem  inicjatorką projektu "Blogowanie na 100%!", a ten post jest jego pierwszym etapem. Wraz z dziewczynami będziemy w ramach projektu dodawać raz na jakiś czas posty o przeróżnej tematyce. Pierwszy etap miał być łatwy i przyjemny do zrealizowania,  miał pomóc rozluźnić atmosferę. Mam nadzieję, że projekt wypali, a posty Wam się spodobają.
W projekcie wraz ze mną uczestniczą:

Nasz projekt jest otwarty na nowych uczestników, więc jeśli ktoś z Was jest nim zainteresowany, to wystarczy napisać do mnie maila (alexa25700@gmail.com). Chętnie przyjmiemy więcej uczestników ;) 
Dziękuję za przeczytanie i mam nadzieję, że post Wam się spodobał!
Pozdrawiam,
Lexi D.

piątek, 26 sierpnia 2016

LBA #6

Cześć!
Dziś przychodzę do Was z kolejnym LBA, do którego nominowała mnie Klaudia, za co serdecznie dziękuję :)
Zasady już podawałam kiedyś, więc nie przedłużam, tylko odpowiadam :D


1. Jakie najbardziej lubisz okładki książek?

Takie, które oddają klimat powieści. Robiąc to, jednak nie mają sugerować zbyt wiele :)


2. Co znaczą dla ciebie książki?

Książki są wspaniałym towarzyszem. Na wyjazdach opowiadają różne historie, w domu zabawiają, ale przede wszystkim - łączą ludzi. Książki są przyjaciółmi, dzięki którym zawiera się nowe znajomości, pomagają wyselekcjonować przyjaciół.


3. Jaka jest Twoja ulubiona seria?

Właściwie nie mam takiej jednej. Jeśli muszę wybrać, to waham się między Akademią Wampirów (Richelle Mead), a Klubem Outsiderów (Blue Jeans).


4. Kim jest Twoja książkowa  miłość?

Daemon Black z serii Lux. Gdyby tacy faceci istnieli...


5. Wolisz romanse czy horrory?

Po oba gatunku sięgam rzadko. Częściej jednak czytam romanse.


6. Ile działasz już w blogosferze?

O kurcze! To dopiero pytanie. Dobra córka zła istnieje od listopada 2014 roku. Wcześniej miałam bloga od kwietnia 2014 roku też z opowiadaniem, ale wraz z Dobrą córką zła, przestałam tamtego pisać. Dawno temu miałam jeszcze innego bloga, bodajże w 2012 roku, ale jest już przeszłością.


7. Jakie jest najgorsze imię książkowego bohatera?

Nie mam pomysłu! Zupełnie nic nie przychodzi mi do głowy :< Zazwyczaj imiona  bohaterów nie robią mi różnicy, więc nie oceniam,czy mi się podobają, czy nie :/


8.  Co Cię denerwuje w powieściach?

Ogólnie, to nie przepadam za trójkątami miłosnymi. Jestem w stanie je przeżyć, jeśli autor pisze lekkim i przyjemnym do czytania językiem.


9. Kim jest Twój ulubiony pisarz?

Moim ulubionym pisarzem (co sugeruje płeć męską) jest Francisco de Paula Fernandez Gonzalez zwany też pod pseudonimem jako Blue Jeans. Bardzo lubię twórczość hiszpańskich autorów, żaden z tych, których książki przeczytałam, mnie nie zawiódł.


10. Jak zaczęła się Twoja przygoda z czytaniem?

Rodzice mi czytali. Chyba że chodzi o umiejętność. To w przedszkolu mnie nauczono. W wieku 7 lat przeczytałam pierwszą książkę grubszą niż 30 stron, a w wieku 9 wzięłam się za Harry'ego Pottera :)



To już tyle z LBA. Wyjątkowo nie nominuję nikogo, ponieważ stosunkowo niedawno pojawił się taki post u mnie na blogu, a nie chcę przesadzać. Dziękuję wszystkim za przeczytanie! ;)
Pozdrawiam,
Lexi D.
P.S. Pamiętajcie by komentować poprzedni rozdział! Jeden  komentarz sprawi, że pojawi się 4 września, a nie 5! A to byłoby lepiej, bo 5 wyjeżdżam i nie miałabym tej przyjemności obserwowania nowych wyświetleń świeżo po wstawieniu postów. To co, Ci którzy nie komentowali, może jednak? ;)

środa, 24 sierpnia 2016

Czytelnicze nawyki - book tag!

Cześć!
Dziś przychodzę do Was z tagiem - tym razem dotyczącym moich czytelniczych nawyków. Za nominację serdecznie dziękuję Paulinie, która uratowała mnie tym przed pustką na blogu (ostatnio nie mam pomysłów, a te co mam... Na razie muszą zostać tajemnicą). Nie przedłużam - oto moje odpowiedzi:


1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?

Nie. Teraz mnie pewnie zabijecie, ale... są trzy miejsca, gdzie czytam: łóżko (kanapa się liczy, w LBA o tym pisałam), toaleta i... wanna. Jeszcze nigdy książka mi nie wpadła do wody! (Czego nie można powiedzieć o zakładkach :/).


2. Czy w trakcie czytania używasz zakładek czy przypadkowych  świstków papieru?

Różnie z tym bywa. Na zdjęciu możecie zobaczyć najczęściej wybierane przeze mnie przedmioty.















3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału lub do okrągłej liczby stron?

