sobota, 7 stycznia 2017

"Eperu"; Recenzja #13

Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: Bis
Data premiery: 16 lipca 2015 roku
Ilość stron: 552
Kategoria: literatura młodzieżowa
Moja ocena: 9/10














Ten dzień wpłynie na całe życie Ani. Nie spodziewa się, jak bardzo.
Ania żyje jak każda nastolatka – uczy się, rozwija pasje jakimi są rysowanie i taniec, spędza wiele godzin na rozmowach z przyjaciółką. Pewnego dnia matki Ani i Wiktorii decydują się sprezentować im, w ramach ukończenia szkoły, wyjazd do słonecznego Cannes we Francji.
Przebojowa i rozrywkowa Wiktoria dowiaduje się, ze w tym samym czasie w Cannes odbędzie się festiwal filmowy, na którym będzie Leo Black, idol przyjaciółki głównej bohaterki. Obietnica sprzed lat zmusza sceptycznie nastawioną Annę do pójścia na wydarzenie.
Ania jeszcze nie wie, że spośród tłumu, młody aktor zauważy właśnie ją. Nie spodziewa się, że ochroniarz idola przyjaciółki przekaże jej od niego nietypową wiadomość. Kolejna obietnica złożona przyjaciółce sprawi, że Anna nie zachowa się tak, jak nakazywałby rozsądek.

Co Leo Black zapisze na karteczce dla Ani?
Jakie obietnice złożyły sobie przyjaciółki?
Co Ania zrobi w decydującym momencie?
Co oznacza tytułowe „Eperu”?
Kim są tytułowi „Wędrowcy”?
Co wspólnego z Wędrowcami ma Ania?

Powieść swoją treścią mnie oczarowała. Już od dawna nie reagowałam tak energicznie i emocjonalnie na historię opowiadaną w książce.
Leo od razu mnie zauroczył. Był inteligentny, kreatywny, stanowczy. Jestem pewna, że gdyby istniał naprawdę, odniósłby taki sam sukces, jak w powieści.
W książce urzekły mnie ciekawe porównania. Jako osoba zamiłowana w geografii, zakochałam się w „kocham cię jak mróz Alaskę” oraz powiedzenie o byciu ciepłym jak lodowiec Rossa. Dodatkowo w powieści pojawiają się nawiązania do mitologii, choćby poprzez frazeologizm „stajnia Augiasza”.
Czytając utwór nie mogłam się od niego oderwać, czułam, że jeśli nie dowiem się, co dalej nastąpi, to zwariuję. Byłam gotowa zrezygnować ze snu, byle tylko dowiedzieć się, jak potoczą się losy Ani.
Pośród panujących stereotypów o nastolatkach, które są zainteresowane tylko chłopakami, związkami z nimi oraz imprezami, Augusta Docher pokazała, że życie nie każdej nastolatki musi tak wyglądać. Poza rozwijaniem swoich pasji, Ania czytała różne książki, ale nie oznaczało to, że stała się zamknięta na innych. Bohaterka była otwarta na różne propozycje i nie widziała nic złego w pójściu na dyskotekę czy wypiciu drinka, jednak nie zaprzątało jej to głowy cały czas.
Nie będę też ukrywać, że bardzo mnie zaintrygowało nawiązanie do reinkarnacji. Ten wątek w literaturze został praktycznie zapomniany, dlatego też czytanie tego utworu było dla mnie wielką przyjemnością.
Książkę naprawdę dobrze się czyta, jest wspaniałą zapowiedzią kolejnego tomu. Jeżeli ktoś lubi nawiązania do reinkarnacji, niestereotypowe podejście do nastolatek czy po prostu szuka czegoś napisanego przyjemnym do czytania językiem – ta książka jest właśnie dla niego!

Recenzja została napisana dla portalu szczecinczyta.pl/

2 komentarze:

  1. To mój pierwszy komentarz na tym blogu, więc najpierw się przywitam:
    Witam :')

    Z recenzji wynika, że nie jest to typowy puściutki romans dla nastolatek (thx god). Bardzo wysoko oceniłaś tę książkę i zaczęłam się zastanawiać, czy po nią nie sięgnąć^^ Ogólnie nie przepadam za powieściami młodzieżowymi, ale chętnie zabrałabym się za coś lekkiego, zwłaszcza, że przedwczoraj porwałam się na 'Blindness' Saramago i z trudem dobrnęłam jak na razie tylko do połowy, eh (polecam bardzo, ale ciężko się czyta, ponieważ nie ma dialogów ;-;). Wydaje mi się wiec, że 'Eperu' może być dobre dla równowagi.

    Recenzja przydatna i ciekawa, choć nieco zbyt zwięzła jak na mój gust ;)
    Blog dodałam już do obserwowanych i czekam na następne wpisy.
    Pozdrawiam,
    Poss :)

    kaftanbezpieczenstwa.blogspot.com
    all-just-a-dream-in-the-end.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie można nazwać powieści typowym romansem, ponieważ z biegiem wydarzeń dowiadujemy się, skąd wywodzą się uczucia bohaterów, a w typowym romansie dla młodzieży bohaterowie się zakochują, bo tak.
      Trzeba też przyznać, że "Eperu" to nie jest typowa powieść młodzieżowa, ponieważ już na samej stronie wydawcy jest podkreślone, że jest to powieść 16+, czyli raczej do starszych czytelników.
      Co do recenzji, to dopiero po wstawieniu zauważyłam, że napisałam dość mało treści. Na szczęście recenzja drugiego tomu, która pojawi się już jutro, ma znacznie więcej treści. Na moje usprawiedliwienie mam to, że po przeczytaniu "Eperu" chciałam od razu sięgnąć po "Habbatum, więc może długość tej recenzji wywodzi się z mojego pośpiechu? Następnym razem trochę bardziej tego przypilnuję ;)
      Cieszę się, że recenzja się przydała, pisałam ją z wielką przyjemnością, gdyż sądzę, że ta książka naprawdę jest godna uwagi.
      Pozdrawiam!
      Lexi D.

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!