czwartek, 25 maja 2017

BookBlogerzy Book Tag

Cześć!
Dzisiaj przychodzę do Was z tagiem, do którego nominowała mnie Paulina, za co gorąco dziękuję <3 Została ona kategorią w tym tagu, dlatego tym bardziej chętnie go wykonam :)



Literacki Świat Cyrysi
wątek, bez którego nie wyobrażasz sobie książki.

Moim zdaniem, każda książka potrzebuje tajemnicy/sekretu/prawdy ukrywanej przed kimś. Chodzi mi o to, że w każdej książce potrzeba, by bohater odkrywał nieznaną wcześniej prawdę o kimś/czymś albo żeby ktoś miał sekret, który czytelnik poznaje dopiero po jakimś czasie lub po prostu, gdy bohater ukrywa przed kimś bliskim pewną prawdę (którą czytelnik zna) i po prostu czekam, aż osoba bliska pozna ten sekret.


Lustro rzeczywistości
książka, która urzekła Cię okładką.

Myślę, że nikogo nie zdziwi, że pojawia się tu "Konkurs na żonę" Już kiedyś mówiłam to, ale powtórzę: Ta okładka jest świetna i urocza! <3



Miasto książek
ulubiony autor.

No i kategoria Pauliny. O matko, jak wybrać ulubionego autora?! Tylu jest wspaniałych twórców. Podzielę tę kategorię na 4 podgrupy:
Ulubiona autorka zagraniczna: Richelle Mead
Ulubiony autor zagraniczny: Blue Jeans
Ulubiona autorka polska: Katarzyna Berenika Miszczuk
Ulubiony autor polski: Rafał Kosik
I chyba nikogo z moich czytelników ten wybór nie dziwi xD


Kulturalna Szafa
książka, która dała Ci dużą dawkę humoru.
Hm... Taką książką jest powieść Jessiki Brody - "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca". Polecam, jest naprawdę świetna! <3



Książkowe wyliczanki
książka, którą możesz czytać w kółko i Ci się nie znudzi.

"Akademia wampirów" Richelle Mead <3 Tylko, że dla urozmaicenia ja wolę czytać to po angielsku <3





Zatraceni w kartkach
książka, która ma więcej niż jednego interesującego bohatera.

"Druga szansa" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Mieszkańcy Drugiej Szansy są naprawdę interesującymi postaciami! :)



Czytelnia Dominiki
bohater o takim samym imieniu jak Twoje.


W "Konkursie na żonę" jest Ola. Ale taka ciekawostka, że gdyby ktoś szukał Lexi, to w "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" główna bohaterka się tak nazywa (dokładniej Lexington, ale w skrócie Lexi) :D


Darin.kr
bohater, który stał się Twoim ulubionym.


Daemon z serii Lux. On jest więcej niż ulubionym bohaterem. On jest miłością <3


Subiektywnie o książkach
książka, która wychodzi poza schemat.

"Akademia Dobra i Zła" Somana Chainani'ego. Opowiada on na nowo znane nam baśnie i robi to w niezwykły sposób. Nie mogę się doczekać czwartego tomu <3



Na stosie
Twój ulubiony blog książkowy

 I tu powiem szczerze - nie mam takiego. Prawda jest taka, że dużo czasu spędzam nam podręcznikami lub książkami do recenzji, pozostały czas poświęcam blogowi, a na blogi innych spoglądam sporadycznie. Staram się pilnować blogów dziewczyn z projektu i jak ktoś prosi, to zaglądam na jego blog.


To na tyle z tego tagu :)

Tym razem nominuję tylko Lenę Magdosz bo już nie mam głowy do myślenia kogo by tu jeszcze.

Możliwe, że w najbliższym czasie trochę mniej będzie się pojawiało na blogu, bo jak wiecie, maj/czerwiec to czas najtrudniejszy, kiedy walczy się o każdą ocenę. A przy okazji w przyszłym tygodniu przyjeżdża do mojego domu Niemka na wymianę uczniowską i wątpię, by się cieszyła, gdy zamiast spędzać czas z nią, będę siedzieć przed komputerem.