Wszystko zależy od tego, na jak długo muszę skończyć. Jeśli ma być to przerwa do 10 minut, to jest dla mnie bez znaczenia, gdzie skończę. W przypadku dłuższych przerw stosuję różne zasady, w poniższej kolejności:

  • Jeśli zostały mi maksymalnie 2 strony do końca rozdziału, to kończę go.
  • Doczytuję do najbliżej zmiany miejsca/czasu/ perspektywy (najczęściej oznaczana jest gwiazdkami albo różnymi rysunkami), jeśli dzielą mnie od niej maksymalnie 2 strony.
  • Doczytuję aż do parzystej strony.
  • W ekstremalnych przypadkach kończę tam gdzie jestem, ale staram się zapamiętać ostatnio czytane zdanie.


4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania?

Tak. Do tej pory nigdy nie skrzywdziłam przez coś takiego książki. Dalekowzroczność ma zalety - książkę muszę trzymać daleko od twarzy, a dzięki temu ma zagwarantowane bezpieczeństwo przy jedzeniu.


5. Czy jesteś wielozadaniowa? Czy potrafisz słuchać muzyki lub oglądać film w trakcie czytania?

Nie. Czytanie i pisanie ma zagwarantowaną u mnie ciszę i spokój. To są jedyne czynności, które są dla mnie na tyle ważne, bym w ich czasie oddała się tylko im. W czasie oglądania filmów zazwyczaj gram, piszę ze znajomymi i robię różne dziwne rzeczy. Dzięki temu,  że w czasie pisania nic innego nie robię, wykorzystuję całą wenę, zamiast tylko jej części.


6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka na raz?

Wszystko zależy od książek. Ostatnio czytałam  książkę, która jest swego rodzaju poradnikiem. Po połowie odłożyłam ją na bok, żeby móc poczytać inne przykuwające moją uwagę powieści. Nie oznacza  to, że całkowicie rezygnuję z tej książki, ale po prostu chcę od niej odpocząć. Na czymś takim polega moje czytanie kilku powieści na raz.


7.  Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?

Staram się czytać wszędzie. Gdybyście mnie poznali, poza moją typową aurą czytelniczki, zauważylibyście aurę kujona. Lubię się uczyć, a z tego powodu dużo czasu też na to przeznaczam. Z tego powodu korzystam z długich jazd komunikacją miejską by przeczytać kilka stron powieści. W domu też czytam, gdy się nie uczę.


8. Czy czytasz na głos czy w myślach?

Czytam w myślach. Mój brat czyta na głos. Wiecie jakie to irytujące?! Ale uwaga - w czasie roku szkolnego jestem jedną z tych niewielu osób, które lubią czytać różne teksty na lekcjach. Od podstawówki chodziłam na kółko teatralne, więc mam wyćwiczone mówienie i czytanie. Wyćwiczyłam sobie głos, a nauczyciele z tego korzystają.


9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragment książki?

Nie pomijam fragmentów książek. Tylko w dwóch przypadkach tak zrobiłam. 1. Czytając jedną z części Felixa, Neta i Niki autor rozpisał się na temat budowy samochodu, czy coś takiego, a na dole był dopisek, że jeśli się tym ktoś nie interesuje, to może kontynuować czytanie od kolejnej strony. Za drugim razem była to książka z serii Maximum Ride, gdzie bohaterka na całą stronę rozpisywała się, kim jest i dlaczego coś się dzieje, a że była sugestia, by Ci co czytali to ominęli, to skorzystałam.
Co do czytania naprzód... Czasami czytam ostatnie zdanie książek. Rzadko daje mi cokolwiek, dlatego z większą chęcią czytam całą książkę, by dowiedzieć się, dlaczego tak brzmi ostatnie zdanie.


10. Czy zaginasz grzbiet książki?

Nigdy!  Jeśli chcę kiedyś wrócić do jakiegoś cytatu, to po prostu zaznaczam kolorową karteczką. Poniżej zdjęcie zaznaczonych cytatów w niedawno czytanej przeze mnie książce Silver. Pierwsza księga snów. Jeśli jesteście ciekawi, to symbolika kolorów jest następująca:
Hahahahah
Oooowww
No wreszcie zrozumiał/a




















11. Czy piszesz w książkach?

Nie. Piszę o książkach, piszę książkę, ale w książkach - nie piszę!



To już na tyle z tego tagu. Wyjątkowo nominuję tylko Lenę, bo myślę, że spodoba się jej ten tag. (Mylę się? :) )

Dziękuję za przeczytanie tego postu.
Ach, by the way, przypominam o komentowaniu ostatniego rozdziału!
Pozdrawiam!
Lexi D.

wtorek, 16 sierpnia 2016

Rozdział XXXVII.

Nowy rozdział! Cieszycie się? Po dłuuuuuższym namyśle zdecydowałam się znowu zmienić zasady wstawiania kolejnych rozdziałów. Myślę,  że się Wam spodobają.
Nadal będę podawała progi komentarzy. Od teraz rozdziały będą się pojawiały, co 3 tygodnie,  ale:
Czas może być skrócony, a będę liczyła to na podstawie równania: liczba Waszych komentarzy/próg * 7dni
Czyli chyba wychodzi lepiej, niż do tej pory. Tym razem próg wynosi 18 komentarzy!
Miłego czytania!


_______________________________________




Biegliśmy korytarzem. Nagle pchnięta intuicją spojrzałam na podłogę pod ścianą.
Pisnęłam.
Mike wziął mnie w ramiona i pozwolił mi płakać.
To był chłopiec. Zwykły niewinny chłopiec.
Nie żył.
Nagle jego istnienie się skończyło.
Przeklęty Bonzo!
- Chodźmy. - otarłam łzy i szłam dalej. Więcej nie patrzyłam na podłogę, bo bałam się tego, co mogłam tam ujrzeć.



