piątek, 13 maja 2016

Coś niezwykłego, czyli trochę o szkołach

Piąty post w tygodniu postów. Bez zbędnej paplaniny, zapraszam do czytania.


Wszystkie osoby, które czytają ten post, wiedzą zapewne, czym jest szkoła. Instytucja ta kojarzy nam się ze sprawdzianami, kartkówkami i odpowiadaniem przy tablicy... a także rozmowami z rówieśnikami. Osoby dorosłe bardzo często mówią, że wolałyby chodzić do szkoły, niż musieć pracować. Podejście młodych jest pewnie wszystkim dobrze znane. Lecz znana jako osoba młoda, czy mam takie samo podejście?

Zdecydowałam się sporządzić te 4 wady i 4 zalety chodzenia do szkoły. Jeśli chodzi o te pierwsze, nie polecam brać ostatnich dwóch na poważnie, ponieważ pisałam je myśląc o tym, jak śmieszna była lekcja historii. Oczywiście są one prawdziwe, ale patrząc na wszystko takim okiem, wszystko co robimy okazałoby się złe. No to może zacznę od zalet.

Zalety


1. Poznajemy nowe osoby.
Bądźmy szczerzy - 1/2, a może nawet 3/5 naszych znajomości, gdy jesteśmy dorośli, to ludzie poznani w podstawówce, gimnazjum, liceum, technikum, zawodówce lub na studiach. Pozostali to poznani w pracy lub najbliższa rodzina. Warto więc chodzić do szkoły, choćby tylko po to, by później mieć z kim porozmawiać, o tym, jakim głupim się było mając tyle-i-tyle lat.

2. Uczymy się.
Nie dam Wam tu gadki w stylu "dzieci w Afryce nie mają się, jak uczyć, a wy to olewacie". Chodzi mi o to, że ucząc się poznajemy ciekawiące nas rzeczy, jak i te nudniejsze, a osobiście uważam, że warto spędzić te kilka godzin nudząc się, by pozostałe w wartościowy sposób wykorzystać w dorosłym życiu.

3. Umiejętności i zainteresowania.
To właśnie w szkole poznajemy siebie. Dowiadujemy się, co nas interesuje, jak lubimy spędzać wolny czas, a przede wszystkim - rozwijamy swoje umiejętności. W szkołach jest mnóstwo kółek zainteresowań. A nawet jeśli akurat dana placówka nie organizuje takich zajęć, to zazwyczaj pytając się nauczyciela przedmiotu, który Was interesuje, możecie dowiedzieć się, gdzie takie zajęcia się odbywają, bądź gdzie takich szukać.

4. Pokonujemy granice.
Nie mówię tu tylko o tych fizycznych. Na zajęciach wychowania fizycznego uczymy się, jak walczyć ze swoimi słabościami albo akceptować je i wykorzystywać na swoją korzyść. Ale dosyć o w-fie. W szkole kształtuje się również nasz charakter, często pokonujemy granice, takie jak myślenie z perspektywy innej osoby. Mówię tu choćby o metodzie 6 kapeluszy Edwarda de Bono (polecam zapoznać się z metodą, jest bardzo interesująca!).



Wady

  

 1. Zadania domowe.
Jakkolwiek to zabrzmi - uważam, że sama idea jest dobra. Niestety w ostatnich czasach, zadania domowe zamiast powtórzeniem z lekcji, stały się samodzielnym jej dokończeniem. Uczniowie przestają powtarzać po szkole tematy omawiane na lekcjach, ponieważ najpierw muszą ją sami skończyć przerabiać. Dochodzi do tego, że uczniowie nie są w stanie wyrobić się z czasem, więc zaczynają robić to, czego powinno się unikać - szukają gotowych rozwiązań.

2. Stres.
W szkole uczniowie zaczynają się coraz bardziej stresować. Nauczyciele próbując zmusić ich do nauki, do której młodzi podchodzą niechętnie, zapowiadają wiele kartkówek i sprawdzianów, a czasami robią je niespodziewanie. Niestety zamiast motywować to uczniów do nauki, tylko ich od tego odrzuca i dodatkowo powoduje, że się bardzo stresują, co później doprowadza do depresji lub problemów z sercem. 

3. Uczą nas ZŁYCH obyczajów!
 Nie zgadzacie się? To ja Wam udowodnię! Na lekcjach historii na pewno omawialiście historię pierwszej wojny światowej, a jeśli nie, to prędzej czy później to zrobicie. Myślicie, że jakim cudem Polska odzyskała niepodległość? Działając NIELEGALNIE! A oni nas tego uczą! Potwory jedne!

4. Tam jest NIEBEZPIECZNIE!
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego co najmniej raz w roku organizuje się próby przeciwpożarowe? HA! Bo może tam coś się zapalić! A wiecie, co to znaczy? Że narażają nasze życia każąc nam tam przebywać! Zło wcielone! Naszej zguby chcą!


No tak... Jak już pisałam, nie bierzcie dwóch ostatnich bardzo na serio. A teraz tak już na końcu... Co myślicie o takim zestawieniu wad i zalet? Zgadzacie się? A może na odwrót - uważacie, że patrzę na to złym okiem? Co byście dopisali do wad, a co do zalet? 
Do "zobaczenia" jutro! ;)

1 komentarz:

  1. Hmm. Szkoła jakby nie patrzeć jest trudnym tematem, bo każdy z nas postrzega to inaczej. Wszystko jest zależne również od klasy, nauczycieli itd. Według mnie przebywając w szkole pół dnia (a nawet więcej) nie jesteśmy w stanie jej nie polubić. Wyobraźmy sobie świat bez szkoły. Kompletna nuda. Nie poznalibyśmy nikogo, a nasz mózg nie dorównywałby chomikowi (bez obrazy dla tych gryzoni). Ze szkoły wynosimy masę wspomnień. Tylko od nas zależy czy będą dobre, czy złe, bo jak mawiają: Wszystko zależy od miejsca siedzenia.
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!