poniedziałek, 23 lipca 2018

„Perłowa Dama” – recenzja #51

Autor: Aleksandra Polak

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data premiery: 18 kwietnia 2018 roku

Liczba stron: 456

Cykl: Circus Lumos (tom 2)

Kategoria: 

literatura młodzieżowa, fantasy

Moja ocena: 9/10













„Perłowa dama” to kontynuacja „Króla kier” autorstwa Aleksandry Polak, która całym swoim bytem udowadnia, że jeśli istniała klątwa drugiego tomu, to magia Circus Lumos zdjęła ją ze wszystkich nieszczęśliwych książek!


Alicja, porwana do Hadesu musi walczyć o swoje przetrwanie. W trudnych, nieprzyjemnych warunkach nie martwi się o zbliżającą się maturę. Jedynym jej zmartwieniem jest Hadrian, za którym tęskni. Dziewczyna obawia się, że ten lekkomyślnie będzie próbował ją uratować, a przez to narazi się na niebezpieczeństwo.

W końcu Alicji udaje się uciec. To wywołuje prawdziwą lawinę wydarzeń w życiu nastolatki oraz członków Circus Lumos. Dziewczyna ujawnia informacje, które usłyszała od Tristana, co może mieć nieprzyjemne konsekwencje dla jej przyjaciół. Czy Circus Lumos uda się przetrwać ciężkie chwile i nadal będą razem?

Gdy bohaterowie dowiadują się o możliwości zdjęcia klątwy ciążącej na braciach, wyruszają w podróż, która ukazuje wiele niezwykłych tajemnic potężnych magów.

Tristana i Alicję zaczyna łączyć pokręcona przyjaźń. Co przyciąga nastolatkę do brata jej ukochanego? Czy wszechobecny w jego życiu mrok może zostać rozjaśniony przez blask tej niezwykłej dziewczyny?


„Perłowa dama” to książka, która oczarowała mnie już na samym początku. Z zapartym tchem poznawałam dalsze losy Alicji, a gdy dotarłam do ostatniej strony, towarzyszyła mi jedynie myśl „Chcę już trzeci tom”.

W swojej powieści autorka pokazuje, jak ważna w naszym życiu jest przyjaźń oraz wiążące się z nią zaufanie. Kiedy ujawniamy skrywane przez wiele lat sekrety, mogą one ranić, wyniszczać nas i naszą relację. Jednak w tej sytuacji należy również pamiętać o wybaczaniu, które ma wielką moc, ale też przez to trudno nam się na nie zdobyć.

Czytając powieść, nie mogłam wyjść z podziwu, z jakim spokojem rodzice Alicji przyjmują do siebie przekazywane im informacje. Pomijając sytuację, w której za pomocą magii wmówiono im, że w czasie pobytu w Hadesie bawiła się na obozie naukowym i logiczne było, że czary umożliwiły im akceptację tego, moment, w którym Alicja przyprowadziła Hadriana do swojego domu i ci prawie od razu zgodzili się go przyjąć na jakiś czas, sprawił, że siedziałam przez kilka minut z szeroko otwartymi oczami i ze słowem „Co?!” na ustach. Było to tak niebywałe i zabawne, że czytałam ten fragment 10 razy, zanim przeszłam do dalszej części historii. Nawet sama Alicja nie mogła w to uwierzyć, co moim zdaniem warto podkreślić. Sama taka sytuacja mogłaby nam się wydawać absurdalna i niedorzeczna, ale dzięki temu, że sama bohaterka okazuje zdziwienie, autorka pokazuje, że taka sytuacja była nam potrzebna, ale też nie należała do najnaturalniejszych dla realiów powieści, a dzięki temu nam wydaje się bardziej prawdopodobna.

„Perłowa dama” nie pozwala czytelnikowi czuć się pewnie. Wprowadza zamęt w jego myślach, czemu służy przede wszystkim postać Tristana. Osoba, która na początku została nam przedstawiona jako czarny charakter, zostaje urozmaicona, postawiona przed faktem dokonanym bez możliwości zmian w swoim życiu, a przez to jest to bardzo ciekawa postać, o ile nawet nie najciekawsza.

Powieść Aleksandry Polak nie jest tylko magiczna ze względu na jej treść i opisane w niej postaci. Sposób, w jaki autorka przekazuje pewne informacje, miesza nam w głowie; sprawia, że zaczynamy dostrzegać magię wokół nas. Coś, co wydawałoby się oczywiste, zostaje przekształcone, a dzięki temu jeszcze bardziej nas ciekawi.

Jest coś, co czasami pojawia się w literaturze młodzieżowej, a ja tego bardzo nie lubię. Jest to trójkąt miłosny. Niestety i w „Perłowej damie” się on pojawił, choć moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie.Powodował on jeszcze większe zamieszanie w uczuciach bohaterów, choć rozumiem też, dlaczego autorka zdecydowała się go wprowadzić.

„Perłowa dama” to idealna zapowiedź tego, co poznamy w trzecim tomie. Już nie mogę się doczekać, aż będziemy mieli możliwość przeczytania dalszych losów Alicji i Circus Lumos, bo głęboko wierzę, że dopiero w „Księciu Cieni” naprawdę będzie się działo!


Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję
wydawnictwu Czwarta Strona <3



Czytaliście? Jak macie wrażenia? A może dopiero macie w planach? Dajcie znać w komentarzach!

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

8 komentarzy:

  1. przyznam szczerze, że akurat tej serii nie czytałam, ale zachwycam się totalnie jej okładkami - są absolutnie przecudowne. :)
    pozdrawiam serdecznie.
    https://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto przeczytać! A okładki to cuda *.*
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie czytałam pierwszego tomu i myślę, że szybko nie zajrzę, może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładki tej serii mi się podobają, ale nie jest to mój gatunek.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat uwielbiam fantasy urban, dlatego mnie się podoba :)

      Usuń
  4. Czytałam dużo negatywów, więc raczej sobie odpuszczę.
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię, kiedy opinie na temat książki są mieszane, bo dzięki temu sama wybieram sobie stanowisko. Moim zdaniem warto po tę pozycję sięgnąć, ale nikogo nie będę zmuszać ;)

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!