***


Ola była przerażona. Czułem jej strach w każdej części ciała. Alessia chyba też to czuła, bo patrzyła z niepokojem na swoją podopieczną. Moje spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem anielicy. Mimo, że mnie nie lubiła, wiedziała, że beze mnie Ola nie przetrwa. A anioł stróż zrobi dla podopiecznego wszystko.
Bez słów dogadałem się z anielicą. Ona wzięła Olę za rękę, a ja szybko teleportowałem się do armii demonów.
- Jak wam idzie?
- Nie wiemy co się dzieje. - odpowiedział jeden z dowódców. - wysłaliśmy dziesięć demonów na zwiady, a żaden z nich nie wrócił.
- Tam jest Bonzo.
Na twarzy dowódcy nagle pojawiło się przerażenie i zrozumienie. Po chwili znowu przybrał maskę obojętności.
- Jest już nam znany. Jest nie do zabicia.
- A gdyby połączyć magię piekła i nieba?
- To nie wystarczy. Jest jeszcze potrzebna magia ziemi i morza.
- Magia ziemi, to magia czarodziejów. Ale czym jest magia morza?
- Nie wiesz? - spojrzał na mnie jak na idiotę. - Czego to uczą świeżych dowódców... Magią morza posługują się najczęściej szamani. Nie muszą oni koniecznie być nad morzem, by działać cuda, ale woda sprawia, że ich moc jest silniejsza.
- Czy szamani nie są czasem czarodziejami?
- Nigdy! Przede wszystkim, jeśli jesteś dzieckiem szamana, nie znaczy, że też nim będziesz. To taka zasadnicza różnica. Na całe plemię rodzi się w tym samym momencie po 5 szamanów, mniej więcej co 15 lat. Gdy osiągają oni wiek 25 lat zaczynają naukę u najstarszych szamanów. Gdy osiągają wiek 50 lat plemię wybiera głównego szamana. Wtedy pozostali stają się jego doradcami, a czasami pomagają mu w czarach, gdy potrzeba jest za duża na jednego człowieka. Takie plemiona są wszędzie, w Polsce na pewno znajdziesz ich na Kaszubach.
Ciekawych rzeczy można dowiedzieć się od piekielnych istot.
- Okay, dziękuję. Brońcie uczniów, a ja spróbuję się pozbyć tej kreatury.
- Mam nadzieję, że uda ci się.
Szybko pojawiłem się w wiosce w poszukiwaniu szamana. Oczywiście byłoby mi łatwiej, gdyby nie zmodernizowano tak wszystkiego co istnieje.
Znowu musiałem użyć magii piekielnej by odnaleźć odpowiedniego człowieka.
W końcu mi się udało, ale to był dopiero początek problemu.
- Kim ty jesteś?! Czym ty jesteś?! Dlaczego tu jesteś?!
Jakiś facet machał na mnie kijem. Miałem ochotę się zaśmiać, bo nie był dla mnie zagrożeniem.
- Potrzebujemy twojej pomocy, szamanie.
- Potrzebujemy? Jacy my? Czemu mojej?
- Jestem posłańcem jednej z księżniczek czarodziejów, a także przedstawicielem piekła. Naszą wyspę zaatakowała przedziwna kreatura i tylko połączona magia wszystkich żywiołów może nam pomóc.
- Nic nie rozumiem! Ale nawet jeśli wam pomogę, kimkolwiek jesteście, co ja z tego będę miał?
Spryciarz. Chyba nie do końca uwierzył temu, co powiedziałem.
- Dostaniesz czego zapragniesz. A poza tym - czy czasem szamani nie powinni pomagać?
- Szamani - sramani! Wiesz, jak trudno w tych czasach utrzymać się z samej magii?!
- Księżniczka na pewno cię wynagrodzi za wszelaką pomoc.
- Skoro tak twierdzisz. A jeśli mogę wiedzieć - Jak się nazywa?
- Aleksandra Barwińska.
- Uuu. Znam to nazwisko. Jak się zwie jej matka?
- Jakie to ma znaczenie?
- W sumie żadne.
- To pomożesz nam?
- Daj mi chwilę muszę zabrać wszystkie rzeczy do magii.
- Jak to?
- W porównaniu do czarodziejów, szamani nie korzystają z magii od tak sobie. My potrzebujemy do tego amuletów i talizmanów. A właśnie, szukałem tego. - wyciągnął igłę i małą próbówkę. Nagle wbił mi igłę w ramię.
- Ej! Co ty robisz?!
- Potrzebuję krwi demona. Wiesz, jaka to droga inwestycja? Potrzebuję tego do amuletu.
Prychnąłem. Już nie lubiłem tego gościa.
- Ojjj chyba Ci zależy na tej księżniczce. Dobrze. - pokazał spakowaną torbę, z próbówką z moją krwią na wierzchu. - Zabierz mnie do niej. Chętnie ją poznam.

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Dawno tego nie było, czyli LBA #5!

Witam kochani!
Zostałam nominowana do LBA  przez Zuzannę K. za co serdecznie dziękuję.
Czym jest Liebster Blog Award pewnie już wiecie, ponieważ tego rodzaju posty pojawiały się u mnie. Zasady wyjaśniłam za pierwszym razem także, jeśli nie znacie zasad to zapraszam tutaj.

Nie przedłużam, tylko zaczynam odpowiadać! :D






1. Co chętniej przeczytasz: ostro krytykowaną książkę Twojego ulubionego autora czy wychwalaną pod niebiosa z gatunku, za którym nie przepadasz?

Odpowiedź jest prosta. Od zawsze dla mnie na pierwszym miejscu jest ulubiony autor. A poza tym krytyka mi nie przeszkadza  - to ja wybieram sobie, co będę czytać, nie inni.


