Cześć kochani!
Jakiś czas temu prosiłam Was o pytania do Q&A. Zebrało się ich aż 20! Żeby przyjemniej się to czytało, zdecydowałam się podzielić post Q&A na dwie części - dzisiaj będzie ogólnie książkowo, a w drugiej części odpowiem na pytania dotyczące mnie i Dobrej córki Zła. Zapraszam do czytania! :D
Ile masz książek w domu?
Ze względu na to pytanie, specjalnie policzyłam, ile książek
ma moja mama xD U mnie w domu każdy ma swoją własną biblioteczkę.
Moja mama może się pochwalić około 70 książkami, mój młodszy
brat około 20 (ale spoko, już ja dopilnuję, by zaczął więcej
czytać 😉) no i oczywiście jestem też ja... Z moimi 206 książkami
(we wszystkich obliczeniach nie zakładałam encyklopedii,
repetytoriów itd. jako książki). Czyli wychodzi na to, że w
moim domu jest około 300 książek. Tutaj jeszcze można dodać, że
mój tata ma u siebie w domu jakieś 500 książek, więc jakby tak
zsumować wszystkie książki w mojej rodzinie, to wychodzi tego 800
:D
Od jakiej książki zaczęła się Twoja przygoda z
nałogowym czytaniem?
Z nałogowym? O kurcze. Wydaje mi się, że od "Akademii
Wampirów" Richelle Mead. Zanim przeczytałam jej książki,
czytałam może 7-10 książek rocznie, a później coś mi odbiło
:D Może dlatego mam taki sentyment do tej serii? Za tę serię muszę
podziękować mojej cioci, która przyniosła mi te książki i
całkowicie wciągnęła mnie w czytanie <3
Wolisz brać książki z biblioteki czy kupować?
Okay, tutaj oświadczam: Nienawidzę bibliotek. Tak po prostu.
Ludzie zawsze robią ogromne oczy, jak im to mówię i pytają, jakim
cudem można kochać czytać i nienawidzić bibliotek. Biblioteki
znienawidziłam w dniu, w którym pewna bibliotekarka kazała mi
zapłacić karę za jakąś tam książkę, że ją niby
przetrzymałam (jestem pewna, że jak ją wypożyczyłam, to dała mi
termin na dwa dni po tym, jak ją oddałam) i jeszcze nie pozwoliła
mi jej w domu przetrzymać dłużej, a to była moja lektura :/ I
wtedy zaczęło się moje kupowanie książek i moja noga z mojej
własnej woli nigdy nie stanęła w bibliotece. Lektury często
czytam w formie e-booków albo pożyczam od znajomych, którzy akurat
mają tę książkę w domu.
Książka która ostatnio miło Cię zaskoczyła
Mam dwie interpretacje tego pytania, więc podzielę się dwiema
odpowiedziami :D
1. Jak wszyscy wiecie, ostatnio było zakończenie roku szkolnego.
No i z tego powodu, zazwyczaj w szkołach daje się uczniom książki
za czerwony pasek itd. Nie, nie miałam czerwonego paska (jestem
posiadaczką wspaniałej średni 4,5), ale że w mojej klasie
zaledwie 2 osoby mogły się takim paskiem poszczycić, to moja
wychowawczyni załatwiła małą nagrodę dla osób, które też
sporo pracowały i miały średnią 4,5 lub wyższą :D (w mojej
klasie takich osób było zaledwie 4, włącznie z tymi posiadaczkami
paska, co mnie bardzo zdziwiło). No i dostałam "Miasto cieni"
Ransoma Riggsa, czyli drugi tom "Osobliwego i cudownego domu
Pani Peregrine" co oznacza tylko jedno - wreszcie mam większą
motywację by kupić pierwszy tom i zapoznać się z serią :D I tak
mnie ta książka zaskoczyła.
2. Ostatnio zaskoczył mnie "Aremil Iluzjonistów. Wschodnie
Rubieże". Widząc okładkę i czytając opis spodziewałam się
takiej książki 7/10. Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej
historia mnie wciągała i bez żadnych wątpliwości dałam 9/10,
pisząc recenzję :)
Książka której nigdy byś się nie pozbyła?
