czwartek, 16 marca 2017

W pogoni za wolnym czasem...

Witam kochani!
Na początku chciałabym Was przeprosić za tak długi okres bez żadnego postu :< Ostatnio mam strasznie dużo na głowie, 2 tygodnie temu się przygotowywałam do wyjazdu, w kolejnym tygodniu byłam na wymianie uczniowskiej, a teraz z kolei muszę nadrabiać zaległości :< Nie chciałam by się to odbiło na blogu, ale niestety, nie dałam rady tego uniknąć :<
Postaram się w najbliższym czasie poprawić swoją aktywność, mam nadzieję, że niedługo będzie po staremu.
W związku z tym, że tak długo mnie nie było, to pomyślałam, że post o szukaniu wolnego czasu na czytanie książki były ciekawym pomysłem. Mam nadzieję, że się Wam spodoba :D

Dlaczego szukam czasu?

Nie chodzi już o to, że po prostu czuję się jak robot wykonujący polecenia nauczycieli. Chciałabym się odprężyć, a książka jest na to najlepszym sposobem.
Aktualnie przydałby mi się czas na przeczytanie książek, gdyż po raz pierwszy dostałam od wydawnictw nie dwie książki do przeczytania w miesiąc, a cztery (patrzcie jakie cuda <3)

Trzy z nich jest to seria napisana przez pewną autorkę, z którą będę miała możliwość się spotkać 1 kwietnia na Pałacowym Uniwersytecie Fantastycznym w Pałacu Młodzieży w Szczecinie. Także, jeżeli  ktoś jest ze Szczecina lub okolic to serdecznie zapraszam na stronę wydarzenia , gdyż poza wieloma atrakcjami możecie też spotkać mnie i będzie możliwość pogadania ze mną o książkach <3

A teraz właściwa część, czyli: JAK SZUKAĆ CZASU NA CZYTANIE?

W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć chwilę na przeczytanie książki. Rozprasza nas szkoła lub praca, a jak nie one to social media jak facebook, czy instagram, no bo przecież "muszę się dowiedzieć co napisali, prawda?!". 
W pogoni za czasem na czytanie znalazłam kilka sposobów na czytanie.

1. Czytam w wannie.
Kiedyś nie lubiłam gorących kąpieli. Umiałam wejść do wody, umyć się i po 5 minutach być gotowa. A teraz? Gorąca kąpiel zajmuje mi minimum pół godziny, bo czytam książkę. Zwykle stawiam sobie wyzwanie, by przeczytać minimum 10 stron, a najlepiej przeczytać cały rozdział. 

2. Biorę książkę ze sobą, gdy idę do toalety.
Tak. Serio. Jedni biorą gazetę, inni telefon, a ja idę z książką. Dziennie, spędzamy w toalecie co najmniej 10 minut, a to wcale nie jest tak mało. Możemy wtedy przeczytać kilka stron, a jak nas zaciekawią, to może zostaniemy na dłużej?

3. Zawsze biorę książkę do torebki, gdy idę na miasto.
Po co? Jadąc tramwajem lub autobusem siedzę bezczynnie 20 minut. A tak, mam łącznie 40 minut na czytanie! Ja się nie nudzę w czasie jazdy i jeszcze czytam książkę. Przyjemne z pożytecznym!

4. Bez książki nie pójdę do szkoły.
Naprawdę. Za każdym razem mam książkę w torbie. Po co? Nie żeby czytać na przerwach, chociaż czasem i to mi się zdarza. Czasami nauczyciele robią luźne lekcje (okay, to rzadziej), ale częściej zdarza mi się napisać sprawdzian zanim inni skończą, a w takim wypadku, po prostu wyciągam książkę i czytam. Jest to jedna z tych niewielu form rozrywki, na które nauczyciele się nie wkurzają. No bo przecież chyba nie będę podpowiadać kolegom na sprawdzianie, korzystając z cytatów z książki, co? 

5. Czytam przed snem.
Wyrobiłam sobie taki nawyk, że nie ważne o której idę spać, muszę przeczytać chociaż kilka stron przed snem. Z tego powodu, książka jest zawsze przy mnie i znacznie przyjemniej mi się śpi :)

Tymi 5 sposobami, każdego dnia zyskuję około 2 godzin czytania. Nie robię praktycznie nic, a mogę przeczytać sporo. 

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym postem. Jeżeli macie jakieś prośby, w kwestii tego, co chcielibyście na moim blogu przeczytać, to dajcie mi znać, a postaram się zrobić to, o co prosicie ;)

Pozdrawiam cieplutko!
Lexi D.

1 komentarz:

  1. Robię bardzo podobnie! Jak nie mam czasu na czytanie, bo szkoła nie daję chwili wytchnienia, to zawsze mam zgranego ebooka książki, którą aktualnie czytam i jak tylko znajdzie się chwila to czytam kilka stron, zabieram też książkę do toalety i rodzice śmieją się, bo tata robi dokładnie tak samo :D No i gratuluję nowych współprac! <3

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!