2. Gdybyś mógł/mogła założyć własne wydawnictwo, co byś publikował(a) i dlaczego akurat to?

Kocham to pytanie! <3 Gdyby kiedyś mi się udało, to chciałabym założyć wydawnictwo, które publikuje różne książki, zakładając, że nadają się do czytania. Ale nie robiłabym tylko tego! Byłby specjalny oddział, który szperałby po różnych blogach w poszukiwaniu historii idealnych do publikacji. Dlaczego? Sama chciałabym by historia publikowana tu była kiedyś wydana, więc czemu mając swoje wydawnictwo nie mogłabym pomóc innym?


3. Harry Potter zostawił Ci w testamencie Kamień Wskrzeszenia. Którą książkową postać przywrócisz do życia i dlaczego?

Ale to pytanie jest trudne! Jest wiele postaci, które bym tu wymieniła, ale to byłyby spojlery! Wybiorę więc postać, która umiera właściwie na początku serii, czyli Mason z "Akademii Wampirów". Ten chłopak jest cudowny i tak mi szkoda, że umarł! (Ale oczywiście Dimitri najlepszy! <3)


4. Co bardziej do Ciebie przemawia:  wygodny przepastny fotel + ciepły kocyk + aromatyczna kawa + ewentualnie jakiś zwierz (w dowolnej kolejności, np. kawa z kotem, kot z kawą, kot w kawie) czy może spacer jakąś zapomnianą ścieżką + ciepły letni deszcz + pachnące bzy?

Ech... żadna z opcji do mnie nie przemawia, ale prędzej wolę tę pierwszą. Wolę kanapę niż fotel, zamiast kocyka wystarcza mi poduszka, a co do zwierzaka - mam świnkę morską, a on nie lubi, jak czytam, bo wtedy go nie głaszczę. Co do drugiej opcji - deszcz lubię tylko obserwować, a zapach bzu mnie odstrasza (zresztą to samo mogę powiedzieć o wszystkich kwiatach - dostaję alergii, co poradzę.)
A tu tak w ramach dodatku daję zdjęcia mojej świnki morskiej (czy też kawi domowej, jak kto woli, on woli być świnkiem morskim, bo jest samcem), która postawiona obok książek zaczęła je wąchać i patrzeć, jak na zdjęciach.




5. Jaki książkowy zwierz najbardziej nadawałby się do pilnowania podwórka?

Myślę, że Cerber. Gorzej by było, gdyby było więcej złodziei niż jeden, bo Cerber mógłby mieć problem z wyborem,  a wtedy byłoby mu nieprzyjemnie.


6. Zaglądasz do starej szafy swojej babci, a tam... księga zaklęć. I to nie byle jaka, tylko wielkie opasłe tomisko. Co robisz?

" O matko! Wiedziałam, że w mojej krwi płynie magia! Czemu mi nie powiedziałaś babciu?!" Tak, coś takiego.


7. Pozostając w temacie zaklęć: ktoś mocno Ci podpadł - w co go zamienisz (lub jaki urok na niego rzucisz)?

Uuuu... Rzuciłabym urok, powodujący mówienie tego co się myśli. A jak wiadomo, każdemu z nas zdarzy się myśleć "Ale idiota" albo inne teksty, których w życiu nie powiedziałoby się na głos. To byłaby wspaniała i okrutna kara.


8. Dlaczego pokrywy studzienek kanalizacyjnych są okrągłe?

Ponieważ ułatwia to otwarcie wejścia do kanałów i  wejście do nich.


9. Kim  mógłbyś/mogłabyś być w poprzednim wcieleniu?

Kiedyś był taki fajny odcinek w "Zaklinaczce dusz", gdzie był duch, który okazał się być już czwartym czy piątym wcieleniem i pamiętał, jak żył w każdym z nich. Jeśli chodzi o mnie, to od zawsze mam wrażenie, że w poprzednim wcieleniu byłam kimś bardzo znanym i na pewno byłam leworęczna. Ja to po prostu wiem.


10. Jak wyglądałby Twój wymarzony kącik do czytania?

O kurcze. Na pewno kanapa. Na niej co najmniej 10 poduszek. Obok stolik, na którym leżą dwa kubki iced caramel macchiato. Ewentualnie 10. Do tego ciastka, Dużo ciastek. I jeszcze czekolada. Obok stosik książek. W takim kącie mogłabym czytać do bólu.


11. Czy zdarza Ci się głośno komentować książkę w trakcie czytania lub wykrzykiwać coś (do samego siebie), w stylu "w mordę jeża, co ty wyprawiasz?!" ?

Gdybym tylko to robiła, to byłoby dobrze. Ale zdarza mi się też przy znajomych pytać ich w stylu "Co ona do jasnej ciasnej wyprawia?!". A znajomi wtedy zwykle patrzą na mnie, jak na idiotkę. Co ja poradzę, że bardzo się emocjonuję książkami?



No i tyle z odpowiedzi. A teraz czas na nominacje!

