sobota, 14 lipca 2018

„Żądza” - opowiadanie, epizod #1

Cześć kochani!
Wraz z Leną Magdosz pomyślałyśmy, że fajnie byłoby pisać dla Was opowiadania. Wspólnie tworzymy dwie historie, które będą pojawiały się u niej i u mnie na blogu, także serdecznie zapraszamy do zaglądania do każdej z nas ^_^ Na ten moment nie umiemy Wam powiedzieć, jak długie będą, ale na pewno będą ZNACZNIE krótsze niż Dobra Córka Zła. Oba opowiadania są historiami fantasy, więc mamy nadzieję, że historie naszego ulubionego gatunku przypadną także i Wam do gustu :)
Miłego czytania!

Ten zapach rozpoznałabym wszędzie. Słodki, trochę kwaśny, ale niosący ze sobą pewną ostrość.
– Chińszczyzna!
Ale byłam głodna! Gdybym miała czekać jeszcze 5 minut, to bym opróżniła całą lodówkę. Szybko zapłaciłam dostarczycielowi i pogrążyłam się w ekstazie, jaką niosło jedzenie tego smacznego dania.
– Kate?
Nie. Właśnie się skończyło.
– Tak, mamo?
– Wiem, że od kiedy jesteś… wilkołakiem masz ogromny apetyt, ale nie mogłabyś się trochę opanować? Jak tak dalej pójdzie, to zbankrutujemy!
– Co ja poradzę? Kupiłabyś mi mięso, a nie, że męczysz mnie tymi wszystkimi sałatkami!
– Wolałam, jak byłaś wegetarianką… – mruknęła.
– A ja wolałam, jak moje zmysły nie były tak wyczulone. Chciałabym zauważyć, że to twoja wina, że jestem wilkołakiem. Mogłaś mnie dobić. A zamiast tego umożliwiłaś mi przemianę, chociaż wiedziałaś, jak to się skończy.
– Miałam pozwolić ci umrzeć? Chciałabym ci przypomnieć, że obowiązuje mnie przysięga Hipokratesa. A poza tym, żadna, szanująca się, czarownica nie pozwoli umrzeć swojemu dziecku w męczarniach!
– Nie ważne. – prychnęłam. Wyszłam z kuchni do swojego pokoju, przy okazji wyrzucając puste opakowanie po chińszczyźnie do kosza.
Mama miała trochę racji. Do przemiany doszło 2 miesiące temu, a od tamtej pory wydałam już całe swoje oszczędności na jedzenie.
Nigdy nie chciałam być wilkołakiem. Moja matka przyznała mi, że jest czarownicą, gdy miałam 10 lat i ostrzegła mnie przed różnymi magicznymi stworzeniami. Niestety, skąd miałam wiedzieć, że moja najlepsza przyjaciółka okaże się jednym z nich?
Wyszłyśmy z Melody na imprezę. Powiedziała, że idziemy do kilku jej kumpli z dzieciństwa, ale niestety nie znałam ich. Bawiłam się całkiem dobrze, dopóki nie doszło do bójki. Dwóch chłopaków zaczęło się przy mnie okładać pięściami, nawet nie wiedziałam, o co chodziło. A później moja przyjaciółka pomogła domownikom wyrzucić ich z domu i wtedy… okazało się, że jest pełnia.
Księżyc całkowicie przejął kontrolę nad moją przyjaciółką, a gdy zobaczyłam, że dochodzi do jej przemiany, szybko zaczęłam biec w stronę samochodu. Gdy Melody całkowicie się przemieniła, ja już wyjechałam spod domu jej kumpli. Gdy wychodziłam z samochodu pod domem, okazało się, że biegła za mną i skoczyła na mnie. Wiem, że nie chciała mnie skrzywdzić, ale to zrobiła. Zaatakowała mnie, a gdy ja się wykrwawiałam, uciekła. Moja matka, usłyszawszy hałas wyszła z domu, a gdy zobaczyła, w jakim jestem stanie, zaczęła leczyć moje rany. Niestety nie była w stanie zapobiec przemianie.
Wiem, iż po tym co się wydarzyło rozsądną decyzją byłoby zerwanie kontaktu z Melody, ale ja nie potrafiłam tego zrobić. Musiała ponieść konsekwencje. Poczuć mój gniew. Doświadczyć mojej determinacji do zakończenia tej sprawy raz na zawsze. Nigdy nie zależało mi na niczym tak bardzo, jak na zniszczeniu jej zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A aby tego dokonać musiałam udawać, że nic się między nami nie zmieniło.
