poniedziałek, 9 października 2017

„Żniwiarz. Pusta Noc” - recenzja #33

Autor: Paulina Hendel

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data premiery:

29 września 2017 roku

Cykl: Żniwiarz (tom 1)

Ilość stron: 432
Kategoria: fantasy
Moja ocena: 7/10









„Żniwiarz. Pusta Noc” to magiczna powieść, która przeniesie stworzenia ze słowiańskich wierzeń do naszego świata i pozwoli czytelnikowi poczuć się jak w środku walki ze zmorami dawnych wierzeń!
Na pierwszy rzut oka Magda wydaje się zwykłą dwudziestolatką. Pracuje w księgarni rodziców, chodzi do kawiarni, pomaga w domu. Jednak gdy tylko jest wolna, spędza większość czasu z Feliksem – wujkiem, który jest Żniwiarzem.
Żniwiarz jest obrońcą zwykłych ludzi. W nocy, gdy do życia budzą się potwory, takie jak na przykład bezkosty, wyrusza na łowy, by zapewnić bezpieczeństwo swoim bliskim. Śmierć nie jest im straszna, gdyż gdy do niej dochodzi, ich dusze wyszukują ciała innych świeżo zmarłych ludzi, by móc chronić ludzkość dalej.
Pewnej nocy, Magda otrzymuje telefon, w którym proszono o pomoc. Gdy tylko jedzie ona po Feliksa, ten każe jej zostać w domu, a sam wyrusza na polowanie na cmentarzu. Niestety w wyniku walki zostaje zatruty trupim jadem i choć potwora zabił, to i sam zginął.
Gdy wujek Magdy nie wraca przez dłuższy czas, dziewczyna decyduje sama się podjąć zadania zabijania potworów. Jednak czy jako zwykły człowiek, będzie w stanie ocalić Wiatrołom i okolice?
Gdy w mieście pojawia się Mateusz, Magda nagle odzyskuje nadzieję, że jednak może poznać kogoś, kto nie patrzy na nią przez pryzmat jej znajomości z Feliksem, który odstrasza od niej wszystkich ludzi. Obecność chłopaka sprawia, że dziewczyna może poczuć się bezpieczna. Jednak czy powinna?
Potwory zaczynają pokazywać się za często. Czy Feliks i Magda podołają zadaniu zabicia ich, zanim będzie za późno? I kto je nasyła na okolice Wiatrołomu?

Uwielbiam powieści z motywem słowiańskich wierzeń! Paulina Hendel wykorzystała naszą dawną wiarę i stworzyła niesamowitą historię, którą aż miło się czytało w tak depresyjny czas, jakim był dla mnie wrzesień!
Paulina Hendel wykorzystała słowiańskie wierzenia w zupełnie inny sposób niż miałam przyjemność czytać do tej pory. Głównym tematem jej powieści nie byli słowiańscy bogowie, a potwory. Bezkost, wąpierz… Aż ciężko wymienić je wszystkie!
Przyznam, że mimo ciekawej fabuły ciężko mi się czytało tę powieść. Nie chodziło tu o trudny do czytania język czy może przesadne opisy krajobrazów, ale najzwyczajniej w świecie rozdziały były bardzo długie! Przy moim trybie czytania, gdy zwykle mam po 15 minut na czytanie kilka razy w ciągu dnia, ciężko mi było w takim jednym epizodzie przeczytać cały rozdział. A jak tego nie zdążyłam zrobić, to przy kolejnej okazji musiałam sobie przypominać na szybko co się działo. Gdyby rozdziały były krótsze, na pewno szybciej szłoby mi czytanie.
Magdę jednocześnie uwielbiam i uważam za irytującą. Dlaczego uwielbiam? Za tę wypowiedź: „Słowianie wierzyli, że to miejsce, do którego odchodzą umarli. Podziemne królestwo, którym rządził Nija. Coś jak Hades z mitologii greckiej. To smutne, że tyle wiemy o obcych wierzeniach, a tak niewiele o własnych. Mogliby choć trochę wspomnieć o tym na lekcjach historii albo religii”. Nie mogłabym inaczej ująć własnych myśli! Miałam wrażenie, jakbyśmy rozumiały się z Magdą bez słów, mamy bardzo podobne zdanie na temat otaczającego nas świata! A dlaczego była dla mnie irytująca? Mimo że była naprawdę inteligentna, spostrzegawcza, to nie widziała najprostszych sygnałów, że dzieje się coś złego! Jeju, jak mnie to irytowało! Kilka razy krzyknęłam „Magda, myśl!”, bo nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie domyśla się tak oczywistych rzeczy.
Okładka powieści po prostu zmiata z nóg! Nie dość, że nie mogę się na nią napatrzeć, to jeszcze mam ochotę cały czas ją dotykać! No i ten zapach papieru! Jeżeli wąchasz książki – tę powieść pokochasz tak jak ja!
Moim zdaniem powieść Pauliny Hendel usatysfakcjonuje miłośników literatury fantastycznej, a zwłaszcza tej dotyczącej słowiańskich wierzeń. Magda i Feliks to bardzo ciekawe postaci, które na pewno rozbawią nie jednego czytelnika! Wyrusz na łowy i sam przekonaj się, dlaczego polubiłam „Żniwiarza. Pustą Noc”!


Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję wydawnictwu 
Czwarta Strona <3
 


 Kochani dajcie znać, czy już czytaliście powieść i co o niej sądzicie! ;) 

Pozdrawiam!
Lexi D.

8 komentarzy:

  1. Niedawno książka znowu przyciągnęła moje spojrzenie w księgarni swoją okładką. Po Twojej opinii wiem, że muszę się kiedyś skusić (pewnie podczas promocji) i zainwestować, a potem oczywiście pochłonąć. :D

    Przesyłam jeżowe pozdrowienia
    Nikodem z Zaczytanych Jeży
    https://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć korzystną ofertę i że nie zawiedziesz się na tej pozycji ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie lubię tematycznej fantastyki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żniwiarz jest cudowny! <3 Jestem już po drugiej części i "Czerwone słońce" jest nawet jeszcze lepsze niż "Pusta noc" <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie ta książka była świetna o czym pisze na swoim blogu. Pozdrawiam
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale bardzo chce to nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pytanie... kiedy pojawią się wyniki konkursu?

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpóźniej w poniedziałek, wybór jest naprawdę trudny :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!