1. Paulina z Miasta Książek
2. Lena z bloga Łapaczka Snów
3. Blue Spark z Niebieskich Iskier
5 i 6. Caxi i Anelim z bloga Na skrzydłach weny
8. Marta M. z Books - my life
9. Daria H z Podróże w książki
10. Tiggerss z Tiggerss czyta
11. Meredith ze Strefa czytania

A o to moje pytania:

1. Wolisz posiadać książki czy wypożyczać je z biblioteki?
2. Jaka książka sprawiła, że płakałaś?
3. Czy jest taka ekranizacja książki, która jest lepsza od powieści według Ciebie?
4. Wolałabyś musieć do końca życia czytać tylko te książki, które masz w domu na półce, czy nigdy nie móc przeczytać żadnej z nich, a tylko z biblioteki lub pożyczone od znajomych?
5. Jakie miejsce byłoby Twoim wymarzonym na wyjazd na wakacje?
6. Czy są jakieś seriale, które nałogowo oglądasz? Jeśli tak, to jakie?
7. Jakiego koloru jest większość grzbietów Twoich książek na półce/półkach?
8. Jakie są Twoje ulubione stworzenia fantastyczne?
9. Ile książek leży na Twojej półce czekając na przeczytanie?
10. Co Cię najbardziej pobudza do pisania na blogu?
11. Jak myślisz - czy pisanie opowiadań itp. na blogu jest dobrym pomysłem?

Ponieważ z mojego bloga nie da się kopiować treści, to wszystkie pytania znajdują się na mojej stronie na facebooku.

Dziękuję za przeczytanie tego postu i życzę wszystkim  miłego spędzenia ostatnich dwóch tygodni wakacji!
Pozdrawiam,
Lexi D.

wtorek, 9 sierpnia 2016

Inteligencja - czy czytane książki o niej świadczą?

Cześć kochani!
Niedawno na facebooku na stronie Nie przeszkadzaj mi, gdy czytam wstawiłam poniższe zdjęcie w celu wymienienia się z czytelnikami zdjęciami biblioteczek.

Mam sporo książek, jak zresztą widzicie. Jedna z osób, które skomentowały zdjęcie, napisała:  
Pytanie, dlaczego w większości są to same śmieci, których inteligentny człowiek nie chciałby nawet za darmo
Choć wątpię, by ta osoba teraz to czytała, to napiszę odpowiedź, której nie chciałam pisać na stronie, bo jeszcze uznają, że się chwalę, czy coś, a poza tym inni czytelnicy zaczęli pisać. Moja odpowiedź wyglądałaby następująco:
1. Każdy czyta, co lubi, a śmieci są w kuchni, a nie na półkach w sypialni.
2. Inteligentny człowiek czyta dużo książek, by znaleźć tych niewiele, które wpłyną na ich życie.
3. Sugerując, że nie jestem inteligentna, osoba się bardzo pomyliła. Przepraszam bardzo, ale osoby nieinteligentne nie dostają zaświadczeń o zdolnościach matematycznych (nawet inteligentni nie dostają tego od tak). Taaaaak... Mam takie zaświadczenie. I serio, uważam się za osobę inteligentną. Osoba inteligentna (według mnie) umie zdobywać wiedzę i wie, jak ją wykorzystać. Ja opracowałam plan dla siebie na przyszłość i między innymi z tego powodu uczę się w wakacje, mimo że jest to mój czas wolny. Ciekawi, czego się uczę? Stwierdziłam, że muszę trochę poprawić języki, których się uczę w szkole, czyli angielski i niemiecki, a także dla siebie powoli uczę się włoskiego. Przy okazji zaczęłam się uczyć już trochę geografii (bo ją uwielbiam) i jeśli będę miała czas, to może podwałkuję chemię i fizykę.

No dobra, a teraz przejdę do sedna - Czy czytane książki świadczą o inteligencji?

Moim skromnym zdaniem niekoniecznie. 

Czytanie samych książek typowo fantastycznych na pewno nie świadczy o inteligencji, tak samo zaczytywanie się w science-fiction. Zresztą to samo można powiedzieć, o czytaniu jedynie książek naukowych, historycznych czy biograficznych!

O inteligencji człowieka świadczą świadome wybory książek. 

Jeśli pierwszą książką przeczytaną przez kogoś, była książka o tematyce fantasy, a on stwierdził, że fantasy jest fajne i tylko to czyta, nie wybiera dobrze. Wybiera tylko to, co znane, co za tym idzie - zna wszystkie książki tego gatunku, dzięki czemu uznajemy go za zaznajomionego z pewnymi schematami, czyli jest mądry -  ale bycie mądrym nie oznacza bycia inteligentnym.
Osoba inteligentna próbuje różnych gatunków, co na przykład widać w mojej biblioteczce. Widać tam książki o różnej tematyce, a dokładniej: fantasy, science-fiction, horror (odmiana gatunkowa I stopnia fantastyki), thriller, kryminał, powieść obyczajowa, literatura piękna, biografia, powieść erotyczna. Mogłam pominąć jakiś gatunek, ale posiadając ponad 150 książek, może być problemem znalezienia gatunku każdej z nich.

Z tego można wywnioskować, że nie każdy czytelnik jest inteligentny. Na szczęście nawyki, nawet czytelnicze, można zmienić.

A teraz zasadnicze pytanie: Czy każda osoba inteligentna czyta książki?

Odpowiedź brzmi: NIE.

Są różne powody, dla których inteligentni nie czytają. Postaram się wymienić kilka z nich. I uwaga: Nie chcę ich usprawiedliwiać. Chcę tylko, byście mogli ich lepiej zrozumieć.
1. (Dotyczy wieku szkolnego) Najzwyczajniej w świecie - mają dużo nauki, która utrudnia im czytanie książek innych niż podręczniki.
2. (Dotyczy pracujących) Niektórzy zbyt wiele pracują, przez co nie mają czasu na więcej niż sen, jedzenie i pracę.
3. (Dotyczy rodziców) Opieka nad dziećmi jest bardzo ważna. Oczywiście inteligentny człowiek powinien postarać się, by  jak najczęściej czytać książki, choćby dziecku na dobranoc.
4. Choroby. 
a) Niektórzy mogą mieć wady wzroku. Teraz powiecie, że można nosić okulary. Nie do końca. Dam Wam swój przypadek, jako przykład, mimo, że ja nadal jestem w stanie czytać. 