– Naprawdę? Wybaczysz mi to, co zrobiłam? – Melody początkowo nie mogła mi uwierzyć. Patrzyła na mnie, jakby oceniała czy mówię prawdę.
– To jest dla mnie trudna decyzja. Ale wiem, że to nie twoja wina – przytuliłam ją jak dawniej, kiedy świat nie był dla nas jeszcze miejscem okrutnym i pełnym trudności – Nie możesz się kontrolować, gdy się przemieniasz. Ale nie martw się, przejdziemy przez to razem.
– Pokażę ci najlepsze miejsca do polowań – zaproponowała. Odsunęła się do mnie i zaczęła chodzić w kółko. Zawsze tak robiła, gdy wpadała w swój wir myśli – Możesz stać się członkiem stada, do którego należę. Nasz przywódca zawsze stara się pomagać nowym wilkołakom.
– Mel, dzięki za troskę, ale myślę, że mama się mną zajmie – uśmiechnęłam się lekko. Kiedyś przypadkiem powiedziałam Melody o sekrecie mojej matki. Wreszcie mogłam wykorzystać tę sytuację – Na razie wolałabym trzymać się z daleka od innych wilkołaków. Przez jakiś czas, dobra?
– Jak wolisz. Nie zapominaj jednak, że wśród członków są także całkiem nieźli chłopcy – puściła mi oczko – Co prawda żaden nie jest Jacobem ze Zmierzchu… – zamyśliła się. Dopiero po chwili dotarło do niej, iż ja w sumie trzymałam się z daleka od twórczości Stephenie Meyer i wszystkiego z nią związanego – W każdym razie miejsce się zawsze znajdzie.
Jak ujmująco, co nie? Błąd! Jeszcze tego samego dnia założyłam fałszywego maila. Posłużył mi on do wysyłania listów z pogróżkami. Żeby było zabawniej próbowałam nawet jej pomóc rozwiązać ten problem, odradzając przy tym udanie się na policję.
Jednak tamtego dnia nadeszła pora to zakończyć. Po dwóch miesiącach ciągłych kłamstw i intryg byłam już zmęczona. Postanowiłam zakończyć wreszcie tę grę.
Zabrałam potrzebne rzeczy z pokoju i udałam się na miejsce spotkania z Melody. Wybrałam remontowany park zamknięty dla odwiedzających. Często chodziłyśmy tam we dwie, bo co mogło powstrzymać dwie nastolatki, które nie przestrzegają zasad?
Położyłam na ławce wiadomość dla Mel i schowałam się za drzewami. W końcu moja była przyjaciółka pojawiła się. Wzięła do ręki kartkę. Odczytała wiadomość. Zgniotła ją. Wyrzuciła na bok. Wtedy podeszłam ją od tyłu.
– Sama jesteś sobie winna – szepnęłam przykładając nóż do jej gardła – Nigdy ci nie wybaczę – powiedziałam, po czym poderżnęłam jej gardło.
Gdy podniosłam wzrok znad jej martwego ciała przeraziłam się. Na przeciwko mnie stał mężczyzna z bronią wycelowaną w moją stronę. I w tym miejscu zaczyna się moja historia.
 ____________________________________
Jak Wam się podoba? Dajcie znać w komentarzach, bo jesteśmy bardzo ciekawe Waszych opinii <3

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

3 komentarze:

  1. Zakochałam się w tej historii. Takich opowieści potrzeba młodemu pokoleniu. Świat przedstawiony - 10, bohaterowie - 10, akcja - 10. Cóż więcej mogę powiedzieć, jak tylko życzyć więcej tak spektakularnych sukcesów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne Lena 😂 tylko nie popadnij w samouwielbienie 😂

      Usuń
    2. Pragnę jeszcze dodać, że autorki są bardzo miłe, czy raczej Lena jest, bo Lexi nie potrafi przyjąć SZCZEREGO komplementu i się tylko naśmiewa :(
      (a tak na serio, ja nigdy nie będę zadowolona z tego co tworzę xD)

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!