niedziela, 6 stycznia 2019

„Sponsor” – recenzja #64

Autor: K.N. Haner

Wydawnictwo: Editio Red

Data premiery: 27 października 2018 roku

Liczba stron: 512

Cykl: Sponsor (tom 1)

Kategoria:  obyczajowa/romans/erotyk

Moja ocena:  8/10














Zanim zaczęłam czytać „Sponsora”, swoim tytułem wywoływał we mnie wiele sprzecznych emocji. Czy jego treść umożliwiła mi określenie swojego stanowiska?

Człowiek zależy od przypadków mających miejsce w jego życiu. O tym przekonała się Kalina, studentka fizjoterapii, gdy jadąc na egzamin, wjechała w samochód Nathana.

Nathan był przystojnym mężczyzną z dobrze prosperującą firmą. Nie pragnął jednak związku na stałe. Żeby zaspokoić swoje potrzeby, wchodził w sponsorskie układy z kobietami, o których zawsze myślał, że w ten sposób im pomaga. Nagłe pojawienie się Kaliny w jego życiu sprawiło, że zaczął się zastanawiać nad powodem takiego zachowania.

Nagłe spotkanie tych dwojga mogło wprowadzić duży zamęt w ich życiach. Jednak czy spokojna Kalina była w stanie zdecydować się na układ proponowany przez Nathana? A może to Nathan zmienił swój sposób bycia pod wpływem Kaliny?


„Sponsor” to powieść, przy której czytaniu, co chwilę denerwowałam się na bohaterów. K. N. Haner ukazała w niej, jak duży wpływ na nasze życie i decyzje mogą mieć niedopowiedzenia i kłamstwa.

Tytuł „Sponsora” narzucał mi, jak pewnie i wielu innym czytelnikom, skojarzenie ze schematyczną powieścią, w której bogacz wkracza do życia głównej bohaterki i tak po prostu przejmuje nad nią kontrolę. Na szczęście było to tylko mylne skojarzenie – Kalina była bardzo upartą postacią – chociaż jak dla mnie czasem aż za bardzo – niemniej jej charakter wprowadzał wiele niespodzianek w akcji tej powieści.

Autorka w swojej powieści zwróciła uwagę na bardzo duże znaczenie rodziny w życiu człowieka – to ona ma największy wpływ na nasze decyzje, mimo że nie zawsze jesteśmy tego świadomi.

Młodsza siostra Kaliny, Sabrina, jest postacią, której nie da się nie polubić – swoimi wypowiedziami wielokrotnie doprowadziła mnie do łez śmiechu. Mimo że różniła się pod wieloma względami od Kaliny, miałam wrażenie, że często uosabiała podświadomość siostry. Dziewczynka wprost mówiła o swoich potrzebach i choć często jej zachowanie nie wzbudzało zachwytu Kaliny, zyskiwała dla nich wiele radosnych chwil. Jedna z jej wypowiedzi szczególnie do mnie przemówiła – „Ze mną się nie radzi […]. Mnie się kocha!”. Zwróciła w ten sposób uwagę na to, że możemy się od siebie różnić, ale rodzina zawsze musi się wspierać. „Więzy krwi nie świadczyły przecież o tych samych cechach osobowości, a w ich przypadku były dowodem na to, że każdy człowiek jest indywidualnością. Nieważne, w jakiej rodzinie się wychował”.

Muszę przyznać, że czasami bardzo mnie irytowało, iż niektóre wydarzenia były przedstawiane zarówno z perspektywy Nathana, jak i Kaliny w osobnych rozdziałach. Pisanie w trzeciej osobie umożliwia przedstawianie sytuacji jednocześnie z punktu widzenia kilku bohaterów, jednak w przypadku „Sponsora” często zdarzały się rozdziały, które dotyczyły dokładnie tego samego, co wcześniejszy, zamienione zostały jedynie przemyślenia bohaterów. Chociaż dawało to wgląd do zrozumienia ich obojga, czasami było to po prostu nużące – ja oczekiwałam dalszych wydarzeń, tymczasem musiałam przebrnąć przez coś, co już czytałam. Mimo to powieść czytało mi się dobrze.

„Sponsor” to ciekawa powieść, która zwraca uwagę na wiele ważnych aspektów życia codziennego. Zmusza do refleksji nad tematami, których, przyznaję się bez bicia, nie spodziewałam się po tego typu literaturze. K. N. Haner pozytywnie mnie tym zaskoczyła i nie mogę się doczekać, aż będę miała możliwość przeczytania kolejnego tomu historii Kaliny i Nathana! 

Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję
wydawnictwu Editio Red <3

Czytaliście tę pozycję? Jakie mieliście odczucia? A może dopiero macie w planach? Dajcie znać w komentarzach!

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

6 komentarzy:

  1. Podobała mi się, ale mówię to każdemu: siostra Kaliny strasznie, ale to strasznie mnie irytowała xD
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość autorki jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę na półce i niedługo chcę się za nią zabrać :D Nie ukrywam, że bardzo mnie ciekawi :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam <3 Ja już się nie mogę doczekać lutego <3

      Usuń
  4. Mnie ta powieść ciekawi. Z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!