Autor: Sarah Mlynowski
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Data premiery: 3 sierpnia 2016 roku
Ilość stron: 328
Kategoria: literatura młodzieżowa
Moja ocena: 9/10
„Nawet o tym nie myśl" to pierwszy tom serii napisanej przez Sarah Mlynowski, opowiadającej historię pewnej normalnej klasy, którą spotkało coś niecodziennego.
To miał być zwykły dzień. Każdy z uczniów miał przyjść do szkoły, pójść na lekcje, zjeść obiad, wrócić na lekcje, wrócić do domu i pogrążyć się w codziennych czynnościach.
Na ten dzień zaplanowano, że klasa 10 be przejdzie szczepienie przeciwko grypie. Klasa jeszcze nie wiedziała, że następnego dnia wszystko zacznie się zmieniać.
Mackenzie ma chłopaka, wspaniałą rodzinę i niedługo będzie miała szesnaste urodziny.
Tess codziennie słyszy, że powinna schudnąć kilka kilogramów.
Olive jest nieśmiała, a na samą myśl o ciężkiej chorobie ma wrażenie, że ma jej podręcznikowe objawy.
Cooper jest w szczęśliwym związku z Mackenzie, każdego dnia spóźnia się do szkoły, a mimo to zawsze wita klasę uśmiechem i śpiewem.
Pi zależy na uznaniu rodziców i byciu numerem jeden.
Jakie będą uboczne skutki szczepienia przeciwko grypie?
Czy odbije się to na relacjach osób w klasie?
Dlaczego Mackenzie chciała się ukarać?
Czy Olive pokona nieśmiałość?
Czy Tess wyzna swoje uczucia do przyjaciela?
Czy relacje między Mackenzie i Cooperem się nie zmienią?
Jak prawda wpłynie na całość, jaką tworzyła klasa?
Do czego posunie się Pi, by osiągnąć swój cel?
Powieść w ciekawy sposób obrazuje codzienne życie współczesnej młodzieży. Każdy z 22 bohaterów ma inne problemy, odmienny charakter, specyficzną wizję świata. Jedni piją alkohol, inni nie mogą odpędzić się od słodyczy, a jeszcze inni żyją samą nauką. Pokazuje to, że nie warto ufać stereotypom i wrzucać wszystkich nastolatków do jednego worka.
Czytając tę książkę, w którejś z postaci można poznać samego siebie. Możemy mieć podobne pasje, podejście do życia, charakter czy sytuację rodzinną. Autorka przypilnowała, by każdy z bohaterów się różnił i za to ją cenię.
Powieść jest napisana lekkim, przyjemnym do czytania językiem. Styl wypowiedzi oraz wartka akcja sprawiły, że nie zauważyłam, kiedy przeczytałam całą książkę.
Autorka decydując się na pisanie historii 22 nastolatków miała trudne zadanie. Często zdarza się, że czytelnicy rezygnują z czytania danej powieści, ponieważ nadmiar bohaterów sprawia, że można się pogubić w akcji książki. W „Nawet o tym nie myśl" nie czułam się skonfundowana, ponieważ historie poszczególnych bohaterów były wprowadzane stopniowo, dając możliwość przyswojenia wiedzy o sytuacji bohatera i rezultatów tego, co się dzieje w jego życiu.
Utwór w zabawny sposób nawiązuje do codziennych problemów młodego człowieka. Między uczniami jest typowy kujon, osoba uzależniona od środków odurzających, ktoś kto zawsze się spóźnia, zdradza, ściągający na sprawdzianach i chłopak, który myśli ciągle o relacjach damsko-męskich.
Bardzo ciekawym zabiegiem było pisanie w pierwszej osobie liczby mnogiej. W literaturze najczęściej wykorzystuje się liczbę pojedynczą, dlatego powieść warto przeczytać, by poznać coś nowego.
Warto zapoznać się z książką, ponieważ przyjemnie się ją czyta, opowiada ciekawą historię i rozluźnia, a przy codziennym stresie chwila odpoczynku z taką historią na pewno przyniesie ukojenie. Z wielką przyjemnością przeczytam kolejny tom z serii, a Was zachęcam do przeczytania „Nawet o tym nie myśl"!
Kurcze, aż 22 bohaterów?! W jednej książce miałam problem z dwunastoma :D Ale książka wydaję się ciekawa, więc może kiedyś.. :)
OdpowiedzUsuńWarto jednak zauważyć, że spośród tych 22 bohaterów, 5 których wymieniłam w recenzji to były te kluczowe, może 5 kolejnych były drugoplanowe, a pozostałe były tylko krótko wspomniane.
Usuń