I jak już piszę post, to proszę Was o pytania do Q&A. Planuję to od dawna i potrzebuję motywacji, którą dadzą mi Wasze pytania! :D

Pozdrawiam!
Lexi D.

niedziela, 21 maja 2017

Moje książkowe gadżety

Cześć!

Kilka razy już zdarzyło mi się pokazać Wam, co książkowego zdobyłam. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać małe zestawienie wszystkiego razem :)

Na zdjęciu znajdują się:
  • 3 zeszyty, w których dochodzi do moich procesów twórczych, które później możecie czytać na blogu;
  • 2 balony z Harry'ego Pottera;
  • 7 zakładek reklamujących "Zapisane w wodzie" Pauli Hawkins, a historię tych zakładek możecie poznać na facebooku, gdzie jakiś czas temu pisałam Wam o świetnej przesyłce i super Pani w księgarni ;)
  • 3 zakładki z książek z serii "Kroniki Pradawnego Mroku";
  • 2 zakładki reklamujące "Harry'ego Pottera i Przeklęte Dziecko";
  • Zakładkę reklamującą "Aremil Iluzjonistów. Wschodnie Rubieże". Książkę aktualnie czytam i jest świetna <3 Recenzja już niebawem ;)
  • 2 ilustracje z z ilustrowanej wersji "Harry'ego Pottera i Komnata Tajemnic";
  • zakładka-panda mojego autorstwa (bo pandy są super! <3);
  • 4 zakładki magnetyczne;
  • zakładka- królik materiałowa.
Jak widzicie większość z tego już Wam pokazywałam w ramach  Premiery "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" oraz po Pyrkonie.

Czas też na kolejne zdjęcie oraz wymienienie tego, czego nie ma na zdjęciach ani nie pisałam o tym w żadnym poście.

Mam takie dwa organizery. Oba są podpisane jako organizery z recenzjami, ale różnią się one tym, że w jednym recenzje są przed korektami, a w drugim są to recenzje opublikowane. Dzięki temu widzę, jak zmienia mi się styl, widzę, jakie błędy popełniam i ile zmieniają 3 korekty oraz zawsze mam dostęp do tego co pisałam. A poza tym wygląda to profesjonalniej, gdy pokazuję recenzje polonistce i proszę podwyższenie oceny końcowej :P

Na zdjęciu widać też moje karteczki do zaznaczania cytatów. Jak ja żałuję, że stosuję to dopiero od kilku miesięcy! O ile prostsze byłoby moje życie wcześniej!

Na zdjęciach zabrakło mapy, którą dostałam od autorki "Smocza Krew. Wybraniec", ponieważ nie chciała się wyprostować, może kiedyś uda mi się zrobić jej zdjęcie, jak już ją powieszę na ścianie ;)
Nie ma też etui na książkę, aczkolwiek to dlatego, że jestem w trakcie jego szycia :) Szycie etui to świetna sprawa, uszyłam dla przyjaciółki na urodziny i bardzo jej się spodobało! :)
Nie mam pojęcia, czego mi jeszcze w tym poście brakuje, ale na pewno za jakiś czas zrobię powtórkę, więc ewentualnie wtedy pokażę, czego tutaj zabrakło ;)

Mam nadzieję, że podobał Wam się taki krótki, lekki post. Dajcie mi znać, jakie Wy macie książkowe gadżety, dajcie linki do postów, jeżeli takie pisaliście ;)

Pozdrawiam!
Lexi D.

wtorek, 16 maja 2017

„Smocza Krew. Wybraniec”; recenzja #24

Autor: Magdalena Marków
Wydawnictwo:Pearlic
Data premiery:15 sierpnia 2016 roku
Ilość stron:500
Kategoria: fantasy
Moja ocena: 6/10