Mimo dość młodego wieku mam nadwzroczność. Jest to najczęstsza wada wzroku, choć wśród młodych występuje rzadziej. Już teraz, bez okularów muszę trzymać książkę jak najdalej, minimalnie na długość całej mojej ręki, a i wtedy jest to problematyczne. Oczywiście u mnie problemem są też mięśnie oczu,  które okulistka określiła "jak u czterdziestolatki". Mimo że mam małą wadę wzroku, to mięśnie sprawiają, że staje się poważniejsza. A teraz sobie wyobraźcie - ktoś może mieć tak samo źle z mięśniami oczu i jednocześnie dużą wadę wzroku. To może być problematyczne by czytać.

b) Choroby przewlekłe.
Ci, którzy muszą całymi dniami leżeć w łóżku nie zawsze mają tak dobrze, jak się wydaje. Muszą pilnować leków,  a przy okazji muszą się uczyć albo nie są w stanie robić już nic i tylko leżą. Ci, którzy mają choroby, ale wychodzą z domu i schodzą z łóżka, mogą mieć częste wizyty u lekarza.

Powodów może być więcej, ale nie o tym jest post. 

W sumie, to muszę podziękować tej pani, co chciała mnie chyba obrazić. Sprawiła, że dostałam weny na post. 

A teraz jeszcze na koniec wstawię Wam obrazek, który wysłała mi Lena, po tym, jak wysłałam jej link do postu z komentarzem. Jestem ciekawa, czy Wam się uda rozwiązać zagadkę. Ale uwaga - mały haczyk! Nie piszcie w komentarzach rozwiązania! Jeśli chcecie je znać, to możecie mi napisać na maila albo na facebooku zapytanie o nie. Albo może chcielibyście, bym zrobiły cały post na ten temat? Piszcie w komentarzach! ;)
Osobiście zadanie zrobiłam w niecałe 10 minut,  ale wiem że są osoby, które umieją się męczyć pół godziny i go nie rozwiązać :)

No cóż, to już tyle z tego postu. Dziękuję wszystkim, którzy to przeczytali! 
Pozdrawiam,
Lexi D.




niedziela, 7 sierpnia 2016

"Żegnaj, szkoło - na zawsze", Recenzja #9

Tytuł oryginału: School's Out - Forever
Autor: James Patterson
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Wydawnictwo: Hachette
Data premiery: 25 marca 2013
Ilość stron: 302
Kategoria: fantasy
Moja ocena: 9/10






Max z przyjaciółmi nadal ucieka. Sytuacja wydaje się by przegrana, ale ona się nie poddaje.

"Czułam... Zastanowiłam się, szukając  nazwy na to uczucie. Jakby optymizm. Mimo wszystko."

W drugim tomie serii Maximum Ride młodzi bohaterowie w nieprzyjemnych okolicznościach spotykają agentów FBI, którzy mają dla nich specyficzną ofertę. Max po namyśle decyduje się skorzystać z ich propozycji ochrony. Sielanka nie trwa długo, bo przyjaciele muszą iść do szkoły, co utrudnia im odnalezienie rodziców.

Czy Max w końcu przestanie uciekać z przyjaciółmi?
Czy dzieci wreszcie znajdą swój raj?
Jaki związek ma FBI z przygodami bohaterów?
Jaki wpływ będzie miała szkoła na relacje w stadzie?
Czy przyjaciołom  uda się rozwiązać zagadkę i wreszcie odnajdą swoich rodziców?

Powieść jest rewelacyjna. Akcja pędziła, zachęcała mnie do czytania. Język, jakim napisana jest historia hipnotyzuje, zmusza wręcz do zakochania się w historii.

Max ma bardzo silny charakter, nie daje się złamać, bo stado jest dla niej najważniejsze. Przy tym jest jedynie dzieckiem, więc gdy coś w niej pęka, to jest przy niej Kieł, by ją pocieszyć.

Bohaterowie, a także odkrywane przez nich zdolności, są niesamowici. Możemy obserwować, jak problemy Iggy'ego przytłaczają chłopaka, a wspierać próbuje go Gazik. Kuks stara się być przy każdym, gada ile wlezie, by nadać ich życiu jakiejś rutyny. Angela, najmłodsza wśród dzieci, stara się jak najwięcej bawić z Totalem, jej cudownym psiakiem.

Został jeszcze Kieł, który według mnie jest najciekawszą postacią. Wydaje się być zamknięty w sobie, jest chodzącą tajemnicą. Czasami otwiera się na czytelnika, pokazując, jakie ma cudowne wnętrze.

Ta książka zdecydowanie zachęca  do kontynuowania serii. Jest ciekawa, pełna akcji i nowych, intrygujących postaci oraz przede wszystkim - Ariego! Syn tego, który właściwie stworzył przyjaciół, pokazuje nam, dlaczego goni Max i pozostałe dzieci.

Gorąco polecam do zapoznania się z serią Maximum Ride. Tytuł "Żegnaj, szkoło  - na zawsze" jest intrygujący i na tyle dwuznaczny, by od samego początku zachęcić czytelnika.



Zdecydowałam, że nie zrecenzuję pozostałych tomów. Obawiam się, że mogłabym przez przypadek napisać spojler. Wiedzcie jednak, że dwie kolejne części mnie nie zawiodły.

