wtorek, 27 sierpnia 2019

„Taniec z motylami” - recenzja #76


Autor: Anna Wysocka-Kalkowska

Wydawnictwo: Psychoskok

Data premiery:

8 września 2017 roku

Liczba stron: 237

Kategoria: literatura obyczajowa

Moja ocena: 10/10











Bohaterka „Tańca z motylami” poszukuje swojej drogi do szczęścia. Czy czytanie jej historii sprawia czytelnikowi równie dużą radość, co bohaterce realizowanie swoich marzeń?
Zuzanna mieszka w Toruniu, gdzie uciekła po tym, jak jej serce zostało złamane wiele lat temu. Utrzymuje się z malowania portretów, jednak od wielu lat nie sprawia już jej to przyjemności. Tęskni za Pragą, w której wychowywała ją ciotka, jednak trudno jest jej tam wrócić, gdyż wiążą się z nią bardzo bolesne wspomnienia. W końcu jednak decyduje się na podróż do miasta z dzieciństwa, gdzie nagle zaczyna się dziać wiele rzeczy, które pierwszy raz od lat dają Zuzannie wielką dawkę adrenaliny.
Sekrety dzieciństwa Zuzanny powoli się przed nią ujawniają – obracają jej życie do góry nogami i wymuszają na niej pozostanie w Pradze. W tym wszystkim towarzyszy jej Grzesiek – jej najwierniejszy przyjaciel od lat. Dzięki temu łatwiej jej sprostać wyzwaniom postawionym przez los oraz sięgać po realizację marzeń.
Jednak czy na pewno to, co Zuzanna brała do tej pory tylko za niemożliwe do zrealizowania marzenia, są rzeczywiście dla niej niedostępne? Jak zmienią ją prawda oraz jej konsekwencje? I jaki wpływ będą miały na to Miriam, często malowana przez Zuzannę oraz pani Tereska, jej sąsiadka? I dlaczego Zuza zawsze miała wrażenie, że jej ciotka była smutna?

„Taniec z motylami” to pozycja, która wciąga już od pierwszych stron. Czytelnik nie może oderwać się od czytania, aż nie pozna odpowiedzi na najważniejsze pytania, których z każdą stroną jest coraz więcej!

Historia Zuzanny bawi, czasem wzrusza, często zaskakuje. To piękna opowieść o odkrywaniu przeszłości swojej rodziny, poznawaniu swoich korzeni i dążeniu do prawdy – bez drobnych sekretów. To również historia o pasji, odradzającej się niczym motyle i spełnianiu marzeń, które sprawiają, że cały organizm się raduje i daje uczucie wyzwolenia. To historia o przezwyciężaniu strachu, przekraczaniu barier, które stawiamy my sami, przerażeni wizją porażki.

Chciałabym powiedzieć, że którąś z postaci szczególnie lubię, ale nie mogę. Wszystkie są niezwykłe! Mają swoje wartości, swoje zasady. To bohaterowie, którzy walczą o marzenia i dbają o przyjaciół.
Starsze panie bardzo mnie bawiły. Miriam i Tereska to niezwykły duet, który rozśmiesza czytelnika zabawą w swatki. Jak to starsze panie – plotkują, wtrącają się i podsłuchują, ale to czyni je tylko bardziej uroczymi postaciami. Miriam swoją pasją i zamiłowaniem do tańca sprawia, że odradza się miłość Zuzanny do malowania. Pani Teresa zaskakuje nie tylko bohaterkę, ale również czytelnika. Jej postać dowodzi, że wykształcenie i zawód nie mają znaczenia, gdyż człowieka poznajemy tylko na płaszczyźnie, w jakiej go poznajemy – Zuzanna przedstawia nam panią Teresę jako miłą sąsiadkę, która czasem wprasza się na obiad i plotki. Starsza pani uczy bohaterkę, że to zachowanie mówi o tym, jakimi jesteśmy ludźmi, nie nasza wiedza.

„Taniec z motylami” to bardzo inspirująca pozycja – pokazuje, że należy spełniać swoje marzenia i dążyć do nich mimo przeciwności losu. Anna Wysocka-Kalkowska podkreśla w tej książce wielokrotnie, że należy stworzyć z przeszłości fundament swojego życia, ale nie powód jego zniszczenia. Młodość to czas błędów, które powinny nas ukształtować, a nie wyniszczać, zamykać nas w sobie, nakazywać ucieczkę. Problemy z młodości Zuzanny sprawiły, że odsunęła się od rodziny i przyjaciół, co wcale jej nie pomogło poukładać sobie życia. Dopiero pogodzenie się z przeszłością dało bohaterce spokój ducha, którego każdy z nas potrzebuje.


Książka Anny Wysockiej-Kalkowskiej to pozycja, którą poleciłabym każdemu czytelnikowi, bez względu na jego wiek. „Taniec z motylami” czyta się z przyjemnością, jest to pozycja idealna do czytania nie tylko na urlopie, ale również w zbliżające się jesienne wieczory, w które ta książka wniesie dużo magii. To lekka lektura, która pozwoli swoim czytelnikom odnaleźć swoją definicję szczęścia, a może i nawet poznać drogę do spełnienia marzeń. Bo każdy zasługuje na uczucie szczęścia tak wielkiego, jak to podobne do „Tańca z motylami”...

Za możliwość przeczytania pozycji serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Psychoskok! <3

Lubicie, gdy książka pobudza do refleksji? Czytaliście tę pozycję? Dajcie znać w komentarzach!

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

3 komentarze:

  1. Toruń plus szukanie szczęścia. Koniecznie muszę to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka, chętnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!