poniedziałek, 17 lipca 2017

Co z Dobrą Córką Zła?!;O&A #2, cz.2

Cześć kochani!

Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z drugą częścią Q&A, która dotyczy mnie, bloga i... Dobrej córki Zła. Chyba nie możecie doczekać się pewnych odpowiedzi, co? 😉


Czy zdarza Ci się czytać ebooki? Co o nich sądzisz?
Zdarza mi się czytać e-booki, ale robię to zazwyczaj na wyjazdach. Niestety zapakowanie 10 książek do walizki nie zawsze jest możliwe, a tyle e-booków często czytam na wyjazdach (nie wiem, jakim cudem jestem w stanie tyle przeczytać w dwa tygodnie, patrząc na to, że w domu mam problem z przeczytaniem 4 w miesiącu…). Szczerze powiedziawszy, nie przepadam za e-bookami, ponieważ nigdy nie dają mi tego, co papierowa książka – zapachu, przyjemnego dotyku. E-book to dla mnie rozwiązanie tylko na podróż, ale nie przeszkadza mi, jeżeli ktoś na co dzień je czyta.


Co w czytaniu sprawia ci największą przyjemność?
Czytając, uciekam od problemów, zapominam o wszystkim, co się dzieje wokół mnie. Uwielbiam to uczucie! Słuchanie muzyki zawsze kończy się tym, że dźwięki stają się tłem do moich rozmyślań. A czytanie? Skupiam się tylko na tym, co przeżywają bohaterowie, nie myślę o niczym innym. No i oczywiście ten zapach… Czytanie i wąchanie książek daje mi spełnienie, czuję, że mam jakiś cel😊


Co skłoniło Cię do założenia bloga?
Ostatnio zaczęłam myśleć, o wszystkich blogach, które kiedykolwiek tworzyłam.
Pierwszego bloga założyłam, gdy miałam 10 lat, a zrobiłam to, ponieważ brakowało mi ludzi, z którymi mogłabym podzielić się myślami o „Felixie, Necie i Nice”, bo moi koledzy nie znali tej serii.
Do kolejnego bloga zachęciła mnie koleżanka, z którą tworzyłyśmy biżuterię. Wstawiałam tam zdjęcia, chciałam poznać opinię ludzi na temat tego co tworzę.
Gdy miałam 13 lat, założyłam kolejnego bloga. Tym razem było to opowiadanie. Byłam wtedy świeżo po przeczytaniu Percy’ego Jacksona, nic więc dziwnego, że dotyczyło ono bogów greckich. Przestałam pisać tę historię, gdy poczułam, że jest zbyt dziecinna i, że za bardzo pogmatwałam to, co tam się działo.
No i mój aktualny blog, z którego nie zrezygnuję, przynajmniej przez najbliższe lata ;) Czytelnicy, którzy są ze mną od początku wiedzą, że pierwotnie był to blog z opowiadaniem/powieścią. Stąd też wzięła się nazwa. Założyłam go spontanicznie – na moim fanpage’u opublikowałam pierwszy rozdział, zapytałam się, co ludzie myślą i powiedzieli mi, że chcą więcej. Tak oto Dobra córka Zła zaczęła się tworzyć.


Co najbardziej lubisz robić poza czytaniem?
Czytanie i pisanie zajmuje mi dość sporo wolnego czasu.
Lubię się uczyć i stało się to moją pasją. Oczywiście nauka fizyki czy innych przedmiotów typowo szkolnych jest przereklamowana. W wolnym czasie uczę się języka włoskiego, aczkolwiek lubię też co jakiś czas pouczyć się dodatkowych rzeczy z języków angielskiego i niemieckiego. Poznawanie innych języków obcych również jest dla mnie interesujące, ale na razie chciałabym się skupić na wymienionych wyżej językach :)
Jak typowa fangirl lubię też oglądać seriale. Kiedyś nawet napisałam post o serialach, które oglądam :)


Z natury jesteś optymistą, realistą czy pesymistą?
Zawsze mam problem z określeniem tego. Na pewno nie jestem optymistką. Mam w sobie trochę z pesymistki, ale przeważnie jestem realistką.