Tu mam problem, bo jak patrzę na moją półkę, to żadnej z
książek bym się nie pozbyła :’) Na pewno nigdy nie pozbędę
się moich książek Blue Jeansa, Augusty Docher (także pod
pseudonimem Beata Majewska), Katarzyny Bereniki Miszczuk, Rafała
Kosika, Kerstin Gier, Danielle L. Jensen, Jennifer L. Armentrout oraz
kochanej „Klątwy Przeznaczenia” <3
Najładniejsza okładka książki to…
Wybranie jednej jest strasznie trudne! Wiele okładek jest
pięknych na swój sposób. Może Wy mi pomożecie wybrać w
komentarzach? :) Moje typy, to „Silver. Pierwsza księga snów”;
„Czerwień Rubinu”; „Lekcje z pingwinem”; „Konkurs na żonę”
oraz „Cześć, księżniczko!”.
Czy jest jakaś książka/książki, której nie
dokończyłaś?
Żeby tylko jedna… Często mam tak, że zaczynam czytać jakąś
książkę, ale nagle nabieram ochoty na przeczytanie czegoś innego
gatunku i wtedy ta, którą wcześniej czytałam, ląduje z powrotem
na półce i czeka, aż wreszcie będę chciała ją znowu
przeczytać. Niektóre książki czekają tak już ze 3 lata… Jedną
z nich jest „Kątem oka” Deana Koontza albo „Wybacz, ale będę
Ci mówiła skarbie” Federico Moccia. A na półce mam tego jeszcze
więcej!
Najlepsza książka, jaką przeczytałaś w 2017 roku?
Aż spojrzałam na moje statystyki, bo wyszło, że w tym roku
przeczytałam tylko 17 książek. Mimo to, nadal trudno jest mi
wybrać najlepszą z nich. Rozważam „Klątwę Przeznaczenia” i
„Konkurs na żonę”. Obie powieści były świetne, a wybór
która lepsza byłby niesprawiedliwy, gdyż książki są zupełnie
różne i każda ma inne zalety.
Co daje Ci czytanie książek?
Czytanie książek daje poczucie spełnienia, chwilę spokoju,
ucieczkę od świata realnego. W jednej chwili z nudnej kujonki mogę
stać się piosenkarką, księżniczką czy czarodziejką. Uwielbiam
to uczucie!
Dlaczego akurat ta forma rozrywki?
Czytanie przyszło do mnie samo. Od dziecka byłam świadkiem, jak
rodzice czytają książki, a gdy miałam te 5-6 lat, to rodzice
zaczęli czytać mi na dobranoc. Gdy miałam 8 lat, powiedziałam
tacie, że sama chcę przeczytać Harry’ego Pottera, a później
już wszystko zrobiło się samo. Nie wyobrażam sobie dnia bez
książki. Nawet jeżeli nie przeczytam ani jednej strony, to lubię
to uczucie, że książka jest ze mną.
No i to by było na tyle z pierwszej części Q&A :) Jeżeli będziecie mieć jakieś pytania, to zadawajcie je w komentarzach, postaram się na nie odpowiedzieć ;) A jeżeli będzie ich dużo, to zawsze można zrobić kolejne Q&A ;)
Pozdrawiam!
Lexi D.
No i to by było na tyle z pierwszej części Q&A :) Jeżeli będziecie mieć jakieś pytania, to zadawajcie je w komentarzach, postaram się na nie odpowiedzieć ;) A jeżeli będzie ich dużo, to zawsze można zrobić kolejne Q&A ;)
Pozdrawiam!
Lexi D.
Bardzo podoba mi się okładka "Konkursu na żonę", książka też znakomita. Polecam Ci drugi tom - "Bilet do szczęścia", który jest jeszcze lepszy od pierwszego.
OdpowiedzUsuńBilet do szczęścia miałam okazję przeczytać przedpremierowo i recenzja już pojawiła się na blogu jakiś czas temu :) Bardzo mi się podobała,co zresztą w recenzji napisałam ;)
UsuńPozdrawiam!
Czerwień rubinu ma przepiękną okładkę! <3 Ja nadal nie mogę się na nią napatrzeć! ♥
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam tę okładkę zapragnęłam tę książkę kupić i mam nadzieję, że niedługo będę miała ku temu okazję :)
UsuńMi najbardziej podoba sie okladka ,,Silver pierwsza ksiega snow "
OdpowiedzUsuń