sobota, 4 sierpnia 2018

Mój najbardziej zaczytany miesiąc 2018 roku!

Cześć kochani!

Lipiec był dla mnie miesiącem pełnym wrażeń. Zaczynając od tego, że miałam wreszcie czas na czytanie, bo odcięłam się od ludzi na jakiś czas, kończąc na tym, że przekroczyłam tę niezwykłą barierę, jaka stoi między nieletnimi, a osobami po ukończeniu 18stego roku życia. Teraz nadszedł sierpień i nie zamierzam zaprzepaścić takiego świetnego czytelniczego rezultatu lipca, a przy okazji szykuję dla Was wiele różnych wpisów, które mam nadzieję, że Was zainteresują. Ale na razie powspominajmy jeszcze lipiec, a konkretnie - poznajcie pozycje, które w tym miesiącu przeczytałam! ;)

na zdjęciu nie ma wszystkich przeczytanych pozycji

Zanim przejdę do sedna, chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na to, że na zdjęciu nie ma wszystkich przeczytanych przeze mnie książek. Niestety, kiedy robiłam zdjęcie, czyli 3 sierpnia, dwie pozycji zdążyły już wyjechać w pudle w związku z moją przeprowadzką :/ Na szczęście pozostałe książki jeszcze były u mnie :)
W lipcu przeczytałam:


„Żniwiarz. Czerwone słońce”

O tej pozycji jeszcze na blogu będę dla Was pisać recenzję. Była to dla mnie przyjemna lektura i nie mogę się doczekać, aż będę mogła zapoznać się z trzecim tomem! ;)

„Obsesja”
Wszyscy, którzy trochę mnie już znają, wiedzą, jak kocham książki Katarzyny Bereniki Miszczuk. I ta pozycja mnie nie zawiodła! Na ten moment jest to moja druga ulubiona powieść tej autorki! Pierwszą nadal jest „Druga szansa”, co nie zmienia faktu, że gorąco polecam Wam zapoznać się z tą powieścią!

„Przepowiednia Reinkaanyiuki. Więź Płomienia”
To kolejna pozycja, o której na blogu jeszcze dla Was napiszę. Nadal trudno mi powiedzieć, co dokładnie na jej temat myślę, ponieważ jest to pozycja bardzo specyficzna. Tak samo jak jej tytuł.

„Kroniki Atopii”
O nich też w tym miesiącu (albo w bliżej nieokreślonym czasie) będzie recenzja :') Jeśli chodzi o mnie i o science-fiction jest pewna zasada - sci-fi mi się podoba tylko wtedy, gdy jest NAPRAWDĘ DOBRE. Zgodne z cechami swojego gatunku, trochę techniki, ale też nie lubię, gdy ktoś pisze tylko o tym, jaka to technologia była wykorzystana. Ale czy sprostała moim oczekiwaniom? Stay tuned! ;)

Trylogia czasu
O niej pisałam trochę na instagramie. Przeczytałam całą w 2 doby. Jezu, co to była za historia! Kocham Kerstin Gier, ale to, co działo się w tej trylogii przewyższyło moje oczekiwania. Kocham ją za Gideona, za te śliczne okładki, za wartką akcję i w ogóle za samą koncepcję. Jeśli ktoś jeszcze tego nie czytał, koniecznie niech to nadrobi!

„Dwór mgieł i furii”
Zakochałam się. Ta cegła po prostu całkowicie mnie pochłonęła. Miałam po niej kaca giganta. Chyba nawet do tej pory się trochę utrzymuje. A najgorsze jest to, że jak przeczytam teraz trzeci tom, to będę musiała czekać na kolejny :'(

„Kroniki Jaaru. Czarny Amulet”
Po pierwszym tomie, liczyłam tylko na jedno - by druga część była choć trochę lepsza. Bo chociaż „Księga Luster” nie była zła, to też nie porywała. Jeśli jesteście ciekawi, jak odebrałam kontynuację, to jeszcze trochę poczekajcie, bo na pewno pojawi się recenzja na blogu! ;)

„Jak upolować pisarza?”
O tej pozycji są bardzo różne opinie. Moja, jak mogliście przeczytać w recenzji jest pozytywna. Jeżeli ktoś teraz nie wie, czy słuchać osób, które odradzają, czy tych, które polecają, przeczytajcie, ale nie nastawiając się na zbyt wiele. Uważam, że zawsze lepiej przeczytać coś i wyrobić sobie własną opinię, niż kierować się tylko czyjąś negatywną oceną. Może was czymś zaskoczy?