Jaka jest Twoja ulubiona postać w Dobrej Córce Zła?
Mam dwie ulubione postaci.
Jedną z nich jest Miluś, świnka morska Oli. Kiedyś miałam świnkę morską o tym samym imieniu i żeby uczcić jej pamięć główna bohaterka musiała mieć takiego zwierzaka. Chciałam, by Miluś w Dobrej córce Zła był tak samo kochający i inteligentny.
Drugą postacią, która już chyba nikogo nie zdziwi, jest Alessia. Ruda, Włoszka, troskliwa, zabawna. Pisanie jej wypowiedzi zawsze sprawia mi dużo frajdy :D


Która postać z Dobrej Córki Zła jest najtrudniejsza do napisania?
Mam dwie interpretacje tego pytania, więc pozwolę sobie obie zapisać ;)
1. Najtrudniejszą perspektywą do napisania jest dla mnie perspektywa Mike’a. Już nawet nie chodzi o to, że jest chłopakiem. Największym problemem jest dla mnie wczucie się w niego, bo najzwyczajniej w świecie mamy inne charaktery. Ja na jego miejscu już dawno temu dałabym Oli kopniaka w tyłek. Ola też nie jest najłatwiejsza do opisania, ale jej charakter jest bardziej bliski mojemu.
2. Kevin i Eryk są dla mnie najtrudniejszymi do opisania postaciami. Choć z takimi jak oni mam do czynienia na co dzień, to opisywanie ich przez Olę czy Mike’a jest naprawdę ciężkie. Tym bardziej, że są pewne rzeczy, których ujawnienie zbyt szybko zniszczy całą zabawę w kolejnych rozdziałach.


Czy któraś z Twoich postaci jest Twoim alter ego?
W wielu postaciach jest trochę ze mnie. Ola na przykład ma po mnie włosy, oczy i upór. Eleonora ma po mnie miłość do książek i lojalność wobec przyjaciół, ale jak dla mnie jest za spokojna. O Mike’u już wspominałam, że mamy zupełnie inne charaktery.
Prawda jest taka, że na początku bardzo chciałam upodobnić Olę do siebie. Ale z każdym kolejnym rozdziałem troszkę ją od siebie odsuwałam, więc choć na początku była jak ja, to na tym etapie jest w niej niewiele ze mnie. Przez jakiś czas nawet chciałam zrobić z niej udoskonaloną wersję mnie, ale to też nie byłby dobry pomysł, szczególnie ze względu na… No spoilers! :P
Finalnie więc wyszło, że mojego alter ego nie ma w Dobrej córce Zła i myślę, że nie jest to takie złe. Dzięki temu łatwiej jest mi uciec od codzienności i zająć się światem Oli.


Jeśli mogłabyś przez jeden dzień żyć życiem dowolnego bohatera z Twojej książki to kogo byś wybrała?
No dobra, nikogo nie zdziwi, że nie wybiorę Eleo. Nie mogłabym być ślepa. Ola? A w życiu, tym bardziej, że ja wiem o niej za dużo. Karoliną też nie chciałabym być, szczególnie w obecnej sytuacji.
Najchętniej byłabym szatanem. Poczuć tę władzę, to byłoby coś.


Kiedy będą nowe rozdziały Dobrej córki zła?!
Bardzo trudno mi jest odpowiedzieć na to pytanie. Już dawno temu chciałam napisać o tym na blogu, ale zawsze miałam myśl, że może jednak zmienię zdanie. Bardzo się cieszę, że to pytanie się pojawiło, bo dzięki temu napiszę Wam o tym, co już dawno chciałabym, byście wiedzieli.
Od jakiegoś czasu nękał mnie całkowity brak weny. To nawet nie jest tak, że ja nie miałam pomysłu, co napisać, jak bohaterowie mogliby ze sobą rozmawiać. Problem pojawiał się dopiero wtedy, kiedy miałam usiąść z zeszytem lub przed komputerem i decydowałam się na napisanie czegoś. Zawsze kończyło się to skreśleniem całego tekstu lub skasowaniem go.
Dopiero w ostatnim tygodniu złapała mnie taka wena, że napisałam jeden z najdłuższych (jak nie najdłuższy) z rozdziałów w mojej powieści/opowiadaniu (niepotrzebne skreślić xd) Ale nie jestem pewna, czy go opublikuję, ponieważ od dłuższego czasu rozważam całkowite zakończenie publikowania Dobrej córki Zła na blogu i rozpoczęcie pracy nad zakończeniem pisania historii i może wysłania tego gdzieś dalej, byście mogli to przeczytać w papierowej wersji :)


No dobra, czekam na reakcję na odpowiedzi, szczególnie odnośnie Dobrej córki Zła.
Jeżeli teraz urodziły Wam się w głowie kolejne pytania do mnie, to pamiętajcie: Kto pyta nie błądzi ;) Odpowiem na nie albo pod Waszym komentarzem, albo w nowym Q&A jeżeli pytań będzie dość dużo.

Pozdrawiam!
Lexi D.

2 komentarze:

  1. Nie spodziewałam się kompletnie, że pojawi się tu postać Milusia :D
    Myślę, że to bardzo dobry pomysł, żebyś zaczęła pracować na Dobrą Córką Zła pod kątem opublikowania jej w wersji papierowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chciałabym poznać dalsze losy bohaterów! Wkręciłam siew tą historię! <3 A nie mogąc poznać dalszych losów jestem strasznie poirytowana :(

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to może zostawisz coś po sobie? Dzięki!