środa, 22 maja 2019

„Najdroższy sąsiad” - recenzja #67

Autorka: Penelope Ward
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Wydawnictwo: Editio Red
Data premiery: 

13 listopada 2018 roku
Liczba stron: 328
Kategoria: obyczajowa/romans/erotyk
Moja ocena: 9/10








Czy gdy obie strony czują do siebie coś więcej, możliwa jest przyjaźń? Przetestowała to Chelsea, bohaterka powieści „Najdroższy sąsiad” Penelope Ward!
Nawet najpiękniejsze związki się rozpadają. Jednak dla Chelsea jest to jeszcze bardziej bolesne doświadczenie, z uwagi na to, dla kogo Elec ją zostawia — dla swojej przyrodniej siostry.
Aby zapomnieć o nieszczęśliwej miłości, dziewczyna przeprowadza się do mieszkania, usytuowanego bliżej jej miejsca pracy. Tam poznaje Damiena (którego imię narzuca jej skojarzenie z postacią z Omenu), który pozornie jest najmniej sympatyczną osobą, jaką kiedykolwiek poznała — ale za to jest zabójczo przystojny!
Gdy poznaje bliżej sąsiada, zaczyna dostrzegać coś, o czym myślała, że nigdy więcej tego nie poczuje — powoli zakochiwała się w Damienie. Mężczyzna jednak wysyła jej bardzo sprzeczne sygnały — mówi jej, że nie chce związku, jednak jego ciało reaguje zupełnie inaczej. I choć chemia między nimi jest widoczna dla każdego, ten nie jest gotowy zaangażować się w coś więcej niż przyjaźń.
Co Damien ukrywa przed Chelsea? Dlaczego tak bardzo wspiera ją w znalezieniu partnera, choć widać, że nie czuje się z tym komfortowo? Czy skrywana tajemnica jest w stanie zrazić Chelsea do Damiena tak bardzo, by ta całkowicie skreśliła go ze swojego życia?

„Najdroższy sąsiad” to powieść niezwykła. Pozornie wydaje się zwykłym romansem, jednak czytając każdą kolejną stronę, możemy zauważyć, jak wiele ważnych tematów porusza — jest to nie tylko powieść o złamanym sercu, przyjaźni czy zakochaniu, ale także o walce ze swoimi słabościami, przeciwstawianiu się strachowi i odnajdywaniu siebie.
Historia Chelsea jest pełna nagłych zwrotów akcji — czytając tę powieść, nikt nie będzie się nudził! Po intensywnych wydarzeniach spodziewalibyśmy się chwili spokoju, jednak bohaterowie, chociaż bardzo by chcieli, nie są w stanie uspokoić wydarzeń. W trakcie czytania tej pozycji serce waliło mi jak oszalałe, kiedy czekałam z niecierpliwością na poznanie skutków nagłych zwrotów akcji.
Muszę też przyznać, że „Najdroższy sąsiad” przymusił mnie do refleksji. Problemy, jakie są opisane w tej pozycji, każą zastanowić się nad własnym stosunkiem do życia i poszukiwania drogi do walki z przeciwnościami losu. Były takie chwile, że wraz z bohaterką zalewałam się łzami lub tak jak ona cieszyłam się jak dziecko (na szczęście nikt mnie nie widział, jak wybuchałam głośno śmiechem). Emocje, jakie ta historia wywołuje, kazały mi się również zastanowić, nad potrzebami, które mogą dotyczyć każdego czytelnika – w końcu czytanie jest poszukiwaniem w literaturze tego, czego brak nam w życiu.
Zanim sięgnęłam po tę pozycję, wcześniej czytałam „Playboya za sterami”, którego Penelope Ward pisała w duecie z Vi Keeland. Po nim miałam dość wysokie oczekiwania wobec tej pozycji i trzeba jej przyznać — nie zawiodła mnie! Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po pozycje tworzone lub współtworzone przez Penelope Ward, gdyż do tej pory każda z nich trzymała mnie w napięciu!
Powieść Penelope Ward jest pozycją, którą na pewno zapamiętam na długo. Dzięki wielu niezwykłym wątkom, żywej fabule oraz zwróceniu uwagi na ważne wartości w życiu każdego człowieka trzymała mnie w napięciu aż do końca. Wspaniałe postaci towarzyszące bohaterom pokazywały, jak ważna jest przyjaźń i rodzina w obliczu cierpienia. Polecam ją wszystkim głodnym romantycznych przygód!

Za możliwość przeczytania pozycji serdecznie dziękuję
wydawnictwu Editio Red <3

Czytaliście tę pozycję? Może macie w planach? Podzielcie się tym w komentarzu!

Jestem też bardzo ciekawa, kogo z Was spotkam na Warszawskich Targach Książki! Do Warszawy przyjeżdżam już jutro (w czwartek), ale dopiero po godzinie 16 i wątpię bym tego dnia się pojawiła. Będę tam jednak od piątku do niedzieli i mam nadzieję, że uda nam się choć przez chwilę porozmawiać <3 W dniach Targów nic nie pojawi się na blogu, ale zaglądajcie na instagrama, bo na pewno na Story pojawi się wiele ode mnie (w końcu to moje pierwsze Targi!). Mam nadzieję, że DO ZOBACZENIA!
A jeśli nie to...

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

7 komentarzy:

  1. Bardzo miło wspominam lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam, ale książka leży u mnie na półce :) Trzeba będzie nadrobić :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog to miejsce, na którym nareszcie trafiłam na dobre teksty, a nie kolejną grafomanię... Wcale nie jest tak łatwo ciekawie napisać recenzję, a tobie się to udało. Twój tekst nie jest jedynie użytkową opinią o książce, ale czyta się go dobrze i ciekawie po prostu jako tekst sam w sobie. Nawet, jeśli ktoś nie ma zamiaru czytać tej książki.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to czytać!Takie komentarze są dla mnie niezwykle cenne i motywują do dalszego pisania! Bardzo dziękuję!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Czuję się zaciekawiona!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi intrygująco :D Pozycja na czytanie w promieniach słońca na hamaku <3
    Obserwuję :)
    Kasia | mój blog

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!