Mam nadzieję, że jeśli recenzja poprzedniego tomu Was nie przekonała, to teraz już zdecydujecie się przeczytać serię, bo jest naprawdę świetna.
To już tyle... Pamiętajcie, że jest otwarta na komentarze i mimo że nie zawsze odpowiadam, to je czytam. Na pytania na pewno odpowiem, chyba że będzie ich na tyle dużo, bym zrobiła kolejne Q&A. Się zobaczy ;)
Pozdrawiam,
Lexi D.

czwartek, 4 sierpnia 2016

"Hell", Recenzja #8

Tytuł oryginału: Hell

Autor: Lolita Pille

Tłumaczenie: Barbara Gruca, Justyna Rembiasz, Anna Skubel, Joanna Smoleń, Agnieszka Sygnarowicz, Joanna Szot, Agnieszka Zdeb

Wydawnictwo: Mireki

Data premiery: 5 lipca 2013 roku

Ilość stron: 204

Kategoria: literatura obyczajowa/romans

Moja ocena: 3/10





Paryż jest pięknym miastem. Niestety nawet i tam występuje wyraźny podział społeczny.

Hell mieszka na południu Paryża. Jest to dzielnica, gdzie domy są bardzo drogie, tak samo jest z jedzeniem w restauracjach i ubraniami od znanych projektantów.

Główna bohaterka uważa, że jest dziwką, ale jej to nie przeszkadza. Rzuca pieniędzmi na prawo i lewo, bierze narkotyki, pali papierosa za papierosem, pije drinka za drinkiem. Pewnego dnia idzie na zakupy, co nie jest dla niej niczym dziwnym. Ale tego właśnie dnia wyszła ze szpitala po specyficznym zabiegu. W czasie zakupów dochodzi do dziwnego zdarzenia, w czasie którego spotyka tajemniczego chłopaka, którego porsche ma rejestrację 75ONLY75. Czy jeszcze kiedykolwiek go spotka?

Wkrótce okazuje się, że tajemniczym chłopakiem był Andrea, dwudziestodwulatek o równie złej opinii, co osiemnastoletnia Hell. Dwa miesiące nie wystarczyły by o sobie zapomnieli. Wkrótce ogarnia ich dziwne uczucie, którego do tej pory nie znali.

Czy poddadzą się uczuciu? A może je zwalczą?
Dlaczego dziewczyna nazywa się Hell?
Czy bohaterka wreszcie przestanie brać narkotyki, pić i palić pod wpływem Andrei?
Czy miłość jest silniejsza od uzależnień?

Ta książka całkowicie mnie zaskoczyła. Niestety w negatywny sposób.

Bohaterka od samego początku budzi odrazę w czytelniku. Używa drugiej osoby liczby pojedynczej, by nas obrazić, mówić, że jesteśmy biedni, że jej jedna sukienka umie kosztować tyle, co trzykrotność pensji zwykłego człowieka. Jej stosunki z rzekomymi przyjaciółkami są fałszywe, przebywają ze sobą, tylko dlatego że każda ma wysoką pozycję społeczną.

Opis z tyłu książki sugeruje zupełnie inną historię. Chociaż na początku czytania wydaje się, że opis się zgadza, to już gdzieś w połowie książki dziwi się, co tam się wyrabia. 

Książka jest napisana lekkim i przyjemnym do czytania językiem, ale są to jedne z niewielu zalet. Drugą jest to, że ma 204 strony. Gdybym miała dłużej znosić Hell, to chyba bym się załamała.

Ogółem, nie polecam tej książki, bo nie wnosi do życia niczego, dodatkowo wzbudza nadzieję w połowie, po czym później ją całkowicie niszczy. Jeżeli ktoś szuka czegoś wartościowego, to ta książka absolutnie się nie nadaje, polecam poszukać innej książki.



Jeszcze nigdy nie pisałam takiej recenzji. Aż się dziwnie czuję. Oczywiście, jeśli chcecie się przekonać na własnej skórze o beznadziei, to droga wolna. Ale lepiej przeczytajcie e-booka albo wypożyczcie to z biblioteki. Wydanie na to pieniędzy nie było dobrym pomysłem. 
Czytaliście tę książkę? A może mieliście w planach? Chętnie przeczytam Wasze komentarze :)
Pozdrawiam!
Lexi D.

wtorek, 2 sierpnia 2016

Co nowego na półce?, Book haul lipcowy

Witam kochani!
Podsumowanie tego co przeczytałam, już było, to teraz małe podsumowanie tego, co zdobyłam.

Książki podzieliłam na te, które kupiłam oraz te, które otrzymałam w prezencie z okazji urodzin + wygrałam w konkursie.

Prezenty.
Tak się prezentują książki, które otrzymałam z okazji urodzin oraz jedną z nich wygrałam w konkursie.


1. "Silver. Pierwsza księga snów" Kerstin Gier
Czytałam już recenzje o tej książce i zapowiada się zachęcająco. Nie wiem czemu, ale zawsze jak czytam książki znanego autora, to zamiast zacząć od tych, dzięki którym człowiek zawdzięcza sławę, to czytam w pierwszej kolejności te, które powstały, gdy już był znany. Pfff


2.  "Maybe someday" Colleen Hoover
 miejmy nadzieję, że będzie ciekawe. Opis wydaje się intrygujący, więc liczę na ciekawą historię.

3. "Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk
 Tak! Wreszcie! Kocham autorkę, a że zaraz ma być kontynuacja serii, to muszę wreszcie ją zacząć!



4. "Dom Hadesa"  Rick Riordan
Taaaak... Wraz ze "Znakiem Ateny" czeka na półce, aż je wreszcie przeczytam.

5. "Ukryta Łowczyni" Danielle L. Jensen
 ja już wiem, że kocham tę książkę. "Porwana pieśniarka" tak mnie zauroczyła, że po prostu muszę przeczytać drugi tom!

6. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L. James
Taaak...Wygrałam tę książkę w konkursie. Na usprawiedliwienie swojego wyboru mam to, że nie sądziłam, że wygram, więc wezmę książkę, której fabułę już kojarzę xD


A teraz czas na samodzielnie zakupione książki.


7,8 i 9, czyli drugi, trzeci i czwarty tom serii Maximum Ride Jamesa Pattersona :) "Eksperyment "anioł"" tak mi się podobał, że widząc kolejne tomy na wyprzedaży -70% od razu je kupiłam :D





10. "Lekcje z pingwinem" Tom Michell
Do nich zachęciła mnie recenzja Mai K., a że teraz znalazłam tę książkę na wyprzedaży -50%... To ją wreszcie przeczytam :D

11. "Chwila szczęścia" Federico Moccia
Wiem jak to zabrzmi, ale gdy dowiedziałam się, że "Tylko ty" ma premierę, to od razu chciałam to przeczytać. Tyle, że okazało się, że to jest drugi tom jakiejś serii, to najpierw musiałam kupić pierwszy tom. Oto i on :D

12. "Rzymskie zauroczenie" Martin Zoller
Taki piękny tytuł! Co miałam zrobić? Opis mnie zaczarował, to kupiłam <3

13. "Dar" Alison Croggon
Zapowiada się ciekawa książka fantastyczna, więc kupiłam. Może mi się spodoba?

Wszystkie te książki zakupiłam na wyprzedażach i na letnim kiermaszu w Biedronce. I wiecie co? Za te 7 książek zapłaciłam 67,33zł, czyli wychodzi na to, że na książkę wydałam średnio 9,62zł. To się nazywa oszczędność!



Czytaliście już coś z tego? A może czekacie na moment, kiedy będzie najwyższy czas się za to zabrać?

Mam do Was jeszcze pytanie, które od jakiegoś czasu mnie nurtuje.
Czy chcielibyście, bym wstawiła post, w którym ustawiam książki na półkach? A może lepszy byłby filmik? Chętnie poznam Wasze odpowiedzi :)
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :) To na tyle z tego postu, czekam na Wasze odpowiedzi na pytania!
Ciao!
Lexi D.

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Podsumowanie lipca

Witam!
Pomyślałam, że warto napisać małe podsumowanie lipca, bo dość dużo książek w tym miesiącu przeczytałam (chociaż liczyłam, że uda mi się więcej).

Lista przeczytanych przeze mnie książek w tym miesiącu wygląda następująco:

1. "Aż po grób" Sara Shepard
2. "Słodka zemsta" Sara Shepard

Jeśli chodzi, o te dwie książki, to ich recenzji nie było i nie będzie. Uważam, że nie ma sensu recenzować jakiejś serii od środka, a w tym przypadku od końca. Gorąco polecam Wam zapoznać się z serią, bo naprawdę warto!


3. "Pretty Little Liars. Doskonałe" Sara Shepard

Tego również nie zrecenzuję z tych samych powodów. Seria jest tak samo świetna, jak "The Lying Game", więc warto się zapoznać (przynajmniej z trzema pierwszymi tomami).











4. "Eksperyment "anioł"" James Patterson

O tej książce już pisałam na blogu, jeśli jeszcze nie czytaliście mojej recenzji, to zapraszam do zapoznania się z nią.











5. "Syn Neptuna" Rick Riordan

Tak, przeczytałam to! A długo na to czekałam. Jeśli ktoś po przeczytaniu "Zagubionego Herosa", który był nudny, jak flaki z olejem, stwierdził, że nie będzie kontynuował serii, to niech zastanowi się jeszcze raz, bo ta książka jest znacznie lepsza :)










6. "Zorza Północna" Philip Pullman

O tej książce także mogliście już czytać na blogu. Ciekawych, zapraszam do przeczytania recenzji.














7. "Cienie" Amy Meredith

O tej książce też już mogliście czytać. Jest naprawdę genialna. Niestety czytałam ją na e-booku, zresztą tak jak wszystkie książki przeczytane w czasie wyjazdu. A szkoda! :/











8. "Hell" Lolita Pille

Grrrr... NIE. POLECAM. Recenzja pojawi się już niebawem.












9. "Wszechświat kontra Alex Woods"

 O tej pozycji nie będzie recenzji, dlatego też napiszę trochę o niej tutaj. Pewnie słyszeliście o tej książce mnóstwo dobrych słów, tak samo jak ja. Choć sama historia jest naprawdę niezwykła, interesująca i niespotykana, to jest napisana w tak nudny sposób, że męczyłam się z nią 11 dni. Dla porównania, spośród wszystkich książek, które wcześniej wymieniłam, najdłużej czytałam "Hell" (5 dni), a pozostałem w max. 3. Stąd też 11dni wydaje się  być bardzo długim okresem.
Jeśli chodzi o tego autora, to zdecydowanie bardziej podobał mi się "Lustrzany świat Melody Black", więc jeśli miałabym polecać tego autora, to tylko ze względu na tę powieść.




Łącznie przeczytałam w tym miesiącu 3055stron, z czego wychodzi około 98,6 strony dziennie. Jakoś tak mało :< No ale co się dziwić, skoro niektóre książki mi się długo czytało.
Book haul pojawi się niebawem.Myślę, że pojutrze go wstawię, zależy jak szybko uda mi się zrobić zdjęcia i wstawić je na bloga.
Dziękuję wszystkim za przeczytanie postu. Jakie u Was wyszły statystyki? Lepsze, czy gorsze od moich?
Pozdrawiam!
Lexi D.