Drasan jest następcą tronu Sheardon. Od dziecka uczył się walczyć, dzięki czemu nigdy nie musiał liczyć tylko na siłę swoich rycerzy. Jego zdolności przewyższały umiejętności innych. Jednak czy na pewno?
Pewnego dnia życie Drasana obróciło się o 180 stopni. Wybrał się na jedną ze swoich przejażdżek, gdy znikąd pojawili się najemnicy. Choć zdołał ich pokonać, to sił nie wystarczyło mu na tyle, by obronić się przed dowództwem złoczyńców.
Młody książę trafił do zamku Gaenora, jedynego znanego ludziom smoka. Władca był pod wpływem manipulacji Dhalii, czarodziejki o niezwykłej mocy. Kobieta chciała uzyskać władzę nad całym Linelandem, do czego potrzebowała pomocy Drasana.
Drasana czekała ciężka próba. Dowiedział się, że matka ukrywała przed nim prawdę o jego pochodzeniu. Choć wiedział, że Waya nie była jego biologiczną matką, to jak miał pogodzić się z tym, że był synem smoka? Jego druga natura już nie raz sprawiła mu wiele problemów, ciężko więc mu było pogodzić się z bolesnym ich uzasadnieniem.
W zamku Geanora, Drasan musiał przetrwać ciężkie tortury, które miały wymusić na nim przysięgę posłuszeństwa Dhalii. Jednak czy młody książę pozwoli sobą władać?

Czy Dhalia przekona do siebie Drasana?
Czy książę przetrwa tortury?
Czy ktoś ruszy na pomoc Drasanowi?
Dlaczego Waya ukrywała prawdę?
Co chce osiągnąć Dhalia?

Powieść opisuje ciekawą historię. Uważam, że motyw smoków nie został jeszcze wyczerpany w literaturze, dlatego dobrze, że w tej książce jest on jednym z ważniejszych zagadnień.
Postać Drasana notorycznie mnie irytowała. Moim zdaniem, był on rozpuszczonym dzieciakiem, nie dziwne więc, że tyle złych rzeczy wydarzyło się w jego życiu. Z drugiej strony jego postawa wobec tortur nieco mnie zaskoczyła – oczywiście pozytywnie. Będąc na jego miejscu pewnie od razu poddałabym się, bojąc się o swój dalszy los, a on nadal trwał przy swoim.
Przyznam szczerze, że rzadko sięgam po fantasy high. Po tę powieść sięgnęłam, ponieważ autorka zaintrygowała mnie, mówiąc o niej na spotkaniu autorskim. Czytając tę książkę, czułam, że jest dobrze napisana, zachowała cechy swojego podgatunku i zawiera naprawdę ciekawą treść. Spośród książek z tego podgatunku, które czytałam, ta zdecydowania ma jedną z najlepiej wykreowanych historii.
Bardzo spodobała mi się wizja jednorożców w tej powieści. Zawsze się czyta, że te stworzenia są miłe, uczynne i ogólnie pełne przesłodzonych opisów, a Magdalena Marków pokazała, że wcale takie nie muszą być. Choćby sam Ashkan – w porównaniu do znanej wszystkim wizji jednorożca, on nie boi się sięgnąć po broń i doskonale nią włada.
Książka zawiera sporo ilustracji autorstwa pisarki. Urozmaicają one treść i pozwalają czytelnikowi poznać wizję autorki dotyczącą pewnych postaci. Często mam problem z wyobrażeniem sobie bohaterów danej książki, dlatego te rysunki pomagają takim jak ja w jakikolwiek sposób zobrazować sobie historię.
Gorąco zachęcam do przeczytania tej powieści, jeżeli jesteście fanami smoków, jednorożców i wielu innych magicznych stworzeń. Miłośnicy fantasy high na pewno się nie zawiodą i z utęsknieniem będą czekać na premierę kolejnego tomu!

Za możliwość przeczytania e-booka serdecznie dziękuję autorce <3

sobota, 13 maja 2017

Niepopularne opinie o popularnych książkach TAG

Cześć kochani!

Dzisiaj trochę na luzie powiem Wam o książkach, które raczej w większości znacie albo co najmniej je kojarzycie. Za nominację do TAGU serdecznie dziękuję Lenie Magdosz a Was zapraszam do czytania moich odpowiedzi! :)



1. Popularna książka lub seria, której nie lubisz.

Mam dwa typy. Są to "Niezgodna" ~ Veronica Roth i "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins. Po przeczytaniu obu serii byłam bardzo zadowolona. Po upływie czasu stwierdziłam, że w tych książkach nie ma już nic ciekawego i wszystko, co się tam dzieje, jest wielkim bezsensem.