„PS. I Like You”
To było moje pierwsze spotkanie z Kasie West. I mam nadzieję, że nie ostatnie, bo ta historia mnie naprawdę wciągnęła! Lekka, przyjemna, zabawna... Po prostu ją pokochałam! Jak już trochę ogarnę półkę wstydu, to na pewno kupię sobie kolejną jej książkę! ;)

Jak czytałam w lipcu W LICZBACH
Przeczytałam: 11 książek
Łącznie stron: 5120
Średnio na książkę: 465,45 strony
Średnio na dzień: 165 stron
Średni czas czytania 1 pozycji: 2 dni 19 godzin 26 minut 24 sekundy
Ile książek z TBR na wakacje: 9/18

Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z tego wyniku. A jak to u Was wyglądało? Ile książek przeczytaliście?

Zapraszam Was serdecznie w najbliższych dniach na bloga, ponieważ pojawi się Book Haul, którego z całą pewnością nie można nazwać małym!

Do przeczytania!
Pozdrawiam!
Lexi D.

20 komentarzy:

  1. Gratuluje wyniku! :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wow :D podziwiam za determinację :)
    Obsesję i Jak upolować pisarza planuję przeczytać :)
    pozdrawiam

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Polecam, Obsesję wciągnęłam w 1 dzień, a Jak upolować pisarza to moim zdaniem naprawdę warta uwagi pozycja! ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Cała trylogia czasu w 2 doby? Wow musiało być ciekawie. Planowałam sięgnąć po te książki parę lat temu ale jakoś nie było nam po drodze, będę musiała to nadrobić!
    11 książek to rewelacyjny wynik, brawo! Ja w sumie nie wiem dokładnie ile przeczytałam 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj było! A wcale nie siedziałam cały dzień nad książkami! Naprawdę! Nawet w basenie byłam, z ludźmi siedziałam... No ale później do 2 w nocy siedziałam, bo nie mogłam się doczekać co dalej :') Bardzo polecam, ale najlepiej mieć od razu wszystko na raz. Wtedy jest większa dawka adrenaliny :D

      Dziękuję bardzo <3 Ja u siebie kontrolowałam to chyba tylko dlatego, że mam takie natręctwo + zawsze pomaga mi w tym lubimyczytać :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. O dużo! Ja w lipcu przeczytałam ok 4 tylko :* myślę ,że obsesję bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam przeczytać 52 książki w tym roku, ale niestety kiepsko mi idzie :/ Dlatego teraz korzystam, że mam wakacje i czytam ile tylko się da :')
      Obsesja to cudo, warto! <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Gratuluję wyniku! "Obsesja" kusi mnie już od dawna i tak samo książki Kesie West.

    Pozdrawiam,
    Gaba bookish-shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Kasie przeczekała u mnie na półce rok, Obsesja kilka miesięcy :') Ale się doczekały i chyba dzięki temu jeszcze lepiej mi się je czytało <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Super wynik! U mnie trochę mniej, bo tylko osiem książek, ale czytam średnio po sto stron dziennie, nie sto sześćdziesiąt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 8 książek to też super wynik! U mnie moje 11 wynika z próby sprostania danemu sobie zobowiązania, czyli przeczytaniu 20 książek w wakacje. Na razie jest 13, więc sierpień to tylko uzupełnienie do 20 i może na trochę nadwyżki ;)
      Liczba czytanych średnio dziennie stron może też wynikać z grubości książek ;) Ja m. in. miałam za sobą Dwór i Kroniki Atopii, które są cegłami :')
      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
  7. U mnie tylko 10 (słaby wynik jak na mnie)
    Pozdrawiam,
    Jula Books (JulaBooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hey, 10 książek to naprawdę dobry wynik!
      Swoją drogą, nie patrzmy tak ciągle na liczby. Liczy się sam fakt czytania i uważam, że czasami parcie, by mieć co najmniej X przeczytanych książek, jest bez sensu, bo sprawia, że tracimy na tym trochę przyjemności.
      Ja obiecałam sobie 20 książek w wakacje, ale jeśli by to nie wyszło - trudno! Liczy się to, że czytam i się przy tym dobrze bawię ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Wow, świetny wynik! Poluję na trylogie czasu, mam nadzieję, że w najbliższym czasie w końcu uda mi się ją zdobyć. :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Ja na szczęście wszystkie części trylogii dostawałam w prezencie :D Gorąco polecam przeczytać! ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. super wyniki! gratulacje i kolejnych zaczytanych miesięcy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I życzę tego samego, bo przecież książki są siłownią dla mózgu, czyli są zdrowe <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. U mnie w lipcy było 7 książek :D Ładne wyniki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 książek to też super wynik! I dziękuję ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!