2. Popularna książka lub seria, której wszyscy nienawidzą, ale Ty kochasz.

Tutaj powtórzę opinię Leny, albowiem bardzo polubiłam "Harry'ego Pottera i Przeklęte Dziecko". Moim zdaniem ten scenariusz jest naprawdę świetny!


3. Trójkąt miłosny, w którym główny bohater/bohaterka według Ciebie wybrała złą osobę lub literacka para, której nie lubisz.

Trójkątów miłosnych o dziwo nie spotykam wiele w literaturze. Możliwe, że przyczyną jest to, że zaczęłam czytać trochę lepszej jakości młodzieżówki niż takie "Igrzyska Śmierci".
Jeżeli chodzi o parę, której nie lubię to jest to zdecydowanie Thomas z Teresą z "Więźnia Labiryntu". Po prostu nie. Od początku jej nie lubiłam i nie zgadzam się na istnienie tego pairingu xd



4.Popularny gatunek literacki, po który rzadko sięgasz.

Rzadko sięgam po kryminały, choć czasami się zdarza mi się przeczytać kryminały dla młodzieży (bo tych dla dorosłych jeszcze zdzierżyć nie mogę, ale może kiedyś...). Rzadko też sięgam po horrory, chociaż zdarza się.


5. Popularny bądź uwielbiany bohater, którego Ty nie lubisz.

Nie jestem pewna, czy można go uznać za popularnego, ale nie lubię Alexa z "Wszechświat kontra Alex Woods". Jak dla mnie jest to rozpuszczony dzieciak, który miał po prostu pecha.


6. Popularny autor, do którego nie jesteś przekonany.

Veronica Roth. Gdy dostałam "Naznaczonych Śmiercią" do recenzji, liczyłam, że wreszcie będzie to coś lepszego od "Niezgodnej". Choć historia była znacznie ciekawsza, to nadal styl, jakim pisane są książki mnie odrzuca.


7. Popularny wątek/motyw, którego masz już dosyć.

Powoli mam dość sytuacji, w których w życiu bohaterów musi się coś wydarzyć, bo poznali swoją przyszłość. To powoli się robi nudne.


8. Popularna seria, której nie chcesz przeczytać.

Well... Odrzuca mnie "Wiedźmin". Słyszałam, że książki są świetne, ale jak słyszę, o czym są, to nie jestem przekonana, czy to na pewno literatura dla mnie.


9. Mówi się, że Książka jest zawsze lepsza od film, ale który film lub serial podobał Ci się bardziej niż książka?

Na pewno "Zostań, jeśli kochasz". Oglądając film płakałam, a książka mnie po prostu nudziła.


Wygląda na to, że na wszystko odpowiedziałam :) Teraz czas na nominacje :D
Nominuję: Paulinę Julię :) Mam nadzieję, że TAG się Wam spodoba :)

A co Wy sądzicie o książkach, o których wspominałam w odpowiedziach? Chętnie poznam Wasze opinie! :D

Pozdrawiam!
Lexi D.

środa, 10 maja 2017

Dzisiaj premiera "Konkursu na żonę"!!!

Cześć wszystkim!

O "Konkursie na żonę" na blogu już mówiłam kilka razy. Pisząc zapowiedź, recenzję czy Book Haula. A teraz wreszcie czas na napisanie czegoś w związku z oficjalną premierą!

Na dzisiaj przygotowałam dla Was kilka cytatów z tej wspaniałej powieści, które mam nadzieję, że już na 100% przekonają Was do zapoznania się z tą niesamowitą książką. Dajcie znać w komentarzach, który z nich najbardziej Wam przypadł do gustu!













Mam nadzieję, że cytatami Was zachęciłam ^_^

Bannery pochodzą od autorki i kopiować oraz udostępniać można je jedynie za zgodą jej lub wydawnictwa.
Wszystkie grafiki z cytatami, które pojawiły się w tym poście są mojego autorstwa i chcąc je gdzieś udostępnić/opublikować należy najpierw mnie o tym poinformować. 

Dajcie znać, jak już książkę przeczytacie, a także, które cytaty Wam szczególnie się spodobają! :)

Pozdrawiam!
Lexi D.

niedziela, 7 maja 2017

Książkowe zdobycze kwietnia - Book Haul!

Cześć!

Kwiecień był dla mnie dość intensywnym miesiącem, który prezentował się następująco:
  • przeczytałam 4 książki do recenzji (czyli w sumie nic wielkiego, ale ostatnimi laty kiepsko mi idzie czytanie jednej książki na tydzień),
  • byłam na dwóch konwentach fantastycznych (w moim mieście mieliśmy mini konwent - Pałacowy Uniwersytet Fantastyczny, na którym poznałam 4 autorów!!!; byłam też na Pyrkonie
  • sporo udzielałam się w blogosferze, nie tylko na moim blogu;
  • a przy okazji kupiłam i dostałam poniższe książki :)

Moje zdobycze prezentują się następująco:

Przepraszam za jakość, nie miałam czasu zrobić lepszego zdjęcia :/

Spośród nich kupiłam:

1. „Silver. Trzecia Księga Snów” ~Kerstin Gier. Ta okładka to dno, ale seria jest wspaniała <3
2. „Waleczna Czarownica” ~Danielle L. Jensen. Chyba będę opóźniać czytanie, bo nie mogę pogodzić się z tym, że to już będzie koniec :<
3. „Dwór Cierni i Róż” ~ Sarah J. Maas. Dużo osób chwali sobie twórczość tej autorki, więc zdecydowałam się wreszcie z nią zapoznać :)
4. „Blask” ~Amy Kathleen Ryan. Była na wyprzedaży, to wzięłam :) Zobaczymy, co z tego wyniknie ^^
5. „Noc Kupały” ~Katarzyna Berenika Miszczuk. Tak! Nareszcie mam! A że niedługo premiera „Żercy”, to nie mogę się doczekać czytania!


A te dostałam do recenzji:






6. „Aremil Iluzjonistów. Wschodnie rubieże” ~Alicja Makowska. Już niedługo biorę się za czytanie jej, także wyczekujcie recenzji :)
7. „Konkurs na żonę” ~Beata Majewska. Tę książkę dostałam przedpremierowo <3 Recenzja już się pojawiła na blogu, zapraszam ^_^
8. „Smocza Krew. Wybraniec” ~Magdalena Marków. Tej książki nie ma na zdjęciu, gdyż dostałam ją w formie e-booka. Aktualnie jestem w trakcie czytania, więc niedługo pojawi się recenzja :)

A jak u Was wyglądają zdobycze kwietnia? ^_^ Pochwalcie się w komentarzach :)

Chciałabym Wam też bardzo podziękować za te 30 tysięcy wyświetleń <3 Choć wiem, że to tylko cyferki, to i tak bardzo cieszą moje oczy <3

Kochani, przypominam, że chciałabym zorganizować małe Q&A, więc jeżeli macie pytania, to zadawajcie w komentarzach albo przez formularz kontaktowy ;)

Dziękuję za przeczytanie tego postu!
Pozdrawiam!
Lexi D.

piątek, 5 maja 2017

„Konkurs na żonę”; recenzja #23 [PRZEDPREMIEROWA]

Autor: Beata Majewska
Wydawnictwo: Książnica
Data premiery: 10 maja 2017 roku
Ilość stron: 304
Kategoria: literatura obyczajowa
Moja ocena: 10/10
















„Konkurs na żonę” to pełna humoru i niezwykłych zwrotów akcji powieść autorstwa Beaty Majewskiej.
Gdy umiera wuj Hugona Hajdukiewicza, mężczyzna wraca do Polski, gdzie poznaje testament krewnego. Z dokumentu młody prawnik dowiaduje się, że, jeżeli chce zarządzać całą firmą wuja, musi przed trzydziestymi urodzinami wziąć ślub i mieć potomka. By zyskać to, czego pragnie, Hugo wraz z przyjacielem wdraża w życie plan „Żona”.
Plan „Żona” wydawał się genialnym pomysłem. Hugo miał przeznaczyć pieniądze na bibliotekę i zorganizować konkurs, z którego zwyciężczynią miał umówić się na randkę. Jednak czy autorka zwycięskiego tekstu okaże się być idealną partnerką?
Łucja Maśnik pochodzi z dużej, mieszkającej na wsi rodziny. Jest jedną z niewielu krewnych, którym udało się uciec z małej mieściny do Krakowa, gdzie rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dziewczyna była na tyle inteligentna, że wydawało się, iż nie da sobą nigdy zmanipulować.
Gdy Łucja dowiedziała się o konkursie w uniwersyteckiej bibliotece, zdecydowała się wziąć w nim udział, gdyż wiedziała, że każdy grosz jej się przyda. Wyniki konkursu ją zaskoczyły – nie spodziewała się, że dostanie drugie miejsce. Idąc po odbiór nagrody, studentka nie wiedziała, że jednym z organizatorów jest mężczyzna, którego kiedyś zobaczyła w bibliotece. Nie mogła się też domyślać, że ten zaprosi ją na randkę.


Czy pierwsza randka pójdzie po myśli Hugona?
Czy Hugo oświadczy się Łucji?
Jak przyjaciele wpadli na pomysł organizacji konkursu?
Czy Łucja wyczuje podstęp?


W powieści zakochałam się, czytając już pierwsze strony. Historia mnie oczarowała, nie mogłam się od niej oderwać, a gdy byłam zmuszona do zrobienia sobie przerwy, wyobrażałam sobie różne scenariusze dalszych wydarzeń.
Sama nie rozumiem dlaczego, ale bardzo polubiłam Hugona. Choć był on typowym playboyem i chciał wykorzystać Łucję, nie jestem w stanie go nie lubić. Ma on w sobie „to coś”, co sprawia, że zawsze mam o nim pozytywne myśli. Jest to postać ciekawie wykreowana, z przykrą, rozlegle opisaną w powieści przeszłością, a przy tym z każdym kolejnym rozdziałem obserwowałam zachodzącą w nim zmianę, która bardzo mnie cieszyła.
Powieść napisana jest lekkim, przyjemnym do czytania językiem. Pomysł na historię był bardzo ciekawy, a jego realizacja – bezbłędna.
Łucja jest dla mnie bardzo trudną do zrozumienia postacią. Z jednej strony to bardzo inteligentna dziewczyna, a z drugiej – dzieciątko, które nie rozumie realiów świata, na jakim przyszło jej żyć. Skłonności do płaczu z byle powodu nie ułatwiają zrozumienia toku jej myślenia. Jej naiwność doprowadzała mnie do szału, aczkolwiek to właśnie ona tak wpłynęła na akcję powieści i innych bohaterów.
„Konkurs na żonę” pozwolił mi na nowo poznać twórczość Beaty Majewskiej. Po przeczytaniu dwóch tomów serii o Wędrowcach (pisanej pod innym pseudonimem – Augusta Docher) zakochałam się w twórczości tej autorki, a ta powieść sprawiła, że przypomniałam sobie, dlaczego tak lubię jej książki. Jej styl pisania jest jedyny w swoim rodzaju i każda powieść spod jej pióra sprawia, że nie mogę się powstrzymać od czytania.
Moim zdaniem powieść jest wspaniałym początkiem serii i już nie mogę się doczekać, aż będę miała możliwość przeczytania „Biletu do szczęścia”. Gorąco polecam „Konkurs na żonę”, bo to wspaniała powieść pełna pasji, od której nie da się oderwać!



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu i autorce :)


czwartek, 4 maja 2017

"Klątwa Przeznaczenia", recenzja #22


Autorzy: Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka

Wydawnictwo: Novae Res

Data premiery: 8 marca 2017 roku

Ilość stron: 812

Kategoria: fantasy

Moja ocena: 9/10



















„Klątwa Przeznaczenia” to niesamowita powieść pełna magii, napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji.
Arienne została zmuszona do ucieczki. Niebezpieczeństwo, w jakim się znalazła, sprawiło, że zaufała swojemu Przeznaczeniu, które popchnęło ją ku Ravillonowi. Miejsce to rządzone było twardą męską ręką, przez co kobietom szczególnie trudno było tam żyć. Jako kobieta, Arienne musiała pogodzić się z ubliżaniem jej, do którego nie przywykła.
W Ravillonie na dziewczynę czekało Przeznaczenie – tak przynajmniej sobie wmawiała, bo inaczej nie byłaby w stanie zostać tam ani chwili dłużej. Trudne zadanie, jakim obarczył ją Los stało się mniej przyjemnym, gdy Arienne dowiedziała się, jak wiele musiała dla niego poświęcić.
Młoda czarodziejka, zaglądając do Przeznaczenia, zawsze widziała w nim lwa. Gdy poznała mężczyznę, noszącego symbol Lwa zaczęła się zastanawiać, czy to z nim związane jest jej Przeznaczenie i w jaki sposób miałby on wpłynąć na jej życie. Pewne okoliczności sprawiły, że dziewczyna straciła wiarę, w swoją nieomylność, związaną z odczytaniem Przeznaczenia. Odpowiedź na męczące ją pytania, okazała się być zaskakująca...
Severo jest jednym ze Związkowców. Jako jeden z niewielu kierował się zasadami Starego Porządku. Przybycie Arienne do Ravillonu sprawiło, że zaczął mieć wątpliwości, aż w końcu zdecydował się przygarnąć swoją pierwszą Milady.


Co zostało przeznaczone Arienne?
Jaki wpływ na Severa może mieć młoda czarodziejka?
Jakiego zadania musiała się podjąć bohaterka?
Czy dziewczynie uda się zaakceptować warunki panujące w Czarnej Twierdzy?
Przed czym ucieka Arienne?


„Klątwa Przeznaczenia” sprawiła, że nie mogłam spać w nocy, gdyż ciągle zamartwiałam się nad dalszym losem głównej bohaterki. Powieść zafascynowała mnie już na pierwszych stronach i od samego początku niespokojnie czekałam na kolejne przygody bohaterów.
Tekst przybrał dość ciekawą formę – w powieści nie ma podziału na rozdziały. Przerywniki, które się pojawiają, oznaczają zmianę miejsca lub czasu. Poza tym nic nie przerywa tekstu, nawet jeżeli dochodzi do zmiany perspektywy. Może to trochę utrudniać osobom, które z różnych przyczyn muszą robić przerwy w czytaniu.
Książka już samą okładką przyciąga wzrok. Wygląda ona bardzo tajemniczo, co sprawia, że jak najszybciej chce się poznać jej znaczenie i powód, dla którego akurat ona została dobrana do powieści.
Sięgając po tę powieść wiedziałam, że jest tam wiele wulgarnych sformułowań i scen dla starszych czytelników. Decydując się na tę książkę, warto zastanowić się, czy na pewno nie przeszkadzają nam one, gdyż w „Klątwie Przeznaczenia” jest ich sporo.
Historia przenosi czytelnika w niesamowite miejsce. W Czarnej Twierdzy kobiety nie mają żadnych praw, a co jeszcze dziwniejsze – nie utworzyły się tam żadne ruchy feministyczne, choć ewidentnie właśnie tego kobietom było trzeba.
Bardzo ciekawymi postaciami były Milady – większość z nich była uległa wobec swoich Mistrzów, a jednak nosiły się dumnie, gdy miały styczność z innymi. Kobiety te zawsze były pewnie, że ich mężczyźni zawsze im ulegną, ale jak tylko widziały, że inna Milady ma lepiej niż druga, od razu krytykowała i wyśmiewała ją z błahego powodu.
Warto zapoznać się z treścią powieści, gdyż jest to coś nowego, ciekawego i trzymającego w napięciu. Z tego rodzaju fantastyką do tej pory jeszcze się nie spotkałam i nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z twórczością Moniki Magoskiej-Suchar i Sylwii Dubieleckiej. Myślę, że każdy czytelnik będzie zadowolony po zapoznaniu się z „Klątwą Przeznaczenia”.


Recenzja została napisana dla portalu szczecinczyta.pl

wtorek, 2 maja 2017

Co przywiozłam z Pyrkonu?!



Cześć!
Na facebooku informowałam Was o moim wyjeździe na Pyrkon, z którego starałam Wam się dawać krótkie relacje (głównie zapowiedzi wyjść i podsumowania, ale Ciiiii)...

Tym razem napiszę Wam o tym, jak spędziłam czas na Pyrkonie.

Na Pyrkonie zawitałam dopiero w sobotę, choć bilet miałam na wszystkie 3 dni. No cóż... coś mi nie wyszło.
Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich byłam już przed 9.00, ponieważ znajomi ostrzegli mnie, że przed każdym spotkaniem trzeba być godzinę wcześniej. Równo o 9.00 otworzono pawilon 15, w którym miały się odbyć spotkania literackie. Gdy podeszłam pod salą literacką o 9.04 musiałam ustawić się już w 10-metrowej kolejce.
O 9.45 zaczęto nas wpuszczać, choć spotkanie "O diabłach i aniołach z trzech perspektyw" miało się zacząć dobre 15 minut później. Udało mi się zająć miejsce w 1. rzędzie! A wiecie co to oznacza?! Miałam kontakt wzrokowy z Katarzyną Bereniką Miszczuk i Martą Kisiel!!! (Marcin Mortka siedział za komputerem i nawiązanie z nim kontaktu wzrokowego graniczyło z cudem).
Po wspaniałym spotkaniu pobiegłam od razu na wyższe piętro, gdzie Katarzyna Berenika Miszczuk miała dyżur autografowy. Na autograf czekałam (uwaga!!!) 1,5 godziny! Naprawdę! Ale dzięki temu zdobyłam dwa autografy i zdjęcie z samą autorką!






















Później od razu pobiegłam do kolejki na spotkanie autorskie z Rafałem Kosikiem. Czekałam 50 minut na wpuszczenie na kolejne spotkanie, przed którym bardzo się emocjonowałam. Na spotkaniu poruszaliśmy temat choćby tego, że jego powieść trafiła do kanonu lektur. Wypowiedział wtedy te ciekawe słowa: "Nikt nie konsultuje z autorami, czy ich książki będą lekturami. Przynajmniej nikt tego ze mną nie robił, a pozostali nie żyją". Te słowa szczególnie nas rozbawiły, a innych zdań nie zanotowałam z emocji. Oczywiście i u niego załapałam się na autograf, choć wybranie ulubionej części serii "Felix, Net i Nika" było wyzwaniem.
Pan Kosik wykorzystał fakt, że większość moich książek podpisuję za pomocą pieczątki i nie musiał pisać dla kogo jest autograf :')

Pozostały czas na Pyrkonie spędziłam spacerując po całym terenie. Przede wszystkim, wędrowałam po Krainie Wystawców, gdzie nie mogło obejść się bez zakupów :) Oto i one:

1. Który Whovian nie chciałby takiej koszulki?! A wraz z nią miałam ciekawą karteczkę...














2. Wspaniałe zakładki magnetyczne epikpage'a! Nie mogłam nie wziąć Tardis, Sherlocka, Hedwigi i Hermiony. Po prostu musiałam je mieć!







W niedzielę spotkałam się z booktuberkami, najwięcej rozmawiałam z Mają K., którą poznałam osobiście prawie rok temu i w niedzielę znowu miałyśmy okazję trochę ze sobą pogadać :)


Wyjazd ten uważam za udany :) A Wy byliście na Pyrkonie? Jeżeli tak, to na jakich spotkaniach byliście?

Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę miała możliwość pojechać na Pyrkon. Poznałam tam niesamowitych ludzi i chętnie powtórzyłabym tak ciekawe doznania! :)


Mała uwaga - jeżeli polubiliście mój fanpage, to warto co jakiś czas dawać lubię to dodawanym przeze mnie postom, bo facebook ucina zasięgi, a przez to nie widzicie informacji dodawanych przeze mnie.

Warto też w najbliższym czasie zaglądać na bloga, bo trochę się będzie pojawiało ;)

Pozdrawiam!